Polskiej elektromobilności ciągle brak energii

Niejasne zapowiedzi przedstawicieli rządu i brak konsekwentnych kroków w sprawie dopłat do zakupu samochodów elektrycznych już mocno zaszkodziły polskiej branży motoryzacyjnej.

Publikacja: 04.06.2020 20:28

Polskiej elektromobilności ciągle brak energii

Foto: moto.rp.pl

Ministerstwo Klimatu utrzymuje, że prace nad programem dotacji do zakupu samochodów elektrycznych wciąż trwają. Jak poinformowało „Rzeczpospolitą” w czwartek biuro prasowe resortu, w najbliższym czasie ma on przedstawić zmienione rozporządzenia i szczegóły dotyczące programu. Kiedy konkretnie – nie wiadomo.

Jednak branża motoryzacyjna już straciła cierpliwość. Jeszcze jesienią ub. roku zakładano, że dopłata do e-auta może sięgnąć 37,5 tys. zł (z ograniczeniem do 30 proc. wartości). Na początku tego roku pojawiły się doniesienia o zmniejszeniu wsparcia do niespełna 19 tys. Teraz i ta wielkość jest mocno wątpliwa. Zwłaszcza wobec rządowych wydatków na łagodzenie skutków epidemii. – Jest mało prawdopodobne, by rząd wspierał zakupy aut, które ważni politycy traktują jako zabawki dla bogaczy. Prawdopodobnie skończy się na ulgach podatkowych, ale takich, na których budżet nie straci – słychać wśród przed-stawicieli branży.

""

moto.rp.pl

Wydawało się, że dopłaty są już blisko: wsparcie miało być uruchomione w grudniu ub. roku, potem w lutym 2020 r., po wejściu w życie przepisów zwalniających dopłaty z podatków PIT i CIT, których brakowało do rozpoczęcia naboru wniosków. Importerzy są wściekli, bo przez rządowe zapowiedzi zwiększyli wydatki na promocję i zaczęli przyjmować zamówienia od klientów, a ceny i specyfikacje aut zostały skalkulowane pod program dopłat. Przykładowo Nissan obniżył ceny modelu Leaf do takiego poziomu, by jego wersja Acenta z akumulatorem 40 kWh mieściła się w limicie 125 tys. zł brutto i ściągał dodatkową partię aut z Europy Zachodniej. Wciąż są w ofercie, ale dopłat nie ma.

""

Nissan Leaf.

moto.rp.pl

Ten brak konkretów mocno szkodzi branży motoryzacyjnej. – Pandemia gwałtownie zatrzymała sprzedaż nowych samochodów. Powrót pozytywnych nastrojów konsumenckich jest niezbędny, a uruchomienie dopłat z pewnością może pomóc – mówi Tomasz Tonder, dyrektor PR i spraw korporacyjnych Volkswagen Group Polska. Zwraca jednak uwagę na konieczność szybkiego wdrożenia programu. – Zapowiedzi odwlekane w czasie mogą odnieść odwrotny skutek – ostrzega Tonder.

W obecnej sytuacji importerom trudno planować sprzedaż samochodów niskoemisyjnych. Tymczasem przez zaostrzone normy emisji CO2 są zobligowani do maksymalnego jej zwiększania. Zdaniem Marcina Korolca, prezesa Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE), przykłady z krajów rozwijających elektromobilność pokazują, że wsparcie jest szczególnie ważne na początkowym etapie wprowadzania na rynek samochodów elektrycznych. Bez niego elektromobilność rozwijałaby się, ale powoli. – Nasz rząd najpierw zapowiedział bardzo hojne dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych, ale od dwóch lat zwleka z ich wdrożeniem. W ten sposób większość potencjalnych nabywców przekłada swoje decyzje o zakupie samochodu elektrycznego na później – mówi Korolec.

""

Volkswagen ID.3.

moto.rp.pl

Dla Polski to strata tym większa, że epidemia koronawirusa nie zaszkodziła tak mocno europejskiemu rynkowi e-aut. Jak podała organizacja europejskich producentów pojazdów ACEA, w pierwszym kwartale 2020 r. ich rynkowy udział w nowych rejestracjach zwiększył się do 6,8 proc. z 2,5 proc. w pierwszych trzech miesiącach 2019 r. Łączna sprzedaż samochodów czysto elektrycznych jak i hybryd plug-in zwiększyła się w ujęciu rocznym dwukrotnie – do przeszło 167 tys. z niespełna 83,3 tys. w pierwszym kwartale ubiegłego roku. W tym rejestracje aut z napędem bateryjnym wzrosły o 68,4 proc., natomiast hybryd plug-in o 161,7 proc. W segmencie napędów alternatywnych zwiększyła się także sprzedaż klasycznych hybryd – o 45 proc.

