W poniedziałek Federacja Pracodawców Polskich (FPP) skierowała w tej sprawie pismo do sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. deregulacji. Proponuje w nim wprowadzenie do projektu ustawy – Prawo zamówień publicznych poprawki zakładającej waloryzację wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych, jeśli nastąpiłby wzrost kosztów. Jednocześnie ostrzega, że w obecnej sytuacji rynkowej jej brak doprowadzi do poważnych konsekwencji: – Pogorszenie kondycji przedsiębiorstw w branży infrastrukturalnej będzie mieć wpływ na sytuację licznej grupy ich pracowników, podwykonawców oraz ich rodzin – stwierdza Marek Kowalski, przewodniczący FPP. Z badania Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) przy FPP wynika, że koszt waloryzacji trwających umów, która uchroniłaby przed załamaniem branżę budowlaną i realizowane przez nią rządowe programy budowy dróg i kolei, wyniósłby do 2,7 mld. zł. Natomiast koszty braku waloryzacji mogą sięgnąć 10,4 mld zł, doprowadzając do fali upadłości firm, w której wyniku pracę straciłoby 85 tys. osób.
fot. AdobeStock
Sytuacja jest jednak patowa, bo poproszone o komentarz do analizy CALPE Ministerstwo Infrastruktury stwierdza, że w kontraktach na podstawie prawa zamówień publicznych nie można robić dowolnych zmian. Każda zmiana ma być zgodna z przepisami obowiązującymi w chwili zawierania umowy, a wniosek wykonawcy o jej zmianę ma być rozpatrywany indywidualnie. – Zmiana umowy jest uregulowana w prawie zamówień publicznych, opartym na regulacjach unijnych. Niedozwolona zmiana postanowień umowy w sprawie zamówienia publicznego może skutkować uznaniem wydatków na inwestycję za niekwalifikowalne, a w konsekwencji oznaczać utratę dofinansowania z pieniędzy unijnych – argumentuje Szymon Huptyś, rzecznik ministerstwa.
CZYTAJ TAKŻE: Drogowy krach tuż za zakrętem
Największym problemem są kontrakty sprzed dwóch, trzech lat. Są najbardziej dotknięte wzrostem cen materiałów i usług. W dodatku duża część umów była zawarta poniżej kosztorysów inwestora, bo firmy walczyły o zlecenia obniżaniem cen. Gdy koszty zaczęły rosnąć, znalazły się pod kreską. Z informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wynika, że w ostatnich trzech latach przeszło 140 kontraktów zawartych zostało poniżej cen kosztorysowych. W wielu przypadkach nawet 30–40 proc. poniżej kosztorysu.