Do tej pory takiego wyboru nie było, bo Swift oferowany był wyłącznie z ręczną skrzynią biegów o pięciu przełożeniach. Teraz jedną z nowinek w zmodernizowanym miejskim Suzuki jest przekładnia CVT. To bezstopniowa skrzynia, która sama w sobie ma nieść wiele zalet – poprawiają komfort jazdy w mieście, pomaga oszczędniej obchodzić się ze zużyciem paliwa. Skrzynie bezstopniowe swego czasu nie występowały zbyt często, jednak teraz stały się bardziej popularne i są niemal we wszystkich modelach z napędem hybrydowym. Od technicznej strony CVT (ang. Continously Variable Transmission) posiada zamiast klasycznych kół zębatych stalowy pas lub łańcuch, który porusza się między dwiema parami kół stożkowych. Koła zamocowane są na dwóch wałkach, które zbliżają się do siebie lub oddalają. Pomysł był takie żeby skrzynia miała tylko jedno przełożenie główne, które zmienia się płynnie bez przerzucania na kolejny bieg. W starszych modelach aut, w których ta przekładnia była użyta brzmiało to podobnie do tramwaju, który ruszył z przystanku. Dźwięk przyspieszenia był ciągły, jednostajny i rósł wraz z prędkością auta lub siłą wciśnięcia pedału gazu. Teraz to się zmieniło. Nowoczesne skrzynie CVT mają wirtualne przełożenia, które niwelują monotonne wycie silnika.
CZYTAJ TAKŻE: Wartość rezydualna SUV-ów. Suzuki i Toyota zostawili konkurencję w tyle
Suzuki Swift / Fot. Iven Bambot
CVT do miasta
To, że w pojawił się wybór pomiędzy dwoma typami przekładni jest bardzo dobrą informacją. Chętni na CVT na pewno się znajdą. Za kierownicą Swifta najczęściej widać młode lub starsze osoby, a to akurat dwie skrajne grupy wiekowe, które z chęcią skorzystają z dobrodziejstwa braku sprzęgła. Poza tym w ruchu miejskim z automatyczną skrzynią biegów po prostu jeździ się wygodniej. Faktem jest, że bezstopniowa skrzynia w Suzuki mogłaby reagować nieco szybciej na gaz, ale tak naprawdę to jej jedyna wada. Nie trzeba też się martwić o zużycie paliwa bo to oscyluje w nieco poniżej 5 l/100 km. CVT dostępne jest wyłącznie z silnikiem 1,2 litra o mocy 83 KM w wersjach wyposażenia Premium i Premium Plus. Kosztuje dodatkowe 5 tys. złotych, ale kto zamierza swoim Swiftem sporo jeździć w mieście powinien mocno zastanowić się nad tym dodatkiem.
Fot. Iven Bambot