Rolls-Royce Spectre: Elektryczna subtelność

Rolls-Royce zaprezentował pierwszego produkowanego seryjnie elektryka. Nabywcy Spectre szybko zapomną o tym, że kupili auto na prąd.

Publikacja: 12.07.2023 12:04

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Foto: Albert Warner

Często z pisaniem wrażeń z jazdy eklektycznymi samochodami jest jeden problem – te auta, niezależnie od marki, jeżdżą podobne. Niemal identycznie rozwijają moc, są aerodynamicznie dopracowane, bez kantów i przetłoczeń, a tym samym brakuje im jakichś wyjątkowych i wyróżniających cech. Zlewają się w podobną papkę wrażeń zza kierownicy do tego stopnia, że nie wiadomo, co o nich napisać. I kiedy tracisz nadzieję i zaczynasz przeglądać ogłoszenia w poszukiwaniu nowej pracy, pojawia się on – długo zapowiadany Rolls-Royce Spectre. Pierwszy seryjny elektryk z Goodwood, który odmienia postrzeganie elektromobilności.

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Dla klientów marki Rolls- -Royce elektromobilność okaże się oczywistością. Za kilka lat, kiedy zapytasz któregoś z nich, co sądzi o wprowadzeniu silników elektrycznych jako napędu tych zacnych automobili, odpowie – a czy tam nie było takiego silnika zawsze?! Powód takiego postrzegania sprawy jest prosty. Spectre to Rolls-Royce z elektrycznym napędem, a nie elektryczny Rolls-Royce. Mimo zmiany napędu to auto zachowało swój charakter. To nadal przede wszystkim Rolls. Dopiero na drugim miejscu jest elektromobilność. Tak więc z punktu widzenia potencjalnego klienta marki, który nie koniecznie interesuje się technicznymi detalami, a bardziej statusem jaki niesie za sobą posiadanie i jazda takim autem różnica może okazać się nieduża. Oczywiście będą i tacy, którzy docenią przełom, albo wręcz kupią Spectre właśnie dlatego, że ma napęd elektryczny.

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Czytaj więcej

Na elektrycznego Rollsa trzeba czekać dwa lata

Poza tym dla klientów nie zmienia się tak dużo, bo w Spectre silnika oczywiście nie słychać, ale faktem jest, że V12 też był praktycznie niesłyszalnym napędem. Myślę, że miałbym spory problem z odgadnięciem w trakcie równej jazdy, z pozycji tylnego siedzenia, czy wieziony jestem elektrykiem czy benzyną. Wiecie, tak z zawiązanymi oczami, jak w reklamie dietetycznej pepsi, gdzie trzeba rozgryźć, czy pijesz tę z cukrem czy bez. Takich przemyślanych rozwiązań, detali i smaczków jest tu więcej. Rzeczy w stylu Rolls-Royce'a. I tak np. twórcy Spectre zestroili 584-konny napęd, który ma 900 Nm momentu obrotowego w ten sposób, żeby nawet podczas głębszego wciśnięcia pedału przyspieszenia nie katapultować się i rwać do przodu jak w klasycznym elektryku o takiej mocy. Tego typu zrywy nie pasują do stylu tej marki. Tu ma odbywać się wszystko płynnie, aksamitnie, tak żeby przypadkiem ktoś siedzący z tyłu nie oblał się, popijając szampana Krug Clos d'Ambonnay. W ogóle jazda tym samochodem to czysta przyjemność i nie ważne, na którym miejscu siedzisz. Bo zarówno z przodu jak i z tyłu jest wygodnie. Tak, tylna kanapa mieści w królewskich warunkach dwie dorosłe osoby.

