Renault Trafic Platforma Pack Clim: W podróż z pizzerią

Jestem głodny, więc pójdę do samochodu zrobić sobie coś do jedzenia. Niewielu ludzi może powiedzieć coś takiego. Tak samo niewielu może uciąć przechwałki sąsiada o jego nowym aucie stwierdzeniem: „a ja w moim mam piec do pizzy”.

Publikacja: 16.06.2019 16:16

Renault Trafic Platforma Pack Clim: W podróż z pizzerią

Foto: fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

Z całą pewnością to pojazd o najdłuższej nazwie, jakim kiedykolwiek zdarzyło mnie się jeździć. Trudno ją wymówić na jednym oddechu, a co dopiero zapamiętać. Renault Trafic Platforma Pack Clim 2,9t L2H1 1,6 dCi 125 z zabudową gastronomiczną BCC. Tłumaczenie tego długiego ciągu wyrazów wygląda mniej więcej tak: punktem wyjścia jest Renault Trafic w wariancie z platformą do zabudowy. Pack Clim to nazwa najbogatszej wersji wyposażeniowej, wyróżniającej się waśnie faktem posiadania w standardzie klimatyzacji. Dwie cyfry przed literką „t” oznaczają natomiast dopuszczalną maksymalną masę pojazdu – 2 900 kg. L2H1 to zaś oznaczenie wymiarów – to po prostu dłuższa wersja, mierząca 5,4 m. zamiast równych pięciu. Dalej mamy pojemność oraz moc silnika – to jasne dla każdego. Na sam koniec typ i producent zabudowy. To by było na tyle.

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

Całość jest naprawdę duża. Już sam Trafic nie jest w końcu małym samochodem, a zamontowana na nim kuchnia to regularne pudło, które wystaje na wszystkie strony. Całość mierzy sobie ponad 5,6 metra na długość, jest szeroka na dobrze ponad dwa metry i wysoka na 2,7 m. Kawał wozu. Są oczywiście na drogach większe pojazdy, więc i te rozmiary rzadko kiedy bywają prawdziwą przeszkodą, nawet w zatłoczonym mieście.  Trzeba tylko przyzwyczaić się do tego, że tył ma inne wymiary niż przód i odpowiednio do tego korygować nawyki przy wchodzeniu w zakręt i parkowaniu.

CZYTAJ TAKŻE: Nissan e-NV200: Ekologiczna Nyska

Ogólnie prowadzenie tego zestawu nie byłoby najmniejszym problemem, gdyby nie jedna rzecz. Zabudowa zasłania dokładnie połowę widoku w lusterkach. Mówiąc wprost, nie widzę samochodów jadących na sąsiednich pasach, dopóki nie dojadą prawie na wysokość tylnego zderzaka. Musiałem przez cały czas robić dziwne wygibasy i wręcz wychylać się w trakcie jazdy z kabiny, żeby mieć pewność, że w kogoś nie wjadę. Ani to przyjemne, ani bezpieczne. Jeżeli ktoś więc rozważa zakup Trafica w tej wersji, to koniecznie niech zmieni lusterka na właściwie dopasowane do nowej szerokości pojazdu. Inaczej może się to skończyć bardzo źle.

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

Moja druga uwaga krytyczna dotyczy tego, co znajduje się w środku. Wnętrze pojazdu jest niestety bardzo słabo wykonane. Wiem, że to pojazd użytkowy, to narzędzie, takie jak piła czy młotek. Twarde plastiki są tu jak najbardziej akceptowalne. Problemem jest jakość spasowania. Poszczególne części potrafią odstawać tak bardzo, że przypuszczam, że środek był składany przez sześcioletnie dzieci w ramach pierwszych w życiu zajęć z modelarstwa. To szczęśliwie jedyny zarzut, jaki można tu mieć, bo poza tym wszystko jest tak jak być powinno. Miejsca jest bardzo dużo, fotele są jednocześnie miękkie i sprężyste, a doskonała ergonomia była pierwszym zadaniem projektantów. Dodajmy, zadaniem w pełni wykonanym. To samochód, którym da się jeździć długo bez nadmiernego przemęczania się.

