W pełni autonomiczna jazda (poziom 5) jest kolejną ważną rzeczą w przemyśle samochodowym. Producenci obiecują sobie po tej nowej gałęzi motoryzacji miliardy zysków. Zwłaszcza w samochodach ciężarowych temat wydaje się interesujący. Tym bardziej, że branża ciągle narzeka na brak kierowców. Od 1 czerwca 2019 roku Daimler łączy wszystkie swoje działania dotyczącej autonomicznej jazdy pod dachem firmy Autonomous Technology Group. Według zapowiedzi za dziesięć lat mają pojawić się na ulicach autonomiczne ciężarówki.
Daimler pracuje nad w pełni autonomicznymi ciężarówkami.
Daimler zainwestuje pół miliarda euro w rozwój autonomicznych samochodów ciężarowych. Pod koniec marca 2019 roku Niemcy przejęli większość udziałów amerykańskiej firmy Torc Robotics. Firma z siedzibą w Blacksburg w stanie Wirginia specjalizuje się w rozwoju autonomicznych systemów pojazdów. Została założona w 2005 roku i współpracuje z amerykańskim producentem maszyn wojskowych i budowlanych Caterpillar. Zgodnie z wolą Daimlera po przejęciu większości udziałów spółki Torc Robotics pozostanie niezależna.
Autonomiczny poziom 4 wymaga w wyjątkowych sytuacjach interwencji kierowcy/operatora.
Ciężarówki, które mają pojawić się za 10 lat mają poruszać się w autonomicznym poziomie 4. Czyli takim, w którym kierowca jest potrzebny i może zostać poproszony o przejęcie kierowania pojazdem. Zdaniem Martina Dauma, szefa Daimler Trucks, aby zapewnić w pełni autonomiczną jazdę zgodnie z poziomem 5, konieczny jest kolejny niezwykle duży skok technologiczny. W tym świetle oświadczenia szefa Tesli Elona Muska o rychłej, w pełni autonomicznej jeździe wydają się być oceniane z najwyższą ostrożnością. Obecnie ciężarówki Daimlera, takie jak nowy Actros wprowadzony jesienią 2018 roku jeżdżą autonomicznie w poziomie 2.