Kamperem możemy jechać szybciej, łatwiej nim manewrować (zwłaszcza cofać), a gdy kierowca prowadzi auto, pasażerowie mogą np. spać w części sypialnej. W przyczepie nie wolno. Za to przyczepę po przyjeździe do celu, np. na kemping można odczepić i robić turystyczne wyprawy po okolicy uwolnionym od ciężaru samochodem osobowym. Kamperem nie byłoby już tak wygodnie, zwłaszcza gdyby przyszło do szukania miejsca parkingowego w zatłoczonym włoskim czy francuskim mieście.
fot. Volkswagen
Rzecz jasna, kamper może być mniejszy lub większy, co przekłada się albo na wygodę manewrowania, albo na komfort wypoczywania. Optymalne warunki oferuje pod tym względem Volkswagen Grand California. To nowy model marki, budowany na platformie nowej generacji Volkswagena Craftera, większy od poprzednika powstającego na bazie Transportera T6. Ten większy rozmiar sprawił, że nową Californię można było wyposażyć w łazienkę, obszerniejszy przedział sypialny w tylnej części kabiny, kuchnię z pełnym wyposażeniem oraz salon, w którym można stanąć wyprostowanym.
CZYTAJ TAKŻE: Elektryfikacja Volkswagena: to dzieje się naprawdę
Samochód oferowany jest w dwóch wersjach różniących się rozstawem osi oraz wysokością dachu. Mniejsza – Grand California 600 – ma 6 metrów. W tylnej części znajduje się przestrzeń do spania, a nad kabiną kierowcy dodatkowe wysuwane łózko. Większy model ma większy rozstaw osi i liczy 6,8 metra. Obie wersje nadwoziowe są dostępne z 2-litrowym silnikiem 2.0 TDI o mocy 177 KM współpracującym z 8-stopniowym automatem. Do wyboru jest napęd na przednie lub na cztery koła.