""

moto.rp.pl

Na tle dwukrotnego wzrostu sprzedaży zelektryfikowanych aut w całej UE nawet Polska osiągnęła całkiem przyzwoity wynik – rejestracje w pierwszym kwartale wzrosły o 101,6 proc. Zadecydowała o tym sprzedaż hybryd plug-in, która r./r. podskoczyła do 691 sztuk, tj. o 211,3 proc. W przypadku samochodów bateryjnych rejestracji przybyło o 42,5 proc. do 587 aut. Jednak ten wzrost to efekt niskiej bazy. Pod względem ilości to wciąż marny rezultat: w tym samym czasie w Niemczech zarejestrowano 26 tys. elektryków, niewiele mniej we Francji. Polskę przegoniły nawet Czechy z 855 rejestracjami i rocznym wzrostem o prawie 500 proc.

CZYTAJ TAKŻE: Turcja zainwestuje 3,7 miliarda dolarów w produkcję elektrycznego auta

O rozwój elektromobilności nie obawia się Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych i wiceprezes Avere – największej europejskiej organizacji branżowej zajmującej się kreowaniem elektromobilnego rynku. – W kwietniu tego roku aż 17 proc. samochodów osobowych zarejestrowanych w Europie posiadało napęd zelektryfikowany, podczas gdy rok wcześniej tylko 7 proc. Unia trzyma się sztywnego kursu proklimatycznego, na czym sektor zrównoważonego transportu będzie tylko korzystał – mówi Mazur. Przyznaje, że dopłaty zdynamizowałyby rynek, podobnie jak inne postulowane przez mechanizmy wsparcia. – Wśród postulatów jest m.in. odliczenie 100 proc. VAT od zakupu i eksploatacji samochodów elektrycznych, E-taryfa czy ułatwienia w instalacji i odbiorach infrastruktury ładowania – wylicza Mazur.

""

moto.rp.pl

Kilka dni temu FPPE zaprezentowała reformę systemu podatkowego, opierającą się na systemie bonus-malus: podwyższeniu podatków i opłat od samochodów spalinowych, zwłaszcza tych używanych, a zmniejszeniu dla elektrycznych. – Bez zakręcenia kurka masowego napływu taniejących używanych samochodów z importu promocja elektromobilności w Polsce będzie jeszcze trudniejsza – przekonuje Korolec.

CZYTAJ TAKŻE: Elektryczne auta na minuty zmierzą jakość powietrza w Warszawie

Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland
O dopłatach mówi się u nas od roku, na specjalny fundusz odprowadzana jest m.in. opłata emisyjna od każdego litra paliwa, a dziś nieznana jest wysokość wsparcia. Nie wiemy, kiedy ruszy program. Co więcej, wyznaczony pułap cenowy dla samochodów elektrycznych objętych dopłatami jest na tyle niski, że wyłącza z programu większość modeli na naszym rynku.

""

Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland.

moto.rp.pl

Ministerstwo Klimatu utrzymuje, że prace nad programem dotacji do zakupu samochodów elektrycznych wciąż trwają. Jak poinformowało „Rzeczpospolitą” w czwartek biuro prasowe resortu, w najbliższym czasie ma on przedstawić zmienione rozporządzenia i szczegóły dotyczące programu. Kiedy konkretnie – nie wiadomo.

Jednak branża motoryzacyjna już straciła cierpliwość. Jeszcze jesienią ub. roku zakładano, że dopłata do e-auta może sięgnąć 37,5 tys. zł (z ograniczeniem do 30 proc. wartości). Na początku tego roku pojawiły się doniesienia o zmniejszeniu wsparcia do niespełna 19 tys. Teraz i ta wielkość jest mocno wątpliwa. Zwłaszcza wobec rządowych wydatków na łagodzenie skutków epidemii. – Jest mało prawdopodobne, by rząd wspierał zakupy aut, które ważni politycy traktują jako zabawki dla bogaczy. Prawdopodobnie skończy się na ulgach podatkowych, ale takich, na których budżet nie straci – słychać wśród przed-stawicieli branży.

Pozostało 85% artykułu
Tu i Teraz
Porażka elektromobilności. Stellantis wraca do silników diesla i benzynowych
Tu i Teraz
Ten szef koncernu motoryzacyjnego zarabia dziennie 100 tys. euro
Tu i Teraz
Volkswagen Poznań ograniczy produkcję. Nie przedłuży umów czasowych w fabryce
Tu i Teraz
Chińczycy będą produkować w Tychach elektryka. Start już w drugim kwartale 2024
Tu i Teraz
Autostrada A4 dostanie nowy, trzeci pas. Jak wygląda postęp prac?