Ferdinand Piëch: Bogaty, władczy, ekscentryczny

Ferdinand Piëch miał 82 lata. Zmarł nagle podczas wizyty w restauracji. Był bogaty, władczy, ekscentryczny i utalentowany. Był gigantem i przez długi czas postrachem świata motoryzacji.

Publikacja: 27.08.2019 10:33

Ferdinand Piëch: Bogaty, władczy, ekscentryczny

Foto: fot. Adam Berry/Bloomberg News

Plotka niesie, że kiedy Piëch był szefem Volkswagena, jego współpracownicy bali się spotkać go w windzie. Czasami taki przejazd kończył się utratą stanowiska. Był małomówny i niedostępny. Nie lubił udzielać wywiadów. Przez jego upartość powstały takie projekty, jak mający spalać litr na 100 km Volkswagen XL1 czy będący na drugim końcu skali Bugatti Veyron. Od prywatnej strony ma aż dwanaścioro dzieci z czterech związków. Ale zacznijmy od początku.

""

Foto: moto.rp.pl

Można powiedzieć, że Piëch miał w życiu szczęście. Urodził się 17 kwietnia 1937 roku w Wiedniu jako wnuk legendy motoryzacji Ferdinada Porsche. Po dziadku odziedziczył imię. Był trzecim dzieckiem wiedeńskiego prawnika Antona Piëcha i jego żony Louise, córki Ferdinanda. Jego starszy brat Ernst Piëch (zmarł w 1929 roku) był zięciem Heinricha Nordhoffa, pierwszego dyrektora generalnego Volkswagena. Siostra Louise Daxer-Piëch (1932-2006) pracowała w zarządzie austriackiego importera Volkswagen/Porsche (dziś Porsche Holding) w Salzburgu. Tylko młodszy brat nie wszedł w motoryzację. Hans-Michel Piëch (zmarł w 1942 roku) został prawnikiem w Wiedniu.

""

Piëch ze swoim dziadkiem Ferdinadem Porsche w wieku pięciu lat.

Foto: moto.rp.pl

Ferdinand otrzymał wzorowe wykształcenie. Uczył się w szwajcarskiej szkole Lyceum Alpinum w regionie Zuoz, a po studiach inżynierii mechanicznej w ETH Zurich – z pracą dyplomową na temat opracowania silnika Formuły 1 – rozpoczął w 1963 r. karierę u swojego wuja Ferry’ego Porsche w fabryce Porsche w Zuffenhausen. Tam kierował działem rozwoju od 1965 roku i został w 1971 roku dyrektorem technicznym.

""

Foto: moto.rp.pl

Na początku 1972 roku rodziny Porsche i Piëch skłóciły się. Zatrudniono nawet amerykańskiego trenera od doradztwa kryzysowego, który miał załagodzić spór. Zapadła rodzinna decyzja, że każdy członek klanu Porsche musi odejść z pozycji kierowniczej w firmie. Nigdy więcej potomek Porsche nie powinien kierować fortuną w Zuffenhausen. Piëch zakłada w Stuttgarcie własne biuro projektowe i opracowuje pięciocylindrowy silnik wysokoprężny dla Daimlera-Benza, który montowany jest w Mercedesie 240 D 3.0 (W 115) z 1974 roku. Równolegle Piëch pojawił się w filii Volkswagena – Audi NSU Auto Union AG w Ingolstadt. Otrzymał funkcję człowieka do zadań specjalnych w zakresie rozwoju technicznego. To z jego inicjatywy Audi NSU wypuściło w 1976 r. pierwszy samochód osobowy z benzynowym silnikiem pięciocylindrowym (Audi 100 5E).

""

Foto: moto.rp.pl

Miał marzenie by Audi stało się marką premium, co na początku lat 80. brzmiało raczej jak słaby żart. Jednak to właśnie za czasów Piëcha Audi urosło w siłę. 1 stycznia 1988 roku został dyrektorem generalnym Audi AG. Jego inżynierskie zapędy i mocne parcie na nowinki techniczne sprawiły, że Audi ma dzisiaj napęd „quattro” (1980) i przeżyło swoją złotą erę z silnikami TDI z bezpośrednim wtryskiem paliwa (1989).

""

Foto: moto.rp.pl

Znów nastał 1 stycznia, tyle że 1993 r. Ferdinand Piëch przeszedł wtedy do Volkswagena i zajął się optymalizacją produkcji, jakością i rozszerzeniem oferty Grupy VW o dodatkowe obszary. Był to czas kiedy marce Volkswagen interesy nie szły za dobrze. Na efekty działań Piëcha nie trzeba było długo czekać. Kompleksowe restrukturyzacje i obniżenie kosztów przywróciły Grupie zysk już w pierwszych latach jego rządów zysk. Był to też czas zakupów. Grupa Volkswagena rozrosła się o marki Bentley, Bugatti, Lamborghini, w sektorze pojazdów użytkowych przejęto marki Scania i MAN. W maju 2002 roku pojawił się jeden z kaprysów i pomysłów Piëcha – luksusowy model Phaeton. Nieudany pomysł wprowadzenia Volkswagena w segment premium.

