Toyota Camry w USA od lat jest jednym z absolutnych bestsellerów. W Polsce też jej dobrze idzie, bo to rynek numer 1 w Europie dla tego modelu. Camry po 15 latach nieobecności wróciła w 2019 r. Teraz wybierają ją głównie firmy, 90 proc. sprzedaży to właśnie floty. Od momentu powrotu nad Wisłą sprzedano 14,5 tys. egzemplarzy. Camry stała się wzorcem klasycznej, komfortowej limuzyny i jednym z nielicznych reprezentantów swojego gatunku. Teraz zaprezentowano dziewiątą generację tego modelu, która jest czymś więcej niż tylko gruntownie poprawioną wersją.
Toyota Camry
Kilka lat temu byłaby to myśl absurdalna - Toyota w stylu Ferrari
Camry jest świadectwem na to, że klasyczne sedany nie wymarły. Mało tego, udowadnia, że dobrze się w nich siedzi, mają dużo miejsca, są wygodne i mogą znakomicie wyglądać. Nowa generacja zrywa z poprawną stylizacją poprzednika. Teraz to dynamicznie prezentujące się auto z przodem w stylu nowego Priusa, ale i amerykańskiej Toyoty Crown. Ten nowy styl Toyoty ma w sobie coś z najnowszej stylizacji Ferrari w modelu Purosangue. No chyba lepszej rekomendacji na atrakcyjny wygląd nie można dać. Z boku trzypudełkowe nadwozie ma opadający dach i mogłoby uchodzić za limuzynę w stylu coupe. Z tyłu prezentuje się nieco bardziej klasycznie, ale wąskie lampy i dynamicznie zakończona klapa bagażnika nadaje jej unikalną prezencję.
Czytaj więcej
Pierwsze 1000 egzemplarzy nowych Toyot Land Cruiser dostępnych w Europie zostało wyprzedanych w zaledwie 30 minut. Do klientów samochody trafią w drugiej połowie 2024 roku.
Toyota Camry