Reklama

Chiny przyspieszają, Europa szuka równowagi, a USA stoją w miejscu

Światowy rynek motoryzacyjny przyspiesza w kierunku elektryfikacji, ale nie wszyscy jadą w tym samym tempie. Z najnowszej analizy EY Mobility Lens Forecaster wynika, że Chiny nie tylko utrzymały pozycję lidera elektromobilności, ale wręcz uciekają reszcie świata. Europa dopiero dostraja strategię, a Stany Zjednoczone – po serii politycznych zawirowań – wyraźnie tracą impet.

Publikacja: 07.10.2025 11:58

Różnice w tempie rozwoju elektromobilności są ogromne.

Różnice w tempie rozwoju elektromobilności są ogromne.

Foto: mat. prasowe

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie jest przewidywane tempo i główne czynniki rozwoju elektromobilności w Chinach?
  • Dlaczego Europa potrzebuje czasu na przyspieszenie w kierunku elektromobilności?
  • Jakie są bariery rozwoju rynku pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych?

Według raportu EY do 2034 r. na trzech największych rynkach – w Chinach, Europie i USA – sprzedaż aut całkowicie elektrycznych (BEV) przekroczy 50 proc. wszystkich rejestracji. Ale różnice w tempie zmian są dramatyczne. Według prognoz Chiny osiągną ten próg już w 2033 r., Europa pięć lat później, a USA dopiero w 2039 r.. Chińska strategia elektromobilności to przykład konsekwencji, jakiej nie widać nigdzie indziej. Według EY już w 2025 r. połowa wszystkich sprzedanych aut w Państwie Środka będzie pojazdami z tzw. nowymi źródłami energii (NEV) – czyli elektrykami, hybrydami plug-in i modelami o wydłużonym zasięgu (EREV). Do 2034 r. ich udział w rynku ma przekroczyć 90 proc.

Tak szybki rozwój możliwy jest dzięki mocnemu wsparciu rządu, lokalnej produkcji akumulatorów i gwałtownie malejącym kosztom produkcji. BYD, MG, GAC, Geely i SAIC dominują w segmencie, w którym jeszcze dekadę temu prym wiodły marki zachodnie. Ważną rolę odgrywają też tanie hybrydy plug-in – w Chinach kosztujące często mniej niż europejskie kompakty z silnikiem spalinowym. W efekcie już dziś Chiny są nie tylko największym producentem, ale i największym eksporterem samochodów elektrycznych na świecie.

Europa: spowolnienie przed przyspieszeniem

W Europie dynamika jest bardziej złożona. Według analizy sprzedaż aut elektrycznych ma przewyższyć pojazdy spalinowe już w 2028 r., jednak na prawdziwe przyspieszenie trzeba będzie poczekać do końca dekady. EY wskazuje, że po 2027 r. rynek odbije – głównie dzięki zaostrzeniu norm emisji CO₂, obniżce kosztów produkcji baterii i nowym przepisom dotyczącym surowców krytycznych (CRMA). Do 2032 r. sprzedaż BEV przekroczy połowę rynku, a do 2041 r. osiągnie 95-procentowy udział. W tym czasie hybrydy plug-in nadal będą atrakcyjną alternatywą – ich udział ma sięgnąć nawet 41 proc. w 2033 r.. Nie bez znaczenia będzie import z Chin. EY przewiduje, że napływ tańszych PHEV i EREV z Azji stanie się jednym z głównych motorów wzrostu sprzedaży zelektryfikowanych aut w Europie.

Czytaj więcej

Ameryka nie chce elektrycznych pickupów. Ram wycofuje się z projektu
Reklama
Reklama

W Polsce, zgodnie z danymi Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM), w sierpniu 2025 r. liczba zarejestrowanych aut elektrycznych (BEV) przekroczyła 107 tys. sztuk, a ich udział w rynku nowych aut wyniósł 7,8 proc. Co ciekawe, w tym samym czasie liczba samochodów wodorowych (FCEV) wzrosła o 110 proc. r/r, do 502 egzemplarzy. Jak podkreśla Michał Lesiuk, partner EY Polska, okres masowych dopłat i ulg podatkowych do samochodów elektrycznych powoli się kończy, ale zmiana paradygmatu jest nieunikniona: – Z czasem całkowity koszt posiadania pojazdu zeroemisyjnego stanie się niższy niż auta spalinowego. Kluczowe będą regulacje środowiskowe, rozwój technologii i niższe koszty eksploatacji.

