Przemysł samochodowy w zapaści. Czy sprzedaż przeniesie się do internetu?

Branża motoryzacyjna w Europie nie jest w coraz gorszym położeniu. W jednej z gorszych sytuacji są Włochy. W marcu sprzedaż pojazdów spadła o 86 proc. po wcześniejszych spadkach w styczniu (-5,9 proc.) i lutym (-8,8 proc.).

Publikacja: 06.04.2020 00:11

Przemysł samochodowy w zapaści. Czy sprzedaż przeniesie się do internetu?

Foto: moto.rp.pl

Jak podał w ostatnich dniach Automotive News Europe w marcu we Włoszech sprzedaż wyniosła 28 057 sztuk. Jest to znacznie mniej niż rok wcześniej, kiedy w marcu (2019) zarejestrowano około 160 tys. nowych aut. Z analiz UNRAE – krajowego stowarzyszenia zagranicznych włoskich producentów samochodów – wynika, że w optymistycznym wariancie zniesienia obostrzeń z końcem kwietnia lub początkiem maja, roczna sprzedaż pojazdów we Włoszech będzie mniejsze minimum o 32 proc. i wyniesie ok. 1,31 miliona sztuk, gdzie w 2019 roku było to 1,92 mln sztuk. Nie lepiej jest we Francji. Tam sprzedaż w marcu spadła o 72 procent. Odnotowano łącznie 62 688 rejestracji – podała CCFA (Comité des Constructeurs Français d’Automobiles). Również Hiszpania i Niemcy mają kłopoty. W pierwszym przypadku marcowa sprzedaż spadła o 69 proc. Natomiast, jak podał Automotive News Europe (ANE), opierając się na danych Reutersa, w Niemczech sprzedaż spadała o 38 proc. r/r do 215 tys. rejestracji.

""

Foto: moto.rp.pl

– Stagnacja, wynikająca z pandemii wirusa SARS-CoV-2, dotyka wielu branż. Dotyczy to m.in. europejskiego rynku motoryzacyjnego. Wskaźniki wielkości sprzedaży maleją, bo sprzedawcy głównie wydają zamówione wcześniej pojazdy lub przestawili się na sprzedaż internetową, która w krótkiej perspektywie czasowej nie dorówna tej salonowej – komentuje prof. Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego i dodaje – Z poważnymi problemami musi się zmierzyć branża transportowa i powiązana z nią gospodarka magazynowa, która generuje istotną część polskiego PKB. Kłopotem jest również zawieszenie produkcji w fabrykach, wynikające z ograniczenia lub przerwania łańcuchów dostaw. Należy oczekiwać, że ten scenariusz będzie nam towarzyszył do momentu zażegnania pandemii.

""

Foto: moto.rp.pl

W informacji udzielonej przez ANE wynika, że analitycy rynkowi zakładają 20 proc. spadek sprzedaży w Europie w 2020 roku. Może on być jednak większy. Wszystko zależy, kiedy zostaną zniesione blokady, a gospodarka i produkcja pojazdów będzie wznowiona. Można zakładać, że kwiecień będzie jeszcze groszy. Trwający kryzys odbije się w znaczący sposób na całej Europie, w tym również Polsce. Jak prognozuje IBRM Samar, sprzedaż samochodów o DMC do 3,5 tony w 2020 roku w Polsce, wyniesie ok. 475 tys. egzemplarzy i będzie mniejsza w porównaniu z ub. rokiem o 24 proc. W przypadku samochodów osobowych szacunki wskazują na 420 tys. aut (spadek o 24,4 proc.), a pojazdów dostawczych – 55 tys. egzemplarzy (-21 proc.).

CZYTAJ TAKŻE: Spadki sprzedaży w marcu. Tylko jedna marka się obroniła

""

