Rolls Royce Ghost: To nie samochód. To przedmiot luksusowy

5, 7, 15, 19, 29 oraz 3 i 8. Właśnie tak mogłaby się rozpocząć twoja motoryzacyjna przygoda z najnowszą, luksuową limuzyną – Rolls Royc’em Ghost.

Publikacja: 17.11.2020 10:15

Rolls Royce Ghost: To nie samochód. To przedmiot luksusowy

Foto: moto.rp.pl

Te liczby otwierają wiele drzwi. Również te do najnowszego Rolls Royce’a Ghost. To wygrana w Eurojackpot w wysokości 193 mln zł. Przyznajcie sami, że przy takiej kwocie cena około dwóch milionów złotych za Ghosta nie robi już większego wrażenia. Bo tak to właśnie jest, że przyszli i aktualni właściciele Rollsów nie dyskutują o cenie aut tej marki. Albo cię na niego stać, albo możesz sobie na niego popatrzeć i powiedzieć – nigdy bym nie zapłacił tyle za samochód. Gdybyś miał 193 mln złotych pewnie spojrzałbyś na to nieco inaczej. Tak więc kwestie ceny mamy odhaczoną, a teraz skupimy się na ważniejszych rzeczach.

CZYTAJ TAKŻE: Cullinan – najbardziej wyczekiwany model Rolls Royce’a

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

To zupełnie nowy Ghost i druga generacja tego modelu. Pierwsza produkowana od 2009 roku była najpopularniejszym modelem tej marki. Nad nowym inżynierowie Rollsa pracowali przez ostatnie 10 lat. Efekty najbardziej zauważalne są pod karoserię. Jeszcze nigdy w 114 letniej historii tej marki nie było tak technicznie wyrafinowanej limuzyny. Po raz pierwszy są tu takie zdobycze technologii jak skrętne cztery koła, napęd na obie osie czy w pełni aluminiowe nadwozie. Rolls-Royce dołożył wszelkich starań żeby nowy Ghost zachęcał do tego żebyś jeździł nim sam, a nie woził cię szofer. Zresztą to teraz ogólny trend wśród klientów tej marki. Coraz więcej z nich siada za kierownicą.

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

Nowy Ghost to imponująca limuzyna, która ma 5,55 m długości, prawie 2,15 m szerokości , 1,57 m wysokości i rozstaw osi który wynosi 3,29 m. Według projektantów limuzyna powinna wyglądać teraz mniej ostentacyjnie, subtelniej, zgodnie z życzeniem większości klientów. Gdyby spojrzeć na niektóre detale to faktycznie tak jest. Wlot powietrza, z którego zniknęło grube, chromowane obramowanie wydaje się być bardziej dyskretny. Co ja gadam… nasłuchałem się ludzi z Rollsa, którzy potrafią godzinami o tym opowiadać. To nadal potężny, ogromny, imponujący grill, którego nie da się nie zauważyć. Nawet jeśli teraz ma matowe ożebrowanie.

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

W tym aucie zresztą nie chodzi o subtelność. Popatrz na klamki. Są ogromne, stabilne, jak uchwyty do starych lodówek. Same drzwi też są grube, ich otwieranie i zamykanie jest wspomagane elektrycznie. Dalej natkniesz się na dywanik tak gruby, że zapragniesz mieć taki na podłodze w dużym pokoju. Wsuniesz się w wyjątkowo miękki fotel pokryty skórą, a głowę oprzesz o mięciutką poduszkę zagłówka. Później przytrzymasz przycisk i po cichu, za pomocą elektrycznych siłowników zamkniesz drzwi odcinając się od świata zewnętrznego. Tu jest cicho, przyjemnie i luksusowo. Nie bez powodu użyto w modelu Ghost 100 kg materiału izolacyjnego.

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

Pod maską pracuje silnik V12. To czy jest włączony można właściwie jedynie odczytać po instrumentach. Jednostki napędowej po prostu nie słychać. Nie tylko na postoju, ale również w trakcie jazdy. Właście dźwięk kierukowskazów jest tu głośniejszy. Ghost, jak każdy inny Rolls nie ma wśród instrumentów obrotomierza. Zamiast niego jest wskazanie ile procent mocy mamy w rezerwie, a ile z niej właśnie używamy. Tej jest zawsze pod dostatkiem. Informacyjnie zaznaczę, że silnik ma 6,6 litra pojemności, 571 KM mocy i 820 Nm. Nawet dźwignia zmiany biegów jest tu inna – filigranowa, którą można przesunąć tylko w położenie D (drive) lub R (reverse) (pozycja P – parking jest po wciśnięciu guzika).

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

Ghost jakby kurczy się w momencie kiedy siadamy za jego kierownicą. Manewrowanie tą limuzyną jest równie bezproblemowe co jazda miejskim autem. Do tego Ghost okazuje się bardzo zwrotny, nawet w ciasnych uliczkach. To bardzo duża poprawa względem poprzednika i zasługa skrętnych tylnych kół.

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

Według Torstena Müllera-Ötvösa, szefa Rolls-Royce’a nie sprzedaje samochodów, ale przedmioty luksusowe. W pełni się z tym zgodzę. Żeby przejechać z punktu A do B nie potrzebujesz Rollsa, ale przyjemnością jest móc to zrobić. Ghost może być ukoronowaniem codzienności i zmiany zwykłych rzeczy w wyjątkowe. Nie da się go ocenić według zwykłych kryteriów. Każdy detal jest tu wyjątkowy. Każda, nawet najkrótsza przejażdżka również.

CZYTAJ TAKŻE: Wywiad | Frank Tiemann, szef PR Rolls Royce: Coraz więcej kobiet kupuje Rolls Royce’a

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

""

fot. Dominik Kalamus

moto.rp.pl

Te liczby otwierają wiele drzwi. Również te do najnowszego Rolls Royce’a Ghost. To wygrana w Eurojackpot w wysokości 193 mln zł. Przyznajcie sami, że przy takiej kwocie cena około dwóch milionów złotych za Ghosta nie robi już większego wrażenia. Bo tak to właśnie jest, że przyszli i aktualni właściciele Rollsów nie dyskutują o cenie aut tej marki. Albo cię na niego stać, albo możesz sobie na niego popatrzeć i powiedzieć – nigdy bym nie zapłacił tyle za samochód. Gdybyś miał 193 mln złotych pewnie spojrzałbyś na to nieco inaczej. Tak więc kwestie ceny mamy odhaczoną, a teraz skupimy się na ważniejszych rzeczach.

Pozostało 88% artykułu
Za Kierownicą
Defender Experience: Coś więcej niż terenowa przygoda
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Za Kierownicą
Porsche 911 Dakar RED58 Special: Uszanowanie, panie Sobiesławie
Za Kierownicą
Ford Transit Trail: Dostawczak z twarzą Raptora
Za Kierownicą
Volkswagen ID. Buzz: Wyjątkowość całości
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Za Kierownicą
Ford Kuga vs. Toyota Rav4: Podobne, ale nie takie same