W 2018 roku na drogach UE zginęło 25 tys. osób, a 135 tys. zostało poważne rannych. Około 9 proc. wypadków jest konsekwencją ludzkich błędów. Ich fatalne skutki ma ograniczać technologia. Już dziś wiele droższych samochodów wyposażonych jest w funkcje wspomagające kierowcę, a nawet go zastępujące. Od maja 2022 roku część z nich stanie się obowiązkowa dla wszystkich nowych samochodów, czy to osobowych, czy ciężarówek lub autobusów, a od maja 2024 dla wszystkich pojazdów poruszających się po europejskich drogach. Tak zdecydował właśnie Parlament Europejski.
Ma być mniej wypadków
Lista obowiązkowego wyposażenia obejmuje m.in.: inteligentny ogranicznik prędkości (ISA), przygotowanie do instalacji blokady alkoholowej, system ostrzegający o spadku poziomu uwagi lub senności kierowcy, asystenta wykrywającego obiekty podczas cofania oraz rejestrator danych w momencie wypadku.
fot. AdobeStock
Szczególne nadzieje wiąże się z ISA, który ma zmniejszyć liczbę wypadków nawet o 20 proc. – Nie wprowadzamy urządzenia ograniczającego prędkość, ale inteligentny system, który w pełni uświadomi kierowcom, kiedy będą ją przekraczać. To nie tylko sprawi, że wszyscy będziemy bezpieczniejsi, ale również pomoże uniknąć mandatów – powiedziała Róża Thun, eurodeputowana PO, parlamentarna sprawozdawczyni nowego rozporządzenia. ISA będzie informował kierowcę na podstawie danych z map i kamery rozpoznającej znaki drogowe, że przekracza dozwoloną prędkość. W skrajnym przypadku system będzie mógł przyhamować jadący samochód, dostosowując się do ograniczenia.
CZYTAJ TAKŻE: Unia chce za szybko nacisnąć na hamulec