O ile do tej pory prędkość 130 km/h jest jedynie zalecaną (choć na niektórych odcinkach mamy już do czynienia z takimi ograniczeniami), to może stać się prędkością maksymalną na całej sieci, podobnie jak na autostradach w większości krajów Europy. Co ciekawe, powodem nie jest tym razem kwestia bezpieczeństwa, ale ochrona środowiska. Doradzająca niemieckiemu rządowi organizacja NPM (National Platform for the Future of Mobility) oceniła, że choć samochody na przestrzeni ostatnich lat stały się dużo bardziej ekologiczne, to emisja pochodząca z transportu nie zmalała. Przyczyną takiego stanu rzeczy ma być znacznie większe spalanie przy dużych prędkościach. A więc dla ochrony środowiska należałoby to rozpasanie ograniczyć.
fot. AdobeStock
Sprawa jest poważna, bo działająca pod patronatem Federalnego Ministerstwa Transportu NPM jest organizacją o znaczącym wpływie na decyzje związane z rządowymi planami przygotowywanymi w sferze rozwoju motoryzacji. Mając na celu rozwój i promocję rozwiązań w zakresie zrównoważonej i przyjaznej dla klimatu mobilności, NPM jako organ doradczy rządu regularnie przedstawia mu swoje sprawozdania, a wiosną ubiegłego roku jej kompetencje zostały poszerzone.
CZYTAJ TAKŻE: Austria testuje tempo 140 km/h na autostradach
Na wprowadzenie limitu prędkości naciska też inna wpływowa organizacja – DUH (Deutsche Umwelthilfe). Ta ostatnia domaga się jeszcze większego ograniczenia – do 120 km/h. W grudniu prezes DUH Jurgen Resch przyznał: – Sprawdzamy, jakie mamy możliwości od strony prawnej, aby wprowadzić w życie nasze zamierzenia.