Pojazdy autonomiczne mają być przyszłością motoryzacji, a tym bardziej sektora transportowego. Tak mówi się już od ponad dekady, a w zależności od sytuacji finansowej w branży moto autonomiczna jazda jest rozwijana bardziej lub mniej. Technologia ta jest nadal w fazie rozwoju i możliwość poruszania się samochodów bez kierowcy jest mocno ograniczona, bardzo często za sprawą wielu prawnych obostrzeń. Jednym ze stałych projektów są autonomiczne taksówki firmy Waymo, które poruszają się po ulicach wybranych miast w Kalifornii. Autonomiczne auto już z samej zasady powinno przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Jednak okazuje się, że autonomiczne taksówki również otrzymują mandaty. W samym tylko San Francisco, gdzie jest eksploatowana lwia część autonomicznych taksówek zebrały w zeszłym roku aż 589 mandatów na łączną kwotę 65 065 dolarów, czyli nieco ponad 272 tysięcy złotych.
Czytaj więcej
Usługi jazdy autonomicznej rozwijają się do nowego biznesu w motoryzacji. Po Tesli chorwacka firma Rimac potwierdziła wejście w zupełnie nowy segment. Do tego powołana zostanie nowa spółka o nazwie Verne, która już w 2026 roku chce na ulice Zagrzebia wypuścić autonomiczne taksówki.
Technologia autonomicznej jazdy wymaga jeszcze dużego dopracowania
Jakie mandaty dostają autonomiczne pojazdy? Najczęściej nie za kolizje drogowe czy przekroczenia prędkości, a za złe parkowanie. Włodarze San Francisco pod tym kątem są bardzo wyczuleni, gdyż tylko w 2024 roku ogólna liczba mandatów za niewłaściwe parkowanie opiewała na 1,2 miliona dolarów. Robotaxówki odpowiadały za 5,4 proc. wszystkich wystawionych mandatów w San Francisco, co jest znaczącym odsetkiem. Firma Waymo odniosła się do tej sprawy i poza uregulowaniem należności rozpoczęło prace nad rozwiązaniem problemu złego parkowania przez autonomiczne pojazdy. Cała sprawa pokazuje, że potrzebnych jest jeszcze wiele udoskonaleń, które muszą przejść samochody autonomiczne żeby na dobre zagościć w regularnym ruchu. Dotoczy to zwłaszcza dostosowania technologii do różnych miast i oznakowania ulic.
Czytaj więcej
Okazuje się, że jeżdżące w San Francisco autonomiczne taksówki wymagają większej obsługi niż klasyczne auta. Autonomiczne taksówki Cruise, które są pod stałym nadzorem operatora wymagają średnio aż 1,5 człowieka na samochód, a interwencje mają miejsce co 4 do 8 km.