Carlos Ghosn wymusi zmiany w japońskim sądownictwie?

Były szef aliansu Renault-Nissan w eskorcie kilkunastu ochroniarzy po 108 dniach zatrzymania opuścił tokijski areszt Kosuge. W wynajętym domu – bo Nissan odebrał mu prawo do korzystania z dotychczas zajmowanych nieruchomości – będzie się przygotowywał do procesu, który rozpocznie najprawdopodobniej za kilka miesięcy.

Publikacja: 11.03.2019 06:25

Carlos Ghosn wymusi zmiany w japońskim sądownictwie?

Foto: fot. Takaaki Iwabu/Bloomberg

Carlos Ghosn opuścił areszt 6 marca, po wpłaceniu miliarda jenów (8 mln euro) kaucji. Sąd rejonowy w Tokio zgodził się na to, odrzucając wcześniej apelację prokuratury. Do czasu procesu, który może zacząć się za kilka miesięcy, Ghosn będzie przebywać w znacznie lepszych warunkach niż miał w małej, nieogrzewanej celi, ale musiał zgodzić się na wiele ograniczeń, bo wpadł w tryby japońskiego wymiaru sprawiedliwości nazywanego przez krytyków „sprawiedliwością dla zakładników”. Polega on na trzymaniu podejrzanych w areszcie, aby wymusić na nich swoisty okup: przyznanie się do winy.

""

Carlos Ghosn po wyjściu z tokijskiego aresztu / fot. Toru Hanai/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

Były szef sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi i prezes Renaulta zgodził się na warunki postawione przez sąd i zagwarantował, że zostanie w Tokio: oddal paszport swemu obrońcy, zgodził się też na zainstalowanie kamer przy wejściach i wyjściach do wynajętej rezydencji. Nie wolno mu także korzystać z internetu, a także wysyłać czy odbierać sms-ów, a do komputera może zaglądać wyłącznie w kancelarii adwokata. Będzie mógł natomiast częściej widywać się z prawnikami i przygotowywać z nimi swoją obronę.

CZYTAJ TAKŻE: Carlos Ghosn może wyjść z aresztu za kaucją

Wie o co walczy, co potwierdził w komunikacie wydanym przed wyjściem z aresztu. „Jestem niewinny i w pełni zdeterminowany energicznie bronić się w uczciwym procesie przed tymi bezzasadnymi i niepotwierdzonymi oskarżeniami” – stwierdził Ghosn.

Surowość sprawiedliwości

Przypadek Ghosna – niezależnie od tego, czy jest winien czy nie – zwrócił uwagę świata na niezwykle surowy tryb funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Japonii, który skazuje 99,9 proc. zatrzymanych i praktycznie nie zgadza się na zwalnianie z aresztu za kaucją. Jednego z najpotężniejszych niegdyś postaci na motoryzacyjnym rynku zatrzymywano dwukrotnie pod różnymi zarzutami i przesłuchiwano przez wiele godzin bez obecności adwokata.

""

Takashi Takano, jeden z prawników Carlos Ghosna, rozmawia z ochroną aresztu, w którym przebywał były szef aliansu / fot. Toru Hanai/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

Wielu Japończyków wie, że japońskie sądownictwo karne nie jest na światowym poziomie. Teraz dowiedział się o tym świat. W tym sensie prokuratorzy z Tokio otworzyli puszkę Pandory – napisał  były sędzia tokijskiego sądu rejonowego Takao Nakayama w artykule w dzienniku „Nikkei” zatytułowanym „Co należy naprawić w japońskim sądownictwie zakładników”. – Starania Ghosna i jego prawników, by uzyskać zwolnienie z aresztu za kaucją, wcześniej dwukrotnie odrzucane, sprawiły, że cały ten system, o którym większość Japończyków nie ma pojęcia, stał się bardziej widoczny i ściągnął na siebie krytykę – stwierdził tokijski prawnik Stephen Givens.

CZYTAJ TAKŻE: Carlos Ghosn: Potężna odprawa przejdzie byłemu prezesowi koło nosa

Tamtejsze organizacje broniące praw obywatelskich, prawnicy, a także federacja zrzeszeń adwokatów krytykowali od dawna system, który – ich zdaniem – daje zbyt duże uprawnienia oskarżycielom oraz zbyt zależy od przyznania się do winy, które często były wymuszone albo nieprawdziwe. – Japonia to kraj szacunku dla władzy, autorytetu i większość ludzi zakłada, że jeśli kogoś aresztowano, to był po temu powód. Środki przekazu są często tego samego zdania, ale chyba te najważniejsze zaczynają zadawać pytania i przedstawiać inne opinie – stwierdził Givens.

Trudna droga do zmian

Prokuratorzy jednak bronią istniejącego systemu. – Każdy kraj ma własną kulturę i systemy. Nie jestem pewien, czy można krytykować inne systemy tylko dlatego, że są inne – przekonywał w grudniu na konferencji prasowej wiceprokurator Shin Kukimoto.

CZYTAJ TAKŻE: Ghosn rezygnuje. Nie ma już władzy, ale wciąż ma miliony

Głośnie sprawy związane z wymuszonymi zeznaniami zwracają co jakiś czas uwagę opinii publicznej na ten problem, ale protesty nie trwają długo. Sygnałem, że coś może się jednak zmieniać, jest… rozpoczęcie w 2016 r. emisji przez prywatną stację tv serialu „99,9 Criminal Lawyers” o obrońcach walczących o uniewinnienie swych klientów. W tytule nawiązano do procentu wyroków skazujących.

""

Wyjście z aresztu Carlosa Ghona odbiło się w Japonii szerokim echem / fot. Akio Kon/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

Perspektywa zmian w Japonii jest jednak bardzo odległa. – Jestem sceptykiem, jeśli chodzi o poważne zmiany systemowe. Ale wszystko zależy też od tego, co będziemy rozumieć przez zmianę. Pod wpływem zagranicznej presji widać, że wnioski prokuratur o nakazy zatrzymania są coraz częściej odrzucane i ta tendencja się nasila. Więc coś się jednak dzieje – mówi Colin Jones, profesor prawa na Uniwersytecie Doshisha w Kyoto.

Carlos Ghosn opuścił areszt 6 marca, po wpłaceniu miliarda jenów (8 mln euro) kaucji. Sąd rejonowy w Tokio zgodził się na to, odrzucając wcześniej apelację prokuratury. Do czasu procesu, który może zacząć się za kilka miesięcy, Ghosn będzie przebywać w znacznie lepszych warunkach niż miał w małej, nieogrzewanej celi, ale musiał zgodzić się na wiele ograniczeń, bo wpadł w tryby japońskiego wymiaru sprawiedliwości nazywanego przez krytyków „sprawiedliwością dla zakładników”. Polega on na trzymaniu podejrzanych w areszcie, aby wymusić na nich swoisty okup: przyznanie się do winy.

Pozostało 87% artykułu
Tu i Teraz
Kulturowa rewolucja w Hyundaiu. Pierwszy cudzoziemiec pokieruje koreańskim koncernem
Tu i Teraz
Bytom z odcinkowym pomiarem prędkości. Utrudnienia na obwodnicy Aglomeracji Śląskiej
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tu i Teraz
Niemiecka marka motoryzacyjna przenosi produkcję do Tajlandii