Do godziny dwudziestej w piątek, 17 sierpnia trwał protest kierowców ciężarówek przeciw policyjnej akcji TIR. Auta biorące w niej udział były oznaczone odblaskowymi kamizelkami zawieszonymi na klamkach i lusterkach obocznych. Jechały 69 km/h na autostradach, 60 km/h poza terenem zabudowanym i 40 km/h w miastach.
fot. AdobeStock
Protest nie był powszechny, zorganizowała go grupa zawodowych kierowców skrzyknięta na facebooku. Organizatorzy uważają, że ciężarówki powinny mieć możliwość wyprzedzania się. Domagają się także uporządkowania prawnego kwestii tego zakazu. Postulatem jest określenie w ustawie definicji ,,zbyt długiego manewru wyprzedzania” na poziomie powyżej 50 sekund. Uważają, że należy poddać „powtórnej analizie częstotliwość i miejsca występowania zakazów wyprzedzania, gdyż jest ich w naszej ocenie zbyt dużo”.
CZYTAJ TAKŻE: Bruksela chce obowiązkowo wyposażyć auta w nowe systemy bezpieczeństwa
Redaktor naczelny miesięcznika „Polski Traker” Aleksander Głuś zgadza się, że w niektórych wypadkach nie sposób uniknąć wyprzedzania. Ponadto kierowcy mają do dyspozycji jedynie 9 godzin pracy dziennie, a wydłużenie go jest karane w niektórych krajach bardzo słonymi mandatami. Zarazem zleceniodawcy często wymagają szybkiego i punktualnego dostarczenia ładunku. Protestujący wskazują także, że już funkcjonujące zakazy wyprzedzania na autostradach, obwodnicach i drogach ekspresowych powinny obowiązywać jedynie w określonych godzinach.