fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski
Z całą pewnością to pojazd o najdłuższej nazwie, jakim kiedykolwiek zdarzyło mnie się jeździć. Trudno ją wymówić na jednym oddechu, a co dopiero zapamiętać. Renault Trafic Platforma Pack Clim 2,9t L2H1 1,6 dCi 125 z zabudową gastronomiczną BCC. Tłumaczenie tego długiego ciągu wyrazów wygląda mniej więcej tak: punktem wyjścia jest Renault Trafic w wariancie z platformą do zabudowy. Pack Clim to nazwa najbogatszej wersji wyposażeniowej, wyróżniającej się waśnie faktem posiadania w standardzie klimatyzacji. Dwie cyfry przed literką „t” oznaczają natomiast dopuszczalną maksymalną masę pojazdu – 2 900 kg. L2H1 to zaś oznaczenie wymiarów – to po prostu dłuższa wersja, mierząca 5,4 m. zamiast równych pięciu. Dalej mamy pojemność oraz moc silnika – to jasne dla każdego. Na sam koniec typ i producent zabudowy. To by było na tyle.
fot. moto.rp.pl/Krzysztof Skłodowski
Całość jest naprawdę duża. Już sam Trafic nie jest w końcu małym samochodem, a zamontowana na nim kuchnia to regularne pudło, które wystaje na wszystkie strony. Całość mierzy sobie ponad 5,6 metra na długość, jest szeroka na dobrze ponad dwa metry i wysoka na 2,7 m. Kawał wozu. Są oczywiście na drogach większe pojazdy, więc i te rozmiary rzadko kiedy bywają prawdziwą przeszkodą, nawet w zatłoczonym mieście. Trzeba tylko przyzwyczaić się do tego, że tył ma inne wymiary niż przód i odpowiednio do tego korygować nawyki przy wchodzeniu w zakręt i parkowaniu.
CZYTAJ TAKŻE: Nissan e-NV200: Ekologiczna Nyska