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Renault Master dci 170 BMB: A gdybym miał wywrotkę…

Jeżeli już mówimy o prowadzeniu, to czas zajrzeć do serca samochodowej części naszego zestawu. Silnik diesla ma pojemność 1,6 litra i rozwija 125 koni. Jego zadaniem jest sprawne napędzanie tej kuchni na kołach. Patrząc na wielkość pojazdu i dość skromną w sumie moc, można spodziewać się, że to nie będzie zbyt żwawe auto. Tymczasem wcale nie jest źle. Nawet suche statystyki nie porażają – 11,9 sekundy trwa rozpędzanie się do 100 km/h, a prędkość maksymalna to 174 km/h. W użytkowym pojeździe to całkiem przyzwoity wynik. Niektóre miejskie osobówki są pod tym względem znacznie gorsze.

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

Zajrzyjmy zatem do kuchni. Wykonana przez firmę BCC z Nowej Soli zabudowa gastronomiczna jest jedną w wielu dostępnych zabudów służących do przygotowywania i sprzedaży rozmaitych potraw. W naszym pojeździe była to akurat pizzeria. Po otworzeniu tylnych drzwi ukazuje się widok dobrze wyposażonej kuchni z piecem na osiem placków, specjalnym stołem do pizzy, umywalką, lodówką, szafkami i półkami oraz sklepową ladą. Mogą tu spokojnie pracować nawet trzy osoby, nie potrącając się i nie przeszkadzając sobie wzajemnie. Właściwie mam tylko jedną uwagę i to bardziej jako pomysł racjonalizatorski. Żeby móc korzystać z zamieszczonego sprzętu AGD oraz oświetlenia, należy całą konstrukcję podłączyć do prądu. Są miejsca, gdzie można znaleźć zewnętrzne gniazdo 220 V, ale zwykle takowego nie ma nigdzie w pobliżu. Właściciele foodtrucków ratują się wożąc z sobą generatory. Czemu więc nie umieścić takowego na liście wyposażenia?

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Isuzu D-Max Arctic Trux: Mały Monster Truck

Jak zwykle przy pojazdach modyfikowanych cena składa się w dwóch części. Baza, czyli Trafic w wariancie Platforma 2,9 t kosztuje prawie 87 tys zł. Oddzielnie trzeba zamówić zabudowę, która w tym wypadku obciąży kieszeń na kwotę kolejnych 84 tys zł. Łączny koszt pizzowego foodtrucka to 171 tys zł. W sumie niewiele jak na własną restaurację. A ta ma dodatkową przewagę, że nie czeka w miejscu na klienta, tylko sama rusza się tam, gdzie mogą pojawić się głodni ludzie. Podobno w biznesie gastronomicznym najważniejsza jest lokalizacja. Źle wybrana oznacza bankructwo. Z kuchnią na kołach nie ma takiego problemu. Zawsze można pojechać gdzie indziej.

Renault Trafic Platforma Pack Clim 2,9t L2H1 1,6 dCi 125 z zabudową gastronomiczną BCC

Wymiary (długość, szerokość, wysokość mm)5640/2150/2690
Rozstaw osi (mm) 3500
Masa własna pusty (kg)2900
Silnik4 cylindrowy wysokoprężny 1598 ccm
Moc 125 KM (92 kW) przy 3500 obr/min
Maks. moment obrotowy320 Nm przy 1500 obr/min
Prędkość maks. (km/h)174
Przyspieszenie 0-100 km/h w s. 11,9
Zużycie paliwa (dane producenta, miasto, trasa, mieszany) l/100 km według cyklu NEDC7,4/6,5/6,8
napęd2WD
cena od (nadwozie plus zabudowa)86 900 zł + 84 300 zł
""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

""

fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski

Foto: moto.rp.pl

Z całą pewnością to pojazd o najdłuższej nazwie, jakim kiedykolwiek zdarzyło mnie się jeździć. Trudno ją wymówić na jednym oddechu, a co dopiero zapamiętać. Renault Trafic Platforma Pack Clim 2,9t L2H1 1,6 dCi 125 z zabudową gastronomiczną BCC. Tłumaczenie tego długiego ciągu wyrazów wygląda mniej więcej tak: punktem wyjścia jest Renault Trafic w wariancie z platformą do zabudowy. Pack Clim to nazwa najbogatszej wersji wyposażeniowej, wyróżniającej się waśnie faktem posiadania w standardzie klimatyzacji. Dwie cyfry przed literką „t” oznaczają natomiast dopuszczalną maksymalną masę pojazdu – 2 900 kg. L2H1 to zaś oznaczenie wymiarów – to po prostu dłuższa wersja, mierząca 5,4 m. zamiast równych pięciu. Dalej mamy pojemność oraz moc silnika – to jasne dla każdego. Na sam koniec typ i producent zabudowy. To by było na tyle.

Pozostało 87% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność