Reklama
Rozwiń

Tesla zna przyczynę zapalenia się auta na parkingu w Szanghaju

Pamiętacie Teslę, która spaliła się i eksplodowała na jednym z parkingów w Szanghaju? Wiadomo już, co się wtedy stało.

Publikacja: 02.07.2019 22:07

Tesla zna przyczynę zapalenia się auta na parkingu w Szanghaju

Foto: moto.rp.pl

Biała Tesla Model S stoi na parkingu w Szanghaju. Wygląda jakby nie była podłączona do stacji ładującej. Nagle dym unosi się spod podwozia elektrycznego auta i po kilku sekundach zaczyna się palić. Wideo z kamery monitorującej rozprzestrzeniło się błyskawicznie, najpierw przez chińskie strony internetowe, a następnie na całym świecie. Po tym zdarzeniu akcje Tesli spadły o cztery procent.

""

Tesla chwilę przed pożarem w garażu podziemnym w Szanghaju.

Foto: moto.rp.pl

Nie było jasne, z jakiego powodu wybuchł pożar. Tesla wysłała do Szanghaju ekspertów. Teraz dostępne są wyniki ich dochodzenia. Okazuje się, że ogień pochodził z jednego modułu baterii. Wynikło to z jej analizy, historii pojazdu, oprogramowania i danych produkcyjnych. Moduł znajdował się z przodu Modelu S. Nie podano, dlaczego moduł się zapalił. Żeby taka sytuacja się więcej nie powtórzyła, Tesla wydała aktualizację oprogramowania do ładowania baterii i ustawień zarządzania termicznego.

ZOBACZ TAKŻE: Tesla spłonęła na parkingu w Szanghaju

Mimo, że co jakiś czas pojawia się w mediach elektryczny model, który spektakularnie spłonął to eksperci uspokajają. Póki co częściej palą się auta z napędem konwencjonalnym niż modele elektryczne. W testach zderzeniowych ADAC było już kilka takich pojazdów i jak dotąd w żadnym z aut podczas prób zderzeniowych nie została uszkodzona bateria. Tylko w przypadku Mitsubishi i-MiEV dochodziło do uszkodzeń osłony ochronnej akumulatora, ale nie do samego akumulatora. Również przy próbach zderzeniowych Euro NCAP jak dotąd żaden samochód elektryczny nie zapalił się.

""

Tesla Model S.

Foto: moto.rp.pl

Eksperci wskazują jednak inny na problem z pojazdami elektrycznymi. Akumulator może zapalić z powodu uszkodzenia wewnętrznego do 72 godzin po wypadku. Poza tym istnieje jeszcze inny powód, dla których pożary samochodów elektrycznych są bardziej niebezpieczne. Niemal niemożliwe jest ugaszenie poszczególnych ogniw akumulatora, tak więc płonąca komórka podgrzewa sąsiednie komórki, dopóki te nie zaczną się palić. To odpowiada za o wiele dłuższe gaszenie przez straż samochodów elektrycznych niż tych z z silnikami spalinowymi.

ZOBACZ TAKŻE: Tesla Model 3 po raz pierwszy w abonamencie w Polsce

Biała Tesla Model S stoi na parkingu w Szanghaju. Wygląda jakby nie była podłączona do stacji ładującej. Nagle dym unosi się spod podwozia elektrycznego auta i po kilku sekundach zaczyna się palić. Wideo z kamery monitorującej rozprzestrzeniło się błyskawicznie, najpierw przez chińskie strony internetowe, a następnie na całym świecie. Po tym zdarzeniu akcje Tesli spadły o cztery procent.

Nie było jasne, z jakiego powodu wybuchł pożar. Tesla wysłała do Szanghaju ekspertów. Teraz dostępne są wyniki ich dochodzenia. Okazuje się, że ogień pochodził z jednego modułu baterii. Wynikło to z jej analizy, historii pojazdu, oprogramowania i danych produkcyjnych. Moduł znajdował się z przodu Modelu S. Nie podano, dlaczego moduł się zapalił. Żeby taka sytuacja się więcej nie powtórzyła, Tesla wydała aktualizację oprogramowania do ładowania baterii i ustawień zarządzania termicznego.

Tu i Teraz
Największa kolekcja aut wyścigowych idzie pod młotek. Należy do byłego szefa F1
Tu i Teraz
Nowe problemy Volkswagena? Luki w dokumentacji i wielomilionowe odszkodowanie
Tu i Teraz
Rosjanie bez luksusowych BMW. Niemcy ucinają nielegalne dostawy
Tu i Teraz
Trasa S7 gotowa. Od dzisiaj szybciej i bezpieczniej dojedziemy z Warszawy do Krakowa
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
moto
Nie będzie zamknięcia fabryk, ale Volkswagen zwolni ponad 35 tys. pracowników
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku