Pierwszy polski elektryczny motocykl z… drukarki 3D

Falectra to pierwsza polska marka motocykli elektrycznych, za którą stoi młody projektant Piotr Krzyczkowski. Prototyp motocykla powstał z udziałem specjalistów i oraz… drukarek polskiego startupu Zortrax. Wydrukowany w 3D motor zdał egzamin i okazał się magnesem na inwestorów.

Publikacja: 22.07.2019 20:48

Pierwszy polski elektryczny motocykl z… drukarki 3D

Foto: mat.pras.

– Niestety sam wirtualny projekt nie jest już wystarczającym argumentem dla partnerów
i inwestorów. Musieliśmy pokazać w pełni działający prototyp. Jednak już samo wykonanie z laminatu paneli tworzących zabudowę pojazdu był wyceniane od 150 do 200 tys. zł. Ta kwota zdecydowanie przewyższała nasz budżet – wspomina Piotr Krzyczkowski. Wtedy projektant wpadł na pomysł druku 3D. – W ramach współpracy z firmą Zortrax części niezbędne do powstania prototypu powstały na ich drukarkach, przez co koszt całego procesu był prawie siedem razy niższy, a my mogliśmy pokazać jeżdżący motocykl – mówi właściciel Falectry.

""

Piotr Krzyczkowski i jego dzieło / mat.pras.

Foto: moto.rp.pl

Prototyp motocykla przekonał do projektu inwestorów. Efekt? Pierwsze jednoślady marki Falectra trafią do sprzedaży już w 2021 r. Za polski e-motocykl trzeba będzie zapłacić ok. 15 tys. zł. Jeździć będą mogli nim posiadacze prawa jazdy kat. B.

CZYTAJ TAKŻE: Wiosna ożywiła rynek motocykli

Pomysł stworzenia takiego pojazdu narodził się podczas pobytu twórcy marki w Mediolanie. Na wąskich, włoskich uliczkach od dawna popularne są wszelkiego rodzaju jednoślady. Teraz podobnych, alternatywnych sposobów transportu, które zwiększyłyby przepustowość ruchu, a przy okazji byłyby ekologiczne, nieemisyjne i ciche szukają władze innych dużych miast na całym świecie. Zdaniem Piotra Krzyczkowskiego powstałe w naszym kraju rozwiązanie odpowiada na wszystkie te potrzeby, a dodatkowo jest ekonomiczne. Koszt przejechania 100 km jest mniejszy niż 1 zł.

""

mat.pras.

Foto: moto.rp.pl

Praca nad motocyklem obejmowała dwa etapy. Pierwszy wiązał się z koniecznością opracowania finalnej wersji projektu i opatentowaniu jej oraz pozyskaniu niezbędnych opinii i finansowania. Zajęło to prawie dwa lata. Drugim etapem było stworzenie w pełni funkcjonalnego prototypu. Eksperci wskazują, że stworzenie projektu w programie komputerowym jest stosunkowo proste, przez co na rynku pojawia się wiele nowych projektantów i wizjonerów obiecujących innowacyjne rozwiązania. Niestety często są to urządzenia działające jedynie „na papierze”.

CZYTAJ TAKŻE: Suzuki GSX-S 1000F: Idealny do szosowych wojaży

Przejście przez drugi etap pozwala na dokładniejsze wycenienie późniejszej, masowej produkcji, co jest szczególnie ważne w planowaniu budżetu i określeniu realnej ceny produktu dla końcowego użytkownika. W przypadku Falectry stworzenie w pełni działającego prototypu zajęło zaledwie pół roku. – Wiedzieliśmy, że priorytetem jest wysoka wytrzymałość wydruku, tak aby motocykl stworzony przez Piotra był w pełni sprawny i gotowy do użytkowania. Udało się nam stworzyć elementy, które w pełni oddają wygląd i funkcjonalność tych, już niebawem produkowanych seryjnie, motocykli – wyjaśnia Miłosz Bertman, lead 3D designer w firmie Zortrax.

""

mat.pras.

Foto: moto.rp.pl

Zastosowanie nowoczesnych elementów i technologii pozwoliło na uzyskanie lekkiej konstrukcji (motor waży 90 kg). Za sprawą baterii umieszczonej w możliwie najniższym punkcie pojazd (moc 3kW) jest stabilny, przez co jego prowadzenie jest łatwe. Udogodnieniem dla użytkowników jest także praktyczny schowek zamontowany w miejscu tradycyjnego baku. Na jednym ładowaniu pojazd może przejechać nawet do 100 km (czas ładowania: do 6 godzin), ale przy maksymalnej prędkości wynoszącej jedynie 70 km/h. Dziesięć pierwszych modeli motocykla zostanie dopuszczonych do ruchu w celach badawczych już w przyszłym roku.

– Niestety sam wirtualny projekt nie jest już wystarczającym argumentem dla partnerów
i inwestorów. Musieliśmy pokazać w pełni działający prototyp. Jednak już samo wykonanie z laminatu paneli tworzących zabudowę pojazdu był wyceniane od 150 do 200 tys. zł. Ta kwota zdecydowanie przewyższała nasz budżet – wspomina Piotr Krzyczkowski. Wtedy projektant wpadł na pomysł druku 3D. – W ramach współpracy z firmą Zortrax części niezbędne do powstania prototypu powstały na ich drukarkach, przez co koszt całego procesu był prawie siedem razy niższy, a my mogliśmy pokazać jeżdżący motocykl – mówi właściciel Falectry.

Pozostało 81% artykułu
Dwa Kółka
Oto najmocniejszy jednocylindrowy silnik na świecie. Produkuje go włoska firma
Dwa Kółka
Polska firma motocyklowa podbiła Rzym. Wyróżniono motocykl pokryty wytatuowaną skórą
Dwa Kółka
Romet inwestuje 100 mln zł. Chce mieć najnowocześniejszą fabrykę rowerów w Europie
Dwa Kółka
To jest chyba najdziwniejszy pojazd BMW. Coś między skuterem a motocyklem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Dwa Kółka
Ten motocykl zbudowano w Rzeszowie. Wygrał na największym festiwalu motocyklowym
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką