Radar Integra 3D był już testowany na polskich drogach. Jednak teraz urządzenie przeszło aktualizacje oprogramowania. Dokonała tego firma z Wielkopolski, która jest jednocześnie dystrybutorem tego radaru powstałego na rosyjskiej licencji. Urządzenie w najnowszej odsłonie jest najmniejszym fotoradarem na świecie. Wykorzystuje technologię stosowane w lotnictwie cywilnym i wojskowym. Według polskiego importera urządzenie jest w stanie bezbłędnie ujawnić 16 różnych rodzajów wykroczeń, ze 100 proc. identyfikacją. Poza tym może kontrolować do sześciu pasów ruchu w tym samym czasie. – To o wiele więcej niż przewiduje protokół transmisji danych zakładanych w CANARD (system automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym, którego operatorem jest GITD) – wyjaśnił dla dziennik.pl Marek Kulik, szef spółki Videoradar.
CZYTAJ TAKŻE: Gdzie wystawiono najwięcej mandatów z fotoradarów?
Testy radaru przeprowadzono w Warszawie na drodze S8 w okolicach mostu Grota-Roweckiego. W tym celu dwa takie urządzenia przez cztery godziny rozmieszczano w różnych miejscach na trasie. Jak można przeczytać na portalu dziennik.pl (który uczestniczył w testach), było to zaplanowane, ponieważ radary mogły zarówno pełnić funkcję odcinkowego pomiaru prędkości, jak też tradycyjnego fotoradaru.
Po testowych 4-godzinach, zarejestrowanych zostało ponad 4400 pojazdów. Z tego wiele nich przekraczało dozwoloną prędkość, a 4077 nie zachowywało bezpiecznej odległości. Rekordzista pędził 167 km/h, a co więcej utrzymywał dystans przed poprzedzającym autem poniżej 3 sekund. Wykryto też kierowców, którzy jechali na zderzaku i obsługiwali telefon. Inny przykład stanowi kierowca Forda S-Maxa, który nie dosyć, że jechał w odstępie 1,143 sekundy od poprzedzającego auta to dodatkowo przekraczał prędkość (zarejestrowane 106 km/h) oraz obsługiwał telefon.