Odpowiedział na nie w czwartek (31.01) w Sejmie wiceminister infrastruktury Mikołaj Wild – „Mam dobrą wiadomość dla mieszkańców Warszawy i Łodzi i osób, które w przyszłości będą podróżować do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nie zamierzamy pobierać opłat za odcinek między Warszawą i Łodzią. Traktujemy to jako inwestycję, odbieramy ją w podatkach, w CIT. Odbieramy tę różnicę, korzystając z rozwoju naszej gospodarki.”

""

moto.rp.pl

Mikołaj Wild odniósł się także do opłat pobieranych przez państwo na innych odcinkach autostrad (A2 ze Strykowa do Konina i A4 z Katowic do Wrocławia). „Opłaty są utrzymywane na poziomie, który nie ograniczy mobilności Polaków”. To wypowiedź Wilda.

ZOBACZ TAKŻE: Koniec wolności na niemieckich autostradach

Z końcem grudnia 2018 roku ruszyły przetargi na przebudowę i poszerzenie o dodatkowe pasy ruchu autostrady A2 z Warszawy do Łodzi. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że „docelowo A2 będzie miała od węzła Konotopa do węzła Pruszków dwie jezdnie po cztery pasy ruchu, natomiast dalszy odcinek (od węzła Pruszków do węzła Łódź Północ) będzie posiadał dwie jezdnie po trzy pasy ruchu„. Prace mają rozpocząć się jak najszybciej i trwać do 2021 roku. Całościowo poszerzona autostrada powinna zostać oddana do użytku w roku 2024 lub w 2025.