USA: zwolnienie z ręcznym zaciągniętym hamulcem

Za oceanem sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Choć amerykański rynek EV przez chwilę imponował wzrostem, dziś jego rozwój wyhamował. Przyczyny są trzy: koniec ulg podatkowych we wrześniu 2025 r., nowe cła na import z Azji oraz niepewność legislacyjna wokół tzw. „Wielkiej Pięknej Ustawy” (Inflation Reduction Act). Według prognozy EY, udział pojazdów elektrycznych w USA spadnie z 7,3 proc. w 2024 r. do poniżej 2 proc. rocznie w kolejnych pięciu latach, a dopiero później wróci na ścieżkę wzrostu. Do 2029 r. EV będą stanowiły zaledwie 11 proc. sprzedaży nowych aut, a próg 50 proc. osiągną dopiero około 2039 r.. Z kolei hybrydy – wciąż popularne wśród Amerykanów – mają utrzymać wysoki udział w rynku na poziomie 34 proc. do 2034 r.. Powodem jest ich prostota, niższa cena i brak zależności od infrastruktury ładowania, która pozostaje w USA największą barierą rozwoju.

EY zwraca uwagę, że w nadchodzących latach największy wpływ na transformację będą miały postępy w technologii akumulatorów – szczególnie półprzewodnikowych i sodowo-jonowych – oraz rozwój gospodarki obiegu zamkniętego. Oba czynniki znacząco obniżą koszt produkcji i recyklingu baterii, co z kolei przyspieszy spadek cen aut elektrycznych. Model EY Mobility Lens Forecaster, oparty na sztucznej inteligencji, analizuje dane z ponad 30 źródeł: od polityki klimatycznej, przez strategie producentów, po zachowania konsumentów. Uwzględnia cztery typy napędów – BEV, PHEV, hybrydowe (HEV) i spalinowe (ICE) – oraz prognozuje ich udział w rynku do 2040 r.. Prognoza jest jednoznaczna: elektryfikacja nie zwolni, ale rozłoży się nierówno. Chiny już wygrały etap startowy, Europa dopiero się rozpędza, a Stany Zjednoczone dopiero uczą się jeździć po nowym torze.

Czy wiesz, że…
- W 2024 r. co trzecie nowe auto sprzedane na świecie było produkowane w Chinach, a co dziesiąte – elektryczne.
- Największy producent akumulatorów – CATL – zużywa rocznie tyle litu, ile cała Unia Europejska razem wzięta.
- Pierwsze amerykańskie stacje ładowania szybkiego DC (350 kW) powstały dzięki funduszom Volkswagena – w ramach kary za Dieselgate.

Czytaj więcej

Europejska motoryzacja pod presją: uniezależnienie od Azji czy wzrost cen aut?

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie jest przewidywane tempo i główne czynniki rozwoju elektromobilności w Chinach?
  • Dlaczego Europa potrzebuje czasu na przyspieszenie w kierunku elektromobilności?
  • Jakie są bariery rozwoju rynku pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Według raportu EY do 2034 r. na trzech największych rynkach – w Chinach, Europie i USA – sprzedaż aut całkowicie elektrycznych (BEV) przekroczy 50 proc. wszystkich rejestracji. Ale różnice w tempie zmian są dramatyczne. Według prognoz Chiny osiągną ten próg już w 2033 r., Europa pięć lat później, a USA dopiero w 2039 r.. Chińska strategia elektromobilności to przykład konsekwencji, jakiej nie widać nigdzie indziej. Według EY już w 2025 r. połowa wszystkich sprzedanych aut w Państwie Środka będzie pojazdami z tzw. nowymi źródłami energii (NEV) – czyli elektrykami, hybrydami plug-in i modelami o wydłużonym zasięgu (EREV). Do 2034 r. ich udział w rynku ma przekroczyć 90 proc.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Na prąd
Miał być wizytówką amerykańskiej elektromobilności. Teraz otrzyma napęd V8
Na prąd
Porsche zmienia kurs. Elektryczny pionier wraca do spalinowych napędów
Na prąd
Ameryka nie chce elektrycznych pickupów. Ram wycofuje się z projektu
Na prąd
Ford pod presją. Tnie kolejne etaty. Produkcja elektryków na jedną zmianę
Na prąd
Europejska motoryzacja pod presją: uniezależnienie od Azji czy wzrost cen aut?
Reklama
Reklama