Emil: Pies, który pomógł zaprojektować Forda Focusa

Co trzeci kierowca posiadający psa naraża na niebezpieczeństwo siebie, swoich pasażerów i innych użytkowników dróg, pozwalając na swobodne przemieszczanie się czworonoga we wnętrzu samochodu – wynika z badania Forda.

Publikacja: 06.02.2019 13:16

Emil: Pies, który pomógł zaprojektować Forda Focusa

Foto: moto.rp.pl

Według ankiety, przeprowadzonej na zlecenie firmy Ford, jeden na trzech kierowców posiadających psa nie przewozi go w samochodzie z zachowaniem prawidłowych zabezpieczeń. Stąd czworonogi często zasłaniają widok przez przednią szybę, a nawet naciskają przyciski i przełączniki. W razie wypadku, siła uderzenia może wyrzucić niezabezpieczone czworonogi z ich miejsca, co zwiększa ryzyko obrażeń nie tylko samych zwierząt, ale także kierowcy i pasażerów. Stwarza to także zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Spośród zmotoryzowanych, którzy przyznali, że nie zawsze przewożą swoje czworonogi z zachowaniem prawidłowych zabezpieczeń, 32 procent powiedziało, że robi tak, ponieważ psy tego nie lubią, 31 procent respondentów odpowiedziało, że nie ma takiej potrzeby przy krótkich przejazdach, 14 procent stwierdziło zaś, że w ich samochodach nie ma odpowiedniej ilości miejsca, aby zmