Sprzedaż ruszy w przyszłym roku. Niemiecka firma, a właściwie start-up Quantron ma swoją siedzibę na Bawarii nieopodal Augsburga ma na swój sposób ponad 140 lat doświadczeń i zatrudnia 150 osób. To spółka zależna od firmy Haller GmbH, a ta została założona jako firma powozowa w 1882 roku przez Gottfrieda Hallera. Od tego czasu zmieniło się praktycznie wszystko i Quantron chce brać udział w rewolucji, która ma miejsce w transporcie. - Niemiecka firma wchodzi na polski rynek w przededniu kluczowych zmian w transporcie. To moment, w którym całe krajowe ustawodawstwo i branża transportowa będą musiały dostosować się do wymagań, aby spełnić unijne cele. Jesteśmy partnerem na drodze lepszej, zrównoważonej przyszłości - skomentował Jacek Grzybek, dyrektor zarządzający Quantron Polska.

Czytaj więcej

Ta szwedzka marka motoryzacyjna miała być przełomowa. Teraz ogłosiła bankructwo

Foto: mat. prasowe

Quantron pracuje nad elektryfikacją napędów. Buduje elektryczne auta dostawcze, które bazują na podwoziach Iveco Daily, średnich ciężarówkach oraz tych największych, które oparte są na modelach MAN. Firma kończy właśnie prace nad napędami wodorowymi, na które w przyszłym roku mają uzyskać europejską homologację. Zasięg wodorowego modelu auta dostawczego ma wynosić ok. 420 km. W ofercie znajdą się pojazdy specjalistyczne np. śmieciarki, ale również autobusy. Na polskim rynku przedstawicielem Quantron jest Grupa Team z Długołęki pod Wrocławiem. To diler takich marek jak BMW, grupy JLR, marek Grenadier, Polaris. Firma produkuje również... trzyosiowe wersje Land Roverów. Marka hucznie weszła na polski rynek organizując imprezę, którą prowadziła Anna Lucińska.

Czytaj więcej

Mercedes eActros: Ta elektryczna ciężarówka ma przełamać dominację diesla