214 900 zł za samochód ze skrzynią manualną i 225 900 zł za wersję z ośmiobiegową przekładnią automatyczną. Tak prezentują się ceny najnowszej Toyoty GR Yaris. „Dużo!” - można by zakrzyknąć, zwłaszcza jeśli ktoś pamięta, od jakiej kwoty rozpoczynał się cennik GR Yarisa, gdy wchodził na rynek w 2020 roku. Przypomnijmy: wtedy ten szybki hatchback z rekordowo mocnym trzycylindrowym silnikiem kosztował 143 900 zł. Nie wszyscy klienci zapłacili tyle, bowiem egzemplarze przeznaczone na polski rynek wyprzedawały się na pniu, a niektórzy z kupujących odsprzedawali drożej nowe lub lekko używane auta. Czasami trzeba było dopłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, by uniknąć wielomiesięcznego czekania.
Toyota GR Yaris
Czytaj więcej
Toyota rozpoczęła niezwykłą kampanię w USA. W Kalifornii samochód z napędem wodorowym nie kosztuje już praktycznie nic. Wszystko dzięki dużym rabatom i bonom paliwowym.
Nie da się jednak ukryć, że nowa wersja jest znacząco droższa. Spróbujmy wziąć jednak Toyotę w obronę. Po pierwsze, auta przez kilka lat znacząco zdrożały. Po drugie, GR Yaris po liftingu stał się mocniejszy (zamiast 261 KM ma 280 KM), sztywniejszy, lepiej się prowadzi, a do tego ma kontrowersyjnie stylizowane, ale wygodniejsze w obsłudze wnętrze wraz z niżej (nareszcie!) zamocowanym fotelem kierowcy. Poza tym, GR ma niezłe wyposażenie standardowe. W poprzedniej wersji większość klientów dopłacała do pakietu Sport, obejmującego m.in. przedni i tylny dyferencjał Torsen LSD. Obecnie jest on standardem. Yaris ma także dodatkową chłodnicę, intercooler z natryskiem wody i specjalnie zaprojektowany wlot powietrza w przednim zderzaku. Nie zabrakło 18-calowych felg, foteli sportowych czy dachu z kompozytów z karbonem.
Toyota GR Yaris