Jazda po autostradzie bywa nużąca. Niejeden kierowca chciałby żeby samochód zawiózł go na miejsce docelowe, a on mógłby oddać się lekturze albo zdrzemnąć. To póki co pieśń przyszłości, ale wygląda na to, że powoli się do takich podróży zbliżamy. BMW w swoich najnowszych modelach (mowa o nowej serii 7, a także w najnowszej serii 5) proponuje klientom rozwiązanie o nazwie Autobahn Assistant. To połączenie aktywnego tempomatu, czyli urządzenia utrzymującego prędkość i odległość od poprzedzającego samochodu, z zaawansowanym zestawem kamer i radarów monitorujących sytuację dookoła i w aucie. Jedną z najciekawszych funkcji jest możliwość samoczynnego zmieniania pasa ruchu. Nie trzeba wtedy wykonywać całej „procedury” z włączaniem kierunkowskazu i obserwacją aut jadących obok nas. Wystarczy, że kierowca zerknie w lewe lusterko, a samochód – jeśli to oczywiście w danym momencie możliwe – sam zmieni pas w bezpieczny sposób. System działa w zakresie od 60 do 180 km/h.
Czytaj więcej
Bezemisyjna mobilność ma być również możliwa dzięki silnikowi spalinowemu. Zamiast benzyny, 1,6-litrowy turbodoładowany silnik prototypu Toyoty wykorzystuje jako paliwo wodór.
BMW potrafi także sprawnie wyręczać kierowcę. Wspomniane modele umożliwiają jazdę półautonomiczną na poziomie drugim. To oznacza, że podczas jazdy można przez dłuższy czas nie trzymać rąk na kierownicy, a auto nie będzie upominać nas komunikatami czy sygnałami dźwiękowymi. Możliwości techniczne auta to jedna kwestia – a druga to przepisy. Legislatorzy z różnych państw zwykle ostrożnie podchodzą do kwestii jazdy autonomicznej. BMW 7 mogły jednak legalnie poruszać się z prędkościami nawet 130 km/h i nie wymagać od kierowcy trzymania rąk na kierownicy w Stanach Zjednoczonych. Teraz odpowiednie zezwolenia zostały wydane w przypadku BMW 5 na rynku niemieckim.
BMW serii 7
Tamtejszy Federalny Urząd Transportu Samochodowego (Kraftfahrt-Bundesamt, w skrócie KBA) oficjalnie pozwolił bawarskiemu producentowi na taką jazdę na odcinkach z oddzielonymi pasami w różnych kierunkach. 130 km/h to szybkość zalecana na niemieckich autostradach, również tam, gdzie nie obowiązuje ograniczenie prędkości. BMW wymaga jednak zachowywania uwagi podczas jazdy. Perspektywa czytania książki w czasie mijania kolejnych zjazdów to póki co wizja niczym z opowiadań science fiction, przynajmniej dla prawodawców (bo samochód niemal na pewno dobrze by sobie poradził). Specjalna kamera cały czas obserwuje, czy kierowca patrzy na drogę. Jeśli zbyt długo spogląda gdzie indziej, zostanie odpowiednio przywołany do porządku, a asystent jazdy autostradowej może się wyłączyć. BMW góruje w tej chwili nad konkurentami, jeśli chodzi o możliwości półautonomicznej jazdy po autostradzie. Mercedes w swoim systemie Drive Pilot daje co prawda kierowcy możliwość patrzenia gdzie indziej, ale za to maksymalna prędkość bez trzymania rąk na kierownicy to 64 km/h.