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Silniki elektryczne są dwa, wzbudzane do pracy są synchronicznie i ich zbudowanie nie wymaga użycia pierwiastków ziem rzadkich. Ten z przodu ma 258 KM, a ten z tyłu 483 KM. Mihiar Ayoubi, dyrektor techniczny Rolls-Royce’a, tłumaczy pracę tych napędów tak, jakby miały za zadanie ciągnąć, a nie pchać samochód. Jeśli trzeba, to superluksusowe coupe przyspiesza do setki w czasie 4,5 s. Ale w Rollsie nikt się nie spieszy. Spectre w prowadzeniu pozostał wyjątkowy, aksamitny i niepowtarzalny, tak jak reszta Rollsów. Jeździ gładko, a kiedy siedzisz za kierownicą czujesz, że prowadzisz monumentalny automobil. Figurka Spirit of Ecstasy w Spectre jest nieco niżej osadzona i ze środka nie widać już jej całej, a tylko jej górny zarys. To taki znak czasów, dopieszczonej aerodynamiki i nieco niżej i łagodniej poprowadzonej linii maski.

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Na jednym ładowaniu Spectre może przejechać 530 km według WLTP, ale w realnych warunkach wszystko wskazuje na to, że dystans 500 km jest również jak najbardziej możliwy. To nawet więcej niż potrzebują klienci Rollsa, którzy na co dzień nie pokonują takich dystansów. Podczas pierwszych jazd Spectre w jakiś niesamowity sposób zużywał ok. 20 kWh/100 km. Po jazdach przejrzałem wszystkie 11 egzemplarzy, które były dostępne, i wszędzie wynik wahał się od 19 do 22 kWh. Rewelacja! To coupe ma masę własną 2,9 tony i gdyby zużycie było na poziomie 30 kWh, machnąłbym ręką i nawet na ten temat się nie zająknął. Na takie fenomenalne wartości zużycia prądu w tym aucie składa się wiele czynników, a jednym z nich jest aerodynamika. Dla mniejszych oporów nie tylko obniżono maskę, ale zmodyfikowano nawet figurkę Spirit of Ecstasy, tak żeby zminimalizować zawirowania przepływających strumieni powietrza, a nad idealnym rozmieszczeniem tylnych świateł pracowano osiem miesięcy.

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Spectre to fenomenalny Rolls, z wszystkimi zaletami napędu elektrycznego. Cichy, dynamiczny, wyjątkowo komfortowy. Pierwszy elektryk miał być emocjonalnym samochodem dlatego zdecydowano się na nadwozie coupe. Najlepsze w tym aucie jest jednak to, że ten pierwszy elektryk Rollsa nie prezentuje się jak elektryk. I bardzo dobrze!

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Albert Warner

Czytaj więcej

Rolls-Royce Wraith: Dwanaście Rollsów na pożegnanie

Często z pisaniem wrażeń z jazdy eklektycznymi samochodami jest jeden problem – te auta, niezależnie od marki, jeżdżą podobne. Niemal identycznie rozwijają moc, są aerodynamicznie dopracowane, bez kantów i przetłoczeń, a tym samym brakuje im jakichś wyjątkowych i wyróżniających cech. Zlewają się w podobną papkę wrażeń zza kierownicy do tego stopnia, że nie wiadomo, co o nich napisać. I kiedy tracisz nadzieję i zaczynasz przeglądać ogłoszenia w poszukiwaniu nowej pracy, pojawia się on – długo zapowiadany Rolls-Royce Spectre. Pierwszy seryjny elektryk z Goodwood, który odmienia postrzeganie elektromobilności.

Pozostało 89% artykułu
Ten pierwszy raz
Porsche 911 GTS: Serce czy rozum
Ten pierwszy raz
Volvo EX90: Odważ się być mądrym
Ten pierwszy raz
Nowa Skoda Octavia: Auto, które (po)lubisz
Ten pierwszy raz
Jeździliśmy rekordowym Mercedesem. Na jednym ładowaniu przejedzie 1200 km
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ten pierwszy raz
Skoda Elroq: Jeździliśmy Skodą, której jeszcze nie ma w salonach