– Przegląd wysokości sum gwarancyjnych robiony jest co pięć lat. Tego wymaga prawo europejskie – mówi Marcin Tarczyński, menedżer ds. komunikacji i analiz w Polskiej Izbie Ubezpieczeń. – Suma gwarancyjna to limit, do którego przy zdarzeniu odpowiada ubezpieczyciel. Jest to więc pewnego rodzaju zabezpieczenie, na tyle wysokie, aby zniwelować do minimum prawdopodobieństwo tego, że suma gwarancyjna będzie zbyt mała na pokrycie wszystkich roszczeń. Dlatego minimalne sumy są tak wysokie – tłumaczy.
Gwarancja a cena polis
Do tej pory suma gwarancyjna za szkody osobowe wynosiła 5 mln euro, a za szkody na mieniu – 1 mln euro. Teraz jest to odpowiednio 5,2 mln i 1,05 mln euro. Procentowa różnica nie jest więc wysoka i ma równoważyć wzrost cen w UE w ostatnich pięciu latach.
fot. AdobeStock
– Wiele osób odczytuje tę sytuację tak: skoro ubezpieczyciele będą wypłacali wyższe odszkodowania, to może zechcą zrekompensować to sobie wyższymi składkami. Rzeczywistość jest inna. Zmiany są wprowadzane, bo tego wymaga unijna dyrektywa komunikacyjna i dzięki nim poszkodowani w wypadkach mają mieć zagwarantowane wyższe odszkodowania w skrajnych przypadkach, czyli po szkodach o największej wartości. Nie powinno to mieć wpływu na politykę cenową zakładów ubezpieczeń – ocenia Jakub Nowiński, członek zarządu w multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.
CZYTAJ TAKŻE: Ceny ubezpieczeń spadają. Kto ma najtańsze, a kto najdroższe OC