W ramach przeciwdziałań agresji rosyjskiej na Ukrainę, Unia Europejska, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone nakładają kolejne sankcje gospodarcze na Rosję. Skutki tych decyzji dotkną konkretne osoby, ale też firmy, lokalny biznes oraz koncerny takie jak GAZ i Łada, jak również firmy motoryzacyjne z zachodu Europy. Z kłopotami w tej kwestii może liczyć się m.in. Renault. Francuska marka ma pakiet większościowy w Avtovaz – producent Łady. Ponadto posiada własne zakłady produkcyjne w okolicach Moskwy, produkując auta na rynek lokalny. Obecnie aż 40 proc. komponentów do rosyjskich odmian Renault pochodzi z importu. W przypadku Łady zależność od dostaw z zagranicy jest mniejsza i wynosi 20 proc. to jednak wystarczy by konsekwencje były odczuwalne.
Renault nie jest jedynym koncernem, który będzie musiał zmierzać się z sankcjami nakładane na Rosję. Jednym z największych inwestorów prócz Renault jest Grupa Volkswagena. W zeszłym roku zakłady w Kałudze i Niżnym Nowogrodzie wyprodukowały ponad 170 tysięcy pojazdów. Poczyniono też znaczne inwestycje. Uruchomienie linii produkcyjnej Volkswagena Taosa kosztowało koncern ok. 6 mld rubli (63 mln euro). Poza tym pod koniec ubiegłego roku rozpoczęto tam produkcję Skody Kodiaq, a w tym planowano uruchomić produkcję odświeżonej Skody Karoq.
Czytaj więcej
Po trzech latach strat Renault wypracował roczny zysk dzięki programowi restrukturyzacji „Renaulution”. Spadły koszty, a wzrosła skuteczność. Drugim etapem rewolucji będzie podział grupy na dwie — elektryków i pojazdów spalinowych.
Inwestorem na rynku rosyjskim jest też Ford. W Jełabudze budowane są Fordy Transity. Z dostępnych informacji wynika, że w 2021 r. w zakładach Ford Sollers wypracowano wynik 21,7 tys. aut, a w 2022 r. planowano zwiększyć zatrudnienie i produkcję. Z kolei w Avtotor w Kaliningradzie swoje zakłady mają Hyundai-KIA oraz BMW. Koreański koncern w 2021 roku wyprodukował tam 43 tysiące pojazdów Hyundaia i Genesisa. BMW natomiast stworzyło w tamtejszych zakładach 12 tysięcy pojazdów. Niemiecki koncern w ramach nowej umowy z początku lutego 2022 roku, zobowiązał się, że przez sześć lat będzie w Avtotor wytwarzał takie modele jak X5, X6, X7 oraz serię 5.
W Rosji fabrykę (Kaługa) posiada również Stellantis. To tam powstało w zeszłym roku 11 tysięcy aut dostawczych takich jak: Citroen Jumpy, Opel Vivaro i Peugeot Expert. Carlos Tavares, prezes Stellantis w wywiadzie dla „The Wall Street Journal” powiedział, że w przypadku problemów z dostawami części, będzie musiał przenieść produkcję w inne miejsce. Wśród innych inwestorów, którzy planowali rozpocząć produkcję na rosyjskiej ziemi są Mitsubishi – Outlander nowej generacji oraz Isuzu – Mu-X, który jest SUVem na bazie D-Maxa.