Hyundai i30 1.4 T-GDI N-line: Świetny wóz, ale…

Nie potrzebujesz sportowego auta, ale nie chcesz by twój samochód wyglądał nudno? Każda szanująca się marka ma w swojej ofercie linię „sportową”, w którą możesz ubrać swój wóz. Pod względem silnikowym będzie to co prawda wciąż zwyczajne auto, ale za to będzie miał stylistykę demona szos.

Publikacja: 11.05.2019 11:47

Hyundai i30 1.4 T-GDI N-line: Świetny wóz, ale…

Foto: moto.rp.pl

Hyundai nie jest tu żadnym wyjątkiem i dla swoich aut rozwija linię N-line. I trzeba uczciwie przyznać, że to stylistyczny majstersztyk. i30 w tej wersji ma ostrzejsze rysy, większe felgi i podwójną końcówkę wydechu, ozdobioną specjalnym logiem. Jednak – mimo doskonałych wrażeń stylistycznych – szybko się przekonałem, że jednak się z ładnym Koreańczykiem nie polubię. Tak naprawdę ten samochód ma jeden problem, ale za to całkiem poważny. To zawieszenie, które w N-line także podlega modyfikacji. Bardzo sportowe i niemiłosiernie twarde. Ma to swoje plusy – nawet przy bardzo wysokich prędkościach ten samochód rewelacyjnie się trzyma drogi. Tyle, że w tym akurat przypadku nie jest to do niczego potrzebne. Po prostu pod nogą jest za mało mocy, by wykorzystać nawet połowę jego możliwości.

""

moto.rp.pl

Pod maską znajdziemy bowiem silnik o pojemności 1,4 litra i mocy 140 koni. Nie jest to mało, ale specjalnie dużo też nie. W kompaktowym samochodzie służącym do codziennej jazdy – w sam raz. Niby wszystko w porządku, obojętnie czy jadę w mieście, czy na trasie, mam wystarczająco pod prawym pedałem, by jechać całkiem dynamicznie. Niestety „całkiem dynamicznie” tu nie wystarcza. Nie przy tym zawieszeniu. Niby reakcja na gaz została wyostrzona, ale to wciąż o wiele za mało, żebym mógł zmusić samochód do jakiejkolwiek zabawy.

CZYTAJ TAKŻE: Hyundai Venue: Czwarty, najmniejszy

""

fot. moto.rp.pl

moto.rp.pl

Silniejszy brat tego modelu – Hyundai i30 N to rasowy hot hatch, z dwulitrowym, turbodoładowanym silnikiem o mocy 250 lub nawet 275 koni, uznawany za jeden z najlepszych modeli w tej klasie. Tam sportowe zawieszenie jest wręcz obowiązkowe i nikt nie będzie narzekał, że kręgosłup boli. Tak ma być!! Ważne jest sztywne trzymanie się na zacieśniających się łukach. Z tego się czerpie radość. Tu jednak, zamiast cieszyć, pojazd zwyczajnie irytuje. Jest po prostu niewygodny. A gdyby nie to, to i30 byłby wręcz ideałem komfortu podróżowania. Ma cudownie duży zakres regulacji fotela, zagłówka i kierownicy, co pozwoli absolutnie każdemu znaleźć dla siebie idealną pozycję. Z tyłu dwie osoby usiądą na równie wygodnej kanapie i dopóki nie spróbuje wejść pomiędzy nie kolejny dorosły pasażer, to także nie będą miały najmniejszych powodów do narzekania.

""

moto.rp.pl

Pod względem ergonomii kompaktowy Hyundai jest po prostu wzorcowy. Obsługa systemów nie zaskoczy nawet największego technicznego analfabety, a wszystko można robić niemal z zamkniętymi oczami. Wykonanie wnętrza? Bezbłędne. Materiały są dobrej jakości a do ich spasowania nie można mieć najmniejszego zarzutu. Sam projekt wnętrza, choć konserwatywny, to na pewno nie jest nudny. Pięknym akcentem jest gałka sześciobiegowej, ręcznej skrzyni. W ogóle linia N-line wygląda w środku prawie równie dobrze, jak z zewnątrz.

""

moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Hyundai Santa Fe 2.0 CRDI: W amerykańskim stylu

Prawie wszystko w tym samochodzie jest doskonałe. Takie też powinno być, bo Hyundai nie tylko poziomem, ale także ceną już nie odstaje od konkurencji. Jeżeli wybierzemy ręczną, sześciobiegową skrzynię, to i30 N-line możemy mieć płacąc niecałe 97 tys. zł. Siedmiobiegowy automat jest nieco droższy – tu cena zaczyna się od 103 tys. zł.

""

fot. moto.rp.pl

moto.rp.pl

Kompaktowy Hyundai jest ładny, praktyczny i dynamiczny. Normalne zawieszenie i30 jest doskonałym kompromisem pomiędzy komfortem a pewnością prowadzenia. Dobrze filtruje nierówności, ale jednoczenie nie przechyla się w zakrętach, więc eksperymenty są tu po prostu zbędne. I30 N-line ma wiele zalet, ale mój kręgosłup nie chciałby jeździć nim na co dzień.

Hyundai i30 1.4 T-GDI N-line

Wymiary (długość, szerokość, wysokość cm)434/179/145
Rozstaw osi (cm) 265
Silnik 4 cylindrowy, 1353 ccm, benzyna
Moc 140 KM (106 kW) przy 6000 obr/min
Maks. moment obrotowy242 Nm przy 1500 obr/min
Prędkość maks. (km/h)210
Przyspieszenie 0-100 km/h w s. 8,9
Zużycie paliwa (dane producenta, miasto/trasa/mieszany) l/100 km według cyklu WLTP6,6/4,8/5,4
Pojemność bagażnika (l) 395
napęd2WD
cena od (N-line)96,6 tys. zł

Hyundai nie jest tu żadnym wyjątkiem i dla swoich aut rozwija linię N-line. I trzeba uczciwie przyznać, że to stylistyczny majstersztyk. i30 w tej wersji ma ostrzejsze rysy, większe felgi i podwójną końcówkę wydechu, ozdobioną specjalnym logiem. Jednak – mimo doskonałych wrażeń stylistycznych – szybko się przekonałem, że jednak się z ładnym Koreańczykiem nie polubię. Tak naprawdę ten samochód ma jeden problem, ale za to całkiem poważny. To zawieszenie, które w N-line także podlega modyfikacji. Bardzo sportowe i niemiłosiernie twarde. Ma to swoje plusy – nawet przy bardzo wysokich prędkościach ten samochód rewelacyjnie się trzyma drogi. Tyle, że w tym akurat przypadku nie jest to do niczego potrzebne. Po prostu pod nogą jest za mało mocy, by wykorzystać nawet połowę jego możliwości.

Pozostało 80% artykułu
Za Kierownicą
Nissan e-4ORCE: Coś więcej niż napęd na cztery koła
Za Kierownicą
Defender Experience: Coś więcej niż terenowa przygoda
Za Kierownicą
Porsche 911 Dakar RED58 Special: Uszanowanie, panie Sobiesławie
Za Kierownicą
Ford Transit Trail: Dostawczak z twarzą Raptora
Za Kierownicą
Volkswagen ID. Buzz: Wyjątkowość całości