Opel: Cud nad Renem

Podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Paryżu na początku października  prezes Grupy PSA, Carlos Tavares będzie najprawdopodobniej najbardziej obleganym spośród wszystkich szefów koncernów samochodowych.

Publikacja: 17.08.2018 14:33

Opel: Cud nad Renem

Foto: fot. Hannelore Foerster/Bloomberg

Dlaczego? Bo trudno mu będzie nie zadać pytania, jak mu się udało wyprowadzić ze strat Opla na dwa lata przed założonym terminem. – To rekord świata. Nie widziałem jeszcze tak szybkiej naprawy firmy samochodowej – mówił Jose Asumendi, analityk rynku motoryzacyjnego w JP Morgan gdy okazało się, że Opel wypracował 502 mln zysku w I połowie 2018 roku.

Sprawdzone pomysły

Co na razie wiadomo o metodach, które pozwoliły  prezesowi PSA w niecały rok zrobić to,  z czym rękami Amerykanów, Brytyjczyków i Niemców General Motors nie był w stanie  sobie poradzić przez 20 lat?

CZYTAJ TAKŻE: Carlos Tavares, prezes Grupy PSA: Wierzę, że z Oplem się uda

Po pierwsze zastosował te wszystkie sprawdzone środki, jakie wprowadził przejmując zarządzanie PSA. Po wygranych starciach z francuską CGT dał sobie radę i z niemieckim IG Metall. Związkowcy zgodzili się na program dobrowolnych odejść, pozbycie się zbędnego sprzętu czy ograniczenie korzystania z bezpłatnych rozmów telefonicznych. Nie bez znaczenia było też drastycznie zmniejszenie kosztów dzięki wykorzystaniu przy produkcji Opli płyt podłogowych z rodziny PSA zamiast bardzo drogich, sprzedawanych przez GM.  Dzięki tym wszystkim zabiegom przygotowanie nowego modelu Corsy będzie tańsze o 20 nawet do 50 proc.

""

Carlos Tavares, prezes Grupy PSA / fot. AFP

Foto: moto.rp.pl

Redukując koszty w PSA Tavares poszedł jednak jeszcze dalej, bo zdecydował się na zamknięcie jednej z fabryk, zamrożenie płac, wycofanie ze sprzedaży modeli, które były mało popularne. Dzięki temu PSA, producent mocno osadzony w trudnym segmencie popularnym (aspirująca do strefy premium marka DS nadal pozostaje problemem, a nie siłą) ma już taką marżę zysku, jak Audi, BMW i Mercedes Benz. Dla całego PSA wynosi ona 7,8 proc., a dla  Citroena i Peugeota – 8,5 proc., chociaż wyznaczony cel na rok 2021 wynosił 6 proc.

Pierwsze oznaki

Na razie Opel był w stanie zredukować koszty stałe o 28 proc. Kadra menedżerska została zmniejszona o jedną czwartą. Pomogły też dwa bardzo trafione modele: Crossland X i Grandland X. — Szczerze mówiąc nie wierzyłem, że nam się aż tak uda. 28 proc., to bardzo dużo – przyznaje Michael Lohscheller, prezes Opla/Vauxhalla.

CZYTAJ TAKŻE: Opel przejechał przez zero

Oszczędności pojawiły się także dzięki racjonalizacji logistyki w fabrykach. Zlikwidowane zostały zmiany, które funkcjonowały „na pół gwizdka”. Carlos Tavares przyjrzał się dokładnie zakładowi w Ellesmere Port w południowo-zachodniej Anglii i okazało się, że koszty produkcji są tam wyższe o jedną trzecią niż we  francuskim Sochaux, a wyprodukowane tam auta są prawie dwukrotnie droższe. I zabrał się za głębokie cięcia. O Gliwicach mówił „Rzeczpospolitej”, że to dobra fabryka, ale „to i owo jest do zrobienia”.

""

Oplowi bardzo pomogła udana rodzina crossoverów spod znaku X / fot. Opel

Foto: moto.rp.pl

Sam Carlos Tavares jest znacznie oszczędniejszy w wyrażaniu entuzjazmu. – To tylko pierwsze oznaki, że Opel wychodzi na prostą. Przyczynili się do tego wszyscy nasi pracownicy – tłumaczył w Bloomberg TV. Podobnie ostrożny był w rozmowach z inwestorami i analitykami.

Trzeba być cierpliwym

Bo lepsze wyniki wcale nie oznaczają końca kłopotów. Naprawa w Oplu zaczęła się od tych działań, które było przeprowadzić najłatwiej. Carlos Tavares obiecał, że do roku 2023 nie będzie zwolnień. Czyli cięcie kosztów przez ograniczenie zatrudnienia nie wchodzi w grę. Rynek na razie nie pomoże, bo w Europie sprzedaż nie rośnie aż tak, a w Wielkiej Brytanii mamy do czynienia wręcz z zapaścią, a spadki są dwucyfrowe. PSA, planując wejście do USA, musiała zrezygnować  z obiecującego rynku  irańskiego. W Chinach, jak na razie, też nie ma sukcesów. Fabryki nie są wykorzystywane w pełni. Sprzedaż kosztownego w funkcjonowaniu centrum badań i rozwoju w Ruesselsheim nie jest w tej chwili prosta. Jest nad czym się głowić.

CZYTAJ TAKŻE: Jean-Philippe Imparato, prezes Peugeota: O Oplu myślę codziennie

To, że nie będzie łatwo nie oznacza, że Tavaresowi sanacja Opla się nie uda. W końcu zysk, który pojawił się już w tym roku, był planowany dopiero na 2020 r.

Dlaczego? Bo trudno mu będzie nie zadać pytania, jak mu się udało wyprowadzić ze strat Opla na dwa lata przed założonym terminem. – To rekord świata. Nie widziałem jeszcze tak szybkiej naprawy firmy samochodowej – mówił Jose Asumendi, analityk rynku motoryzacyjnego w JP Morgan gdy okazało się, że Opel wypracował 502 mln zysku w I połowie 2018 roku.

Sprawdzone pomysły

Pozostało 91% artykułu
Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta