Jak podał w ostatnich dniach Automotive News Europe w marcu we Włoszech sprzedaż wyniosła 28 057 sztuk. Jest to znacznie mniej niż rok wcześniej, kiedy w marcu (2019) zarejestrowano około 160 tys. nowych aut. Z analiz UNRAE – krajowego stowarzyszenia zagranicznych włoskich producentów samochodów – wynika, że w optymistycznym wariancie zniesienia obostrzeń z końcem kwietnia lub początkiem maja, roczna sprzedaż pojazdów we Włoszech będzie mniejsze minimum o 32 proc. i wyniesie ok. 1,31 miliona sztuk, gdzie w 2019 roku było to 1,92 mln sztuk. Nie lepiej jest we Francji. Tam sprzedaż w marcu spadła o 72 procent. Odnotowano łącznie 62 688 rejestracji – podała CCFA (Comité des Constructeurs Français d’Automobiles). Również Hiszpania i Niemcy mają kłopoty. W pierwszym przypadku marcowa sprzedaż spadła o 69 proc. Natomiast, jak podał Automotive News Europe (ANE), opierając się na danych Reutersa, w Niemczech sprzedaż spadała o 38 proc. r/r do 215 tys. rejestracji.
– Stagnacja, wynikająca z pandemii wirusa SARS-CoV-2, dotyka wielu branż. Dotyczy to m.in. europejskiego rynku motoryzacyjnego. Wskaźniki wielkości sprzedaży maleją, bo sprzedawcy głównie wydają zamówione wcześniej pojazdy lub przestawili się na sprzedaż internetową, która w krótkiej perspektywie czasowej nie dorówna tej salonowej – komentuje prof. Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego i dodaje – Z poważnymi problemami musi się zmierzyć branża transportowa i powiązana z nią gospodarka magazynowa, która generuje istotną część polskiego PKB. Kłopotem jest również zawieszenie produkcji w fabrykach, wynikające z ograniczenia lub przerwania łańcuchów dostaw. Należy oczekiwać, że ten scenariusz będzie nam towarzyszył do momentu zażegnania pandemii.
W informacji udzielonej przez ANE wynika, że analitycy rynkowi zakładają 20 proc. spadek sprzedaży w Europie w 2020 roku. Może on być jednak większy. Wszystko zależy, kiedy zostaną zniesione blokady, a gospodarka i produkcja pojazdów będzie wznowiona. Można zakładać, że kwiecień będzie jeszcze groszy. Trwający kryzys odbije się w znaczący sposób na całej Europie, w tym również Polsce. Jak prognozuje IBRM Samar, sprzedaż samochodów o DMC do 3,5 tony w 2020 roku w Polsce, wyniesie ok. 475 tys. egzemplarzy i będzie mniejsza w porównaniu z ub. rokiem o 24 proc. W przypadku samochodów osobowych szacunki wskazują na 420 tys. aut (spadek o 24,4 proc.), a pojazdów dostawczych – 55 tys. egzemplarzy (-21 proc.).