Samochody elektryczne: bezemisyjne, ale czy bezawaryjne?

Kolejna edycja testów ADAC przyniosła bardzo optymistyczne wyniki. Okazuje się, że na rynku jest zdecydowanie więcej aut bezproblemowych niż tych, które ulegają częstym awariom. A po raz pierwszy przetestowano samochody elektryczne.

Publikacja: 29.05.2023 09:03

Samochody elektryczne: bezemisyjne, ale czy bezawaryjne?

Foto: AdobeStock

Audi A4, BMW serii 1, serii 3 i X3 należą do modeli najmniej podatnych na usterki. W klasie średniej można znaleźć szereg modeli, ze stosunkowo niskim indeksem awaryjności: Mercedes GLC, Skoda Octavia, VW Passat, Volvo XC60 oraz elektryczne: Teslę 3 i VW ID.3. Najwięcej awarii w 2022 roku odnotowano w Fiacie Ducato wyprodukowanym w 2013 roku. Zaskakująco niskie oceny uzyskały także Toyota C-HR i Toyota RAV4, które w Polsce cieszą ogromnym powodzeniem, zaś sama marka jest jedną z najbardziej cenionych w kraju. Spośród aut elektrycznych najniższy wynik uzyskał Renault Zoe, ze średnim indeksem 3.4, co i tak plasuje go na bardzo wysokiej pozycji wśród wszystkich testowanych aut.

ADAC, największa niemiecka organizacja motoryzacyjna, od ponad czterdziestu lat przeprowadza testy samochodów mające na celu pomóc kierowcom w wyborze bezpiecznego i wydajnego pojazdu. Metodologia testów ADAC jest uważana za jedną z najbardziej zaawansowanych na świecie, a organizacja zyskała renomę dzięki swojemu niezależnemu podejściu i surowości w ocenie. Przeprowadzane przez tę niemiecką organizację motoryzacyjną testy są cenione przez kierowców oraz ekspertów z branży na całym świecie. W aktualnych statystykach awarii oceniono łącznie 155 serii pojazdów z około 20 marek samochodów. Uwzględniono wszystkie awarie, które wystąpiły w 2022 roku, w pojazdach w wieku od 3 do 10 lat (pierwsza rejestracja 2013-2020). Po raz pierwszy w historii statystyk awarii ADAC uwzględniono również samochody elektryczne: kompaktowe BMW i3 i Renault Zoe oraz Tesla Model 3 i VW ID.3 z niższej klasy średniej.

Czytaj więcej

Niemieckie samochody elektryczne klapą w Chinach

Z założenia samochody elektryczne powinny być zdecydowanie mniej wadliwe niż pojazdy spalinowe. W napędzie elektrycznym jest znacznie mniej podzespołów, które mogą się zepsuć. Brak układu wydechowego, skomplikowanej skrzyni biegów, sprzęgła, rozrusznika, recyrkulacji spalin, wtrysku paliwa czy turbosprężarki oznacza, że istnieje mniejsza liczba potencjalnych przyczyn awarii. Mimo to, jak wynika z przeprowadzonych przez ADAC testów, najczęściej występującą w autach elektrycznych usterką jest wadliwy lub rozładowany akumulator. Występuje ona równie często, jak w przypadku samochodów spalinowych i stanowi ponad 43 proc. wszystkich zdiagnozowanych awarii. Warto jednak zauważyć, że zarówno samochody elektryczne, jak i tradycyjne posiadają 12-woltowy akumulator rozruchowy do obsługi świateł, osprzętu i układów niskiego napięcia. Inne problemy związane z silnikiem, instalacją elektryczną czy oświetleniem występują w podobnym stopniu w obu typach pojazdów (różnica wynosi zaledwie 0,1 na tysiąc na korzyść silników spalinowych). Elementy nadwozia, napędu, hamulców i podwozia nie różnią się znacząco między samochodami elektrycznymi a spalinowymi.

Warto również wziąć pod uwagę, że samochody elektryczne, ze względu na swoją masę i specyficzne właściwości napędu, mogą wywierać inny wpływ na elementy takie jak opony, osie, zawieszenie i hamulce. Obecnie jeszcze brakuje danych, które pozwoliłyby ocenić, jak te układy poradzą sobie w dłuższej perspektywie. – Chociaż samochody elektryczne są uznawane za przyszłość motoryzacji m.in. ze względu na tzw. zero-emisyjność, nie można zapominać o ich znaczących wadach. Pojazdy te są stosunkowo nowe na rynku, a producenci wciąż zdobywają doświadczenie w ich produkcji. Wysokie ceny zakupu tych aut dają złudne poczucie solidnej konstrukcji. Dodatkowo naprawy, zwłaszcza akumulatorów, są niezwykle kosztowne, a ich utylizacja w Polsce nadal jest niemożliwa. Zapewne z czasem konstruktorzy zyskają wiedzę i ulepszą technologię budowania pojazdów elektrycznych, co może prowadzić do zmniejszenia częstotliwości awarii w poszczególnych komponentach. Jednak obecnie, zakup samochodu elektrycznego może wiązać się z ryzykiem wystąpienia usterki, a koszty napraw oraz niepewność co do niezawodności technologii mogą odstraszać potencjalnych nabywców – podsumowuje Natalia Sokołowska, ekspertka serwisu autobaza.pl.

Czytaj więcej

Porsche 911 GT3: Absolutny majstersztyk

Audi A4, BMW serii 1, serii 3 i X3 należą do modeli najmniej podatnych na usterki. W klasie średniej można znaleźć szereg modeli, ze stosunkowo niskim indeksem awaryjności: Mercedes GLC, Skoda Octavia, VW Passat, Volvo XC60 oraz elektryczne: Teslę 3 i VW ID.3. Najwięcej awarii w 2022 roku odnotowano w Fiacie Ducato wyprodukowanym w 2013 roku. Zaskakująco niskie oceny uzyskały także Toyota C-HR i Toyota RAV4, które w Polsce cieszą ogromnym powodzeniem, zaś sama marka jest jedną z najbardziej cenionych w kraju. Spośród aut elektrycznych najniższy wynik uzyskał Renault Zoe, ze średnim indeksem 3.4, co i tak plasuje go na bardzo wysokiej pozycji wśród wszystkich testowanych aut.

Pozostało 84% artykułu
Na prąd
Saudyjczycy budują swój pierwszy elektryczny samochód. Technologia z całego świata
Na prąd
Prognoza ekspertów: popyt na baterie do elektryków wzrośnie czterokrotnie do 2030 r.
Na prąd
Rewolucja w hybrydach plug-in. "Super akumulator" z zasięgiem 400 km
Na prąd
Auta wodorowe mogą jeździć po buspasie, ale nie mogą parkować za darmo w miastach
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Na prąd
Produkcja przeniesiona z Polski do USA. Ford będzie produkować akumulatory w Michigan