Niemieccy eksperci są zaskoczeni tym posunięciem, tym bardziej że Volkswagen ma od 2019 roku w Berlinie własną usługę car-sharing dla elektryków – WeShare. We flocie WeShare znajduje się 1450 e-golfów. Model biznesowy WeShare przypomina car-sharing, który jest znany także w Polsce. Klienci w Berlinie płacą za wynajem e-golfa 0,19 euro za minutę, z kolei za wynajem całodobowy należy zapłacić 49 euro. WeShare przeznaczył kolejne 50 e-golfów do testów wynajmu na zasadach długoterminowych. To nowe rozwiązanie umożliwia wynajem e-golfa na cały miesiąc za 449 euro. W cenie są wszystkie koszty stałe, tak że użytkownik ponosi jedynie koszty ładowania.
CZYTAJ TAKŻE: We Share: Dwa tysiące elektrycznych VW w Berlinie
W Berlinie WeShare musi się jednak zmierzyć z problemem ładowania, bo na tym etapie rozwoju pracownicy firmy odbierają samochody z niskim ładowaniem na terenie miasta i szukają wolnych ładowarek. W berlińskim urzędzie miasta sypią się skargi na e-golfy z WeShare, blokujące czasem ładowarki w mieście nawet przez całą noc. Latem tego roku WeShare podał do wiadomości publicznej, że wstrzyma się do następnego roku z rozszerzeniem swoich usług na kolejne miasta w Niemczech i Europie. Wcześniej zapowiadano ekspansję w siedmiu metropoliach, w tym w Paryżu, Budapeszcie, Pradze i Monachium. Łącznie w tych miastach miało być do dyspozycji klientów przeznaczonych aż 8400 samochodów elektrycznych. Głównie miały być to e-golfy (także ID.3) i e-upy, a w Pradze i Budapeszcie – Skody CITIGOe iV.