CZYTAJ TAKŻE: Zmarł Ferdinad Piëch, długoletni szef i współwłaściciel Volkswagena i Porsche

Swój zawodowy upadek zawdzięcza Martinowi Winterkornowi, którego traktował jak syna. Winterkorn, którego Piëch znał od czasów swojej pracy w Audi, objął funkcję szefa koncernu. Jest, podobnie jak Piëch inżynierem, a do tegp skrupulatny i uwielbia sportowe samochody. Wydaje się, że wzajemnie się uzupełniają. Żaden z nich nie ma pojęcia, że wkrótce zmierzą się z największej bitwie w historii Grupy VW. Ferdinand Piëch jest ponownie i nieoczekiwanie kwestionowany przez klan Porsche. 10 kwietnia 2015 roku Piëch zdystansował się od Winterkorna. 25 kwietnia 2015 roku zrezygnował ze wszystkich mandatów w Grupie Volkswagena ze skutkiem natychmiastowym. Członkowie Prezydium Rady Nadzorczej Volkswagen AG nie widzieli podstaw niezbędnych do udanej współpracy.

CZYTAJ TAKŻE: Volkswagen: F. Piech zeznawał w sprawie M. Winterkorna

Dziadek Piëcha był sprawiedliwy. Swoją fortunę podzielił równo pomiędzy rodziny Piëch i Porsche. Współpraca jest regulowana umową, w której ośmioro wnuków i Marlene Porsche, rozwiedziona żona Gerda Porsche, tworzą dziewięć grup akcjonariuszy. We wrześniu 2010 roku Ferdinand Piëch przeniósł swoje udziały w Porsche Automobil Holding i udziały w salonie samochodowym Porsche Holding GmbH w Salzburgu do dwóch prywatnych fundacji „Ferdinand Karl Alpha” i „Ferdinand Karl Beta” z siedzibą w Wiedniu. W dwóch 38-stronicowych dokumentach założycielskich starał się stworzyć „zrównoważone” rozwiązanie dla „bezpiecznej przyszłości” firm. W konsekwencji, za życia Piëcha, on sam zachowywał moc dyspozycji. Małżonka Ursula, odgrywała ważną rolę w Radzie Powierniczej, a dzieci pełnoprawne mają więcej praw głosu niż dzieci niemające związku małżeńskiego. W 2017 roku Piëch sprzedał większość swoich akcji w Porsche Automobil Holding SE rodzinom Porsche i Piëch za kwotę ponad miliard euro. Zrezygnował także z posady w radzie nadzorczej spółki.

""

Ferdinand Piech z żoną Ursulą / fot. Chris Ratcliffe/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

Ferdinand Piëch ma aż dwanaścioro dzieci z czterech związków. Trzy z małżeństwa z Ursulą Piëch, pięcioro pochodzi z pierwszego małżeństwa z Coriną Piëch, dwoje z dwunastoletniego związku z Marlene Porsche, rozwiedzioną żoną jego kuzyna Gerharda Porsche, dwoje innych dzieci jest z innego związku. Co ciekawe ostatnia żona Ursula została przyjęta do pracy w rodzinie Piëch jako guwernatka przez byłą parterkę Marlenę Porsche w 1982 roku. Dwa lata później Ferdinand Piëch wziął z nią ślub. Od 2001 roku Ursula Piëch wpłynęła na losy Volkswagen AG. Jest zastępcą swojego męża w Radzie Powierniczej dwóch prywatnych fundacji, w których wniósł wkład do swojej spółki. W 2010 roku Ferdinand Piëch wyznaczył ją, na swojego przyszłego następcę. Przez trzy lata (2012-2015) była nawet w radzie nadzorczej Volkswagen AG.

CZYTAJ TAKŻE: Ferdinand Piech sprzedał udziały w Porsche SE

Ciekawa historia wiąże się również z wspomnianą Marleną. Ferdinand Piëch w 1972 roku ma trudności z zaakceptowaniem rodzinnej decyzji zakończenia pracy w Porsche. Żeby trochę odpocząć jedzie motocyklem do Włoch. Ponieważ droga jest zbyt długa na jednodniową podróż, nocuje w Górnej Austrii u swojego kuzyna Gerda Porsche. Tam Piëch spotyka Marlene, która jest na wtedy aktualną żoną kuzyna. Ferdinand zakochuje się w niej, Marlen rozstaje się z Gerdem i przeprowadzając się do Piëcha przynosi ze sobą pięć procent akcji Porsche. Marlena i Ferdinand żyli z sobą przez 10 lat.

""

fot. Adrian Moser/Bloomberg News

Foto: moto.rp.pl

Nieliczni bliscy znajomi wyjawiali, że największym problemem Piëcha był fakt, że nie nosił nazwiska Porsche. Był taktykiem, bardzo dobrym strategiem i kimś kto nie wybaczał błędów. Cierpiał na dysleksję.

„Nie czuję, że nie potrafię komunikować się z innymi. Ale są ludzie, z którymi nie chcę się komunikować – i to oni narzekają na mój brak komunikacji” – Ferdinand Piëch

""

fot. Michele Tantussi/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

„Zawsze moim celem było prowadzenie większej firmy niż mój dziadek” – Ferdinand Piëch

Plotka niesie, że kiedy Piëch był szefem Volkswagena, jego współpracownicy bali się spotkać go w windzie. Czasami taki przejazd kończył się utratą stanowiska. Był małomówny i niedostępny. Nie lubił udzielać wywiadów. Przez jego upartość powstały takie projekty, jak mający spalać litr na 100 km Volkswagen XL1 czy będący na drugim końcu skali Bugatti Veyron. Od prywatnej strony ma aż dwanaścioro dzieci z czterech związków. Ale zacznijmy od początku.

Pozostało 94% artykułu
Tu i Teraz
Kulturowa rewolucja w Hyundaiu. Pierwszy cudzoziemiec pokieruje koreańskim koncernem
Tu i Teraz
Bytom z odcinkowym pomiarem prędkości. Utrudnienia na obwodnicy Aglomeracji Śląskiej
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tu i Teraz
Niemiecka marka motoryzacyjna przenosi produkcję do Tajlandii