Foto: moto.rp.pl

Dla wielu dealerów borykającymi się z coraz gorszą sytuacją rynkową chwilowym półśrodkiem może być sprzedaż internetowa. Dla przykładu firma Carsmile zajmująca się wyłącznie sprzedażą internetową znalazła nabywców na 1500 pojazdów, choć na rynku działa od pół roku. „Dealer on-line” to gotowy sklep internetowy do sprzedaży samochodów. Może skorzystać z niego każdy dealer, który chce przenieść swoją działalność do Internetu. Dzięki takiemu rozwiązaniu możliwa jest zdalna transakcja zakupu pojazdu (wybór auta, konfigurację, wybór formy finansowania, scoring kredytowy, umówienie na jazdę testową oraz wygenerowanie i podpisanie umowy) bez fizycznego kontaktu z klientem. Carsmile który obsługuje tylko małe firmy i osoby fizyczne, w lutym zawarł 180 umów, co pozwalało szacować jej udział w rynku wynajmu samochodów dla małych firm i konsumentów na ok. 15 proc. – Marzec będzie miesiącem słabszym, bo popyt jest po prostu mniejszy w obecnej sytuacji, ale nie katastrofalnym, jak w sieciach stacjonarnych. Widzimy, że na rynku jest pewna grupa osób, które znalazły się w nagłej potrzebie posiadania samochodu w związku z epidemią. Są to m.in. właściciele sklepów, aptek, obiektów gastronomicznych, kurierzy i weterynarze, a także osoby, które muszą jeździć do pracy, a boją się transportu publicznego – wylicza Łukasz Domanski, prezes Carsmile.

""

Foto: moto.rp.pl

Nieco inne rozwiązanie wprowadził Volkswagen, który zaoferował usługę e-Home. Z założenia ma to być odpowiedź na potrzeby klientów, którzy oczekują możliwości zapoznania się z kompletem informacji dotyczących auta za pośrednictwem Internetu, przed ewentualną wizytą w salonie dealerskim. Po wejściu na dedykowaną stronę www można zapoznać się z listą samochodów dostępnych od ręki w poszczególnych salonach Volkswagena na terenie kraju. Po znalezieniu odpowiadającego auta i kliknięciu jednego przycisku, następuje połączenie w formie wideokonferencji z ekspertem Volkswagen e-Home. Tym samym nie jest wymagane pozostawianie swoich danych kontaktowych i oczekiwanie na telefon ze strony przedstawiciela salonu. Pozwala to na przypisanie do konkretnego klienta asystenta, prowadzącego go przez proces wyboru i zakupu auta. Rozwiązanie to opiera się na sprawdzonej technologii wideo. Pozawala też m.in. na bezpieczne przesyłanie dokumentów. Za pośrednictwem e-Home możliwe jest również umówienie jazdy testowej na terenie Warszawy (z usługą „door to door”), przy zachowaniu wszelkich standardów bezpieczeństwa i odpowiedniej dezynfekcji pojazdu.

""

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Volkswagen eHome: Sprzedaż auta przez wideokonferencję

Te przykłady pokazują, że rynek szybko próbuje dostosować się do obecnej sytuacji i ratować sprzedaż jak tylko może. Z pewnością takie rozwiązania będą zyskiwać na popularności, a sprzedaż będzie przenosić się coraz mocniej do internetu. Miejmy tylko nadzieję, że takie działania pozwolą na poprawienie obecnej sytuacji, które bez wznowienia produkcji aut są tylko działaniami doraźnymi.

Jak podał w ostatnich dniach Automotive News Europe w marcu we Włoszech sprzedaż wyniosła 28 057 sztuk. Jest to znacznie mniej niż rok wcześniej, kiedy w marcu (2019) zarejestrowano około 160 tys. nowych aut. Z analiz UNRAE – krajowego stowarzyszenia zagranicznych włoskich producentów samochodów – wynika, że w optymistycznym wariancie zniesienia obostrzeń z końcem kwietnia lub początkiem maja, roczna sprzedaż pojazdów we Włoszech będzie mniejsze minimum o 32 proc. i wyniesie ok. 1,31 miliona sztuk, gdzie w 2019 roku było to 1,92 mln sztuk. Nie lepiej jest we Francji. Tam sprzedaż w marcu spadła o 72 procent. Odnotowano łącznie 62 688 rejestracji – podała CCFA (Comité des Constructeurs Français d’Automobiles). Również Hiszpania i Niemcy mają kłopoty. W pierwszym przypadku marcowa sprzedaż spadła o 69 proc. Natomiast, jak podał Automotive News Europe (ANE), opierając się na danych Reutersa, w Niemczech sprzedaż spadała o 38 proc. r/r do 215 tys. rejestracji.

Pozostało 83% artykułu
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera
Tu i Teraz
Niemiecka marka motoryzacyjna przenosi produkcję do Tajlandii
Tu i Teraz
Na stacjach jest już nowe paliwo. Sprawdź czy tankujesz je do zbiornika
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tu i Teraz
Kulturowa rewolucja w Hyundaiu. Pierwszy cudzoziemiec pokieruje koreańskim koncernem