Często z pisaniem wrażeń z jazdy eklektycznymi samochodami jest jeden problem – te auta, niezależnie od marki, jeżdżą podobne. Niemal identycznie rozwijają moc, są aerodynamicznie dopracowane, bez kantów i przetłoczeń, a tym samym brakuje im jakichś wyjątkowych i wyróżniających cech. Zlewają się w podobną papkę wrażeń zza kierownicy do tego stopnia, że nie wiadomo, co o nich napisać. I kiedy tracisz nadzieję i zaczynasz przeglądać ogłoszenia w poszukiwaniu nowej pracy, pojawia się on – długo zapowiadany Rolls-Royce Spectre. Pierwszy seryjny elektryk z Goodwood, który odmienia postrzeganie elektromobilności.
Rolls-Royce Spectre
Dla klientów marki Rolls- -Royce elektromobilność okaże się oczywistością. Za kilka lat, kiedy zapytasz któregoś z nich, co sądzi o wprowadzeniu silników elektrycznych jako napędu tych zacnych automobili, odpowie – a czy tam nie było takiego silnika zawsze?! Powód takiego postrzegania sprawy jest prosty. Spectre to Rolls-Royce z elektrycznym napędem, a nie elektryczny Rolls-Royce. Mimo zmiany napędu to auto zachowało swój charakter. To nadal przede wszystkim Rolls. Dopiero na drugim miejscu jest elektromobilność. Tak więc z punktu widzenia potencjalnego klienta marki, który nie koniecznie interesuje się technicznymi detalami, a bardziej statusem jaki niesie za sobą posiadanie i jazda takim autem różnica może okazać się nieduża. Oczywiście będą i tacy, którzy docenią przełom, albo wręcz kupią Spectre właśnie dlatego, że ma napęd elektryczny.
Rolls-Royce Spectre
Czytaj więcej
Jak powiedział dyrektor generalny Torsten Müller-Ötvös czas oczekiwania na Spectre, pierwszy elektryczny model Rolls-Royce’a sięga roku 2025.