Daimler zapłaci 870 milinów kary

Daimler musi zapłacić 870 milionów euro w wyniku skandalu związanego z silnikami diesla. Grzywnę nałożyła prokuratora ze Stuttgartu.

Publikacja: 25.09.2019 09:12

Daimler zapłaci 870 milinów kary

Foto: moto.rp.pl

Powodem nałożenia grzywny jest „rażące naruszenie obowiązku nadzoru w dziale certyfikacji pojazdów Daimler AG w okresie od 2008 r. – powiedział odpowiedzialny za sprawę prokurator. Według ustaleń do uchybień doszło na poziomie szefów działów i nie wynikały z decyzji zarządu. Przez manipulację uzyskiwano potrzebne certyfikaty na samochody z silnikiem diesla, „chociaż ich emisje tlenków azotu czasami nie spełniały wymogów regulacyjnych”.

""

moto.rp.pl

Daimler AG zrezygnował z odwołania. Tym samym proces jest zakończony. Kara w wysokości 870 mln euro jest prawnie wiążąca i należy ją uiścić na odpowiednie konto kraju związkowego Badenia-Wirtembergia w ciągu sześciu tygodni. Grzywna składa się z tak zwanej kary i opłaty. Czyn został sklasyfikowany jako wykroczenie i za to policzono karę czterech milionów euro. – Pozostałe 866 milionów euro to kara za korzyści ekonomiczne Daimler AG, które wynikły z zachowania sprzecznego z obowiązkami firmy – powiedział prokurator. Odnosi się to do zysków osiągniętych dzięki sprzedaży pojazdów, których dotyczy problem i zaoszczędzonych kosztów, które w innym przypadku Daimler musiałby wydać na budowę zgodnych z przepisami samochodów.

""

moto.rp.pl

Biznesowo Daimler nie odczuje krótkoterminowych, negatywnych skutków tego wyroku. W oświadczeniu firma napisała „W trzecim kwartale 2019 r. grzywna nie spowoduje znacznego dodatkowego obciążenia przychodów”. Producent samochodów ze Stuttgartu nie skorygował również rocznej prognozy zysków.

ZOBACZ TAKŻE: Mercedes rezygnuje z rozwoju silników spalinowych

W sensie prawnym skandal związany z aferą dieslową dla Daimlera jeszcze się nie skończył. „Wyznaczona kara nie ma wpływu na dochodzenie prokuratora w Stuttgarcie przeciwko osobom fizycznym podejrzeniem o manipulowanie oprogramowania silników pojazdów z silnikiem diesla” – tak brzmi oświadczenie prokuratury ze Stuttgartu. Roszczenia cywilne, które niektórzy klienci obecnie lub w przyszłości wnoszą w sądzie przeciwko firmie samochodowej, pozostają nienaruszone.

Powodem nałożenia grzywny jest „rażące naruszenie obowiązku nadzoru w dziale certyfikacji pojazdów Daimler AG w okresie od 2008 r. – powiedział odpowiedzialny za sprawę prokurator. Według ustaleń do uchybień doszło na poziomie szefów działów i nie wynikały z decyzji zarządu. Przez manipulację uzyskiwano potrzebne certyfikaty na samochody z silnikiem diesla, „chociaż ich emisje tlenków azotu czasami nie spełniały wymogów regulacyjnych”.

Daimler AG zrezygnował z odwołania. Tym samym proces jest zakończony. Kara w wysokości 870 mln euro jest prawnie wiążąca i należy ją uiścić na odpowiednie konto kraju związkowego Badenia-Wirtembergia w ciągu sześciu tygodni. Grzywna składa się z tak zwanej kary i opłaty. Czyn został sklasyfikowany jako wykroczenie i za to policzono karę czterech milionów euro. – Pozostałe 866 milionów euro to kara za korzyści ekonomiczne Daimler AG, które wynikły z zachowania sprzecznego z obowiązkami firmy – powiedział prokurator. Odnosi się to do zysków osiągniętych dzięki sprzedaży pojazdów, których dotyczy problem i zaoszczędzonych kosztów, które w innym przypadku Daimler musiałby wydać na budowę zgodnych z przepisami samochodów.

Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta