Obliczenia T&E wskazują, że w latach 2025–2027 średnia emisja floty Mercedesa może przekroczyć limity określone przez prawo UE nawet o 10 gCO2/km. To sytuacja wyjątkowa – inni producenci, tacy jak Volkswagen, BMW, Stellantis (spółka macierzysta Opla) czy Renault, mają realne szanse osiągnąć swoje cele dzięki rosnącej sprzedaży samochodów elektrycznych.
Volkswagen tuż poniżej celu
BMW radzi sobie najlepiej, z szacowanym wynikiem 13 gramów poniżej limitu, a Stellantis – o 9 gramów. Volkswagen i Renault balansują na granicy, ale według prognoz zmieszczą się odpowiednio o 1 i 2 gramy poniżej ustalonych wartości. UE stosuje trzyletnie okresy rozliczeniowe, które pozwalają producentom bilansować emisje – nadwyżki z jednego roku można kompensować w kolejnych dwóch. Ci, którzy po tym czasie wciąż nie spełnią wymagań, mogą dołączyć do tzw. pooli, czyli grup producentów rozliczających się wspólnie. T&E przewiduje, że Mercedes będzie zmuszony skorzystać z tego mechanizmu.
Czytaj więcej
USA chce znieść przepisy ograniczające emisję CO2 jak i zakaz stosowania silników spalinowych. To...
W praktyce oznacza to konieczność płacenia partnerom – obecnie Volvo Cars i Polestar – za certyfikaty emisji w ramach pooling agreements. Prezes Mercedesa Ola Källenius w rozmowie z „Welt am Sonntag” i „Business Insider” wezwał do odejścia od unijnego zakazu silników spalinowych. – Potrzebujemy większej elastyczności. Hybrydy i wydajne, zaawansowane silniki spalinowe powinny pozostać częścią tej drogi, w przeciwnym razie ryzykujemy utratę akceptacji rynku i miejsc pracy – argumentował szef koncernu Mercedesa.
Spór o przyszłość regulacji
T&E przestrzega, że dalsze łagodzenie przepisów pod presją producentów może zahamować postęp. – Niektórzy producenci celowo bagatelizują sukcesy ostatnich lat, aby osłabić limity flotowe. Tymczasem sprzedaż aut elektrycznych rośnie, a sieć ładowania rozwija się w szybkim tempie – podkreślił Sebastian Bock, dyrektor zarządzający T&E Niemcy. Według optymistycznych prognoz organizacji, udział samochodów elektrycznych w nowych rejestracjach w UE osiągnie w 2025 roku 18 proc., do 2027 wzrośnie do 25 proc., a do 2030 roku przekroczy 55 proc. T&E oczekuje, że dzięki spadającym cenom akumulatorów na rynku pojawi się co najmniej 19 modeli poniżej 25 tys. euro do końca 2027 roku. Dla Mercedesa to sygnał ostrzegawczy: jeśli nie przyspieszy elektryfikacji gamy, będzie nie tylko płacił za emisje, ale też ryzykował utratę pozycji wobec konkurentów, którzy lepiej odnajdują się w nowej rzeczywistości regulacyjnej.