Konflikt na drodze: tiry chcą się wyprzedzać

Policja sprawdza, czy ciężarówki nie łamią zakazu wyprzedzania, zawodowi kierowcy twierdzą że zakazów jest zbyt wiele.

Publikacja: 18.08.2018 01:04

Konflikt na drodze: tiry chcą się wyprzedzać

Foto: fot. AdobeStock

Do godziny dwudziestej w piątek, 17 sierpnia trwał protest kierowców ciężarówek przeciw policyjnej akcji TIR. Auta biorące w niej udział były oznaczone odblaskowymi kamizelkami zawieszonymi na klamkach i lusterkach obocznych. Jechały 69 km/h na autostradach, 60 km/h poza terenem zabudowanym i 40 km/h w miastach.

""

fot. AdobeStock

moto.rp.pl

Protest nie był powszechny, zorganizowała go grupa zawodowych kierowców skrzyknięta na facebooku. Organizatorzy uważają, że ciężarówki powinny mieć możliwość wyprzedzania się. Domagają się także uporządkowania prawnego kwestii tego zakazu. Postulatem jest określenie w ustawie definicji ,,zbyt długiego manewru wyprzedzania” na poziomie powyżej 50 sekund. Uważają, że należy poddać „powtórnej analizie częstotliwość i miejsca występowania zakazów wyprzedzania, gdyż jest ich w naszej ocenie zbyt dużo”.

CZYTAJ TAKŻE: Bruksela chce obowiązkowo wyposażyć auta w nowe systemy bezpieczeństwa

Redaktor naczelny miesięcznika „Polski Traker” Aleksander Głuś zgadza się, że w niektórych wypadkach nie sposób uniknąć wyprzedzania. Ponadto kierowcy mają do dyspozycji jedynie 9 godzin pracy dziennie, a wydłużenie go jest karane w niektórych krajach bardzo słonymi mandatami. Zarazem zleceniodawcy często wymagają szybkiego i punktualnego dostarczenia ładunku. Protestujący wskazują także, że już funkcjonujące zakazy wyprzedzania na autostradach, obwodnicach i drogach ekspresowych powinny obowiązywać jedynie w określonych godzinach.

""

fot. AdobeStock

moto.rp.pl

Kolejnym postulatem jest włączenie do kodeksu ruchu drogowego przepisu karzącego za utrudnianie manewru wyprzedzania poprzez przyspieszanie przez pojazd, który jest wyprzedzany lub utrzymywanie niezmiennej prędkości, jeśli przeszkadza ona w płynnym zakończeniu manewru przez wyprzedzającego. Domagają się również wprowadzenia kar za wjazd przed samochód ciężarowy i celowe gwałtowne wyhamowanie takiego zestawu z powodu niebezpieczeństwa, jakie powoduje ten manewr. Za dowód takiego zachowania powinno być uznawane nagrania z rejestratora jazdy czyli tachografu. „Postulujemy za wykonanie manewru odebranie prawa do prowadzenia pojazdów na okres półroczny”.

CZYTAJ TAKŻE: Palenie w aucie może słono kosztować

Głuś uważa, że każda próba zjednoczenia środowiska liczącego ponad pół mln osób jest warta uwagi, choć nie jest pewien, czy forma protestu jest najlepsza. – Postulaty są słuszne, ale ich spełnienie mało realne – twierdzi naczelny „Polskiego Trakera”. Przyznaje ponadto, że policyjna akcja nie została najlepiej przyjęta przez kierowców ciężarówek.

Policja tłumaczy, że przeprowadziła akcję TIR, ponieważ otrzymywała bardzo dużo skarg na samochody ciężarowe, które wyprzedzając się blokowały drogi szybkiego ruchu. Najwięcej uwag przyjmowały komendy w Poznaniu i Łodzi na kierowców zza wschodniej granicy, którzy łamali zakazy wyprzedzania. Policja otrzymywała także filmy, na których manewry wyprzedzania przez ciężarówki trwały po 5-6 minut.

""

fot. AdobeStock

moto.rp.pl

Komenda Główna Policji wskazuje, że prawo wymaga m.in. aby kierowca upewnił się, zanim przystąpi do manewru wyprzedzania, że nikomu nie utrudni ruchu. Podczas akcji TIR policjanci, używając m.in. śmigłowca,  zwracali baczniejszą uwagę na jazdę samochodów ciężarowych. Od 3 do 16 sierpnia skontrolowali niemal 7,5 tys. ciężarówek i zanotowali 608 wykroczeń wyprzedzania na zakazie oraz 580 przypadków utrudniania/tamowania ruchu. KGP podkreśla, że nie we wszystkich wypadkach wykroczenia zostały ukarane mandatami.

Do godziny dwudziestej w piątek, 17 sierpnia trwał protest kierowców ciężarówek przeciw policyjnej akcji TIR. Auta biorące w niej udział były oznaczone odblaskowymi kamizelkami zawieszonymi na klamkach i lusterkach obocznych. Jechały 69 km/h na autostradach, 60 km/h poza terenem zabudowanym i 40 km/h w miastach.

Protest nie był powszechny, zorganizowała go grupa zawodowych kierowców skrzyknięta na facebooku. Organizatorzy uważają, że ciężarówki powinny mieć możliwość wyprzedzania się. Domagają się także uporządkowania prawnego kwestii tego zakazu. Postulatem jest określenie w ustawie definicji ,,zbyt długiego manewru wyprzedzania” na poziomie powyżej 50 sekund. Uważają, że należy poddać „powtórnej analizie częstotliwość i miejsca występowania zakazów wyprzedzania, gdyż jest ich w naszej ocenie zbyt dużo”.

Tu i Teraz
Specjalista tanich aut z silnikami spalinowymi. Tak ma wyglądać przyszłość Dacii
Cykl Partnerski
Miasta w dobie zmiany klimatu
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy ze skrótem P+D pojawił się w Czechach. Wyjaśniamy co oznacza
Tu i Teraz
Hiszpańska marka motoryzacyjna buduje elektryczne jachty w Polsce
moto
Szef BMW mówi „nie” zakazowi sprzedaży aut spalinowych. Twierdzi, że inaczej zaleją nas Chińczycy
Tu i Teraz
Gruzja stała się wielkim eksporterem aut. Tak Rosjanie kupują mercedesy i porsche