Badanie zostało przeprowadzone przez SW Research w sierpniu 2024 r. Wynika z niego, że wielu Polaków wciąż opiera swoje opinie na powszechnie powielanych mitach związanych z pojazdami BEV. I tak 74 proc. respondentów uważa, że samochody elektryczne mają mały zasięg, a co drugi (49 proc.) jest zdania, że mieści się on średnio w granicach 200-300 km. I tak było faktycznie jeszcze kilka lat temu, ale te dane zmieniają się z roku na rok i wraz z pojawieniem się wielu nowych modeli elektryków. Znajdziemy na rynku coraz więcej modeli BEV, które są w stanie przejechać na jednym ładowaniu nawet realne 500, a nawet więcej kilometrów. Dobrym przykładem jest VW ID7, który z łatwością pokona taki dystans. Są jednak na rynku również takie, które faktycznie w realnym życiu pokonają średnio nieco ponad 300 km. Jednak faktem jest, że to się zmienia. Skoda Enyaq po modernizacji przejeżdża z łatwością dystans dłuższy o około 150 km, z 300 do 450 km.
Ładowanie elektryków zajmuje coraz mniej czasu
- Wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy, że współczesne samochody elektryczne pozwalają na komfortowe użytkowanie zarówno w mieście, jak i na dłuższych trasach. Elektromobilność przestaje być domeną jedynie krótkich dojazdów do pracy, co potwierdzają chociażby wyniki rejestracji naszych pojazdów. Przykładowo, jeden z naszych najpopularniejszych modeli elektrycznych, BMW i4, ma zasięg nawet do 600 km – mówi Mateusz Grupa, E-mobility Manager w BMW Group Polska.
Czytaj więcej
Chińska marka MG chce wprowadzić na rynek samochód elektryczny z akumulatorem półprzewodnikowym już w 2025 roku. Taki model mógłby przejechać na jednym ładowaniu ponad 1000 km.
Kolejny mit to taki, że ładowanie samochodów elektrycznych trwa zbyt długo. Dwie z trzech osób (66 proc.) biorących udział w badaniu uważają, że ładowanie samochodów elektrycznych zajmuje za dużo czasu. Najczęściej (25 proc.) wskazywali, że średni czas ładowania przy podłączeniu do szybkiej ładowarki to 60 min, natomiast blisko co piąta osoba (17 proc.) zaznaczyła odpowiedź: 1,5 godziny. Tymczasem szybkie ładowarki pozwalają już w 30 minut zwiększyć stan baterii do poziomu umożliwiającego przejechanie kilkuset kilometrów. Trzeba tylko taką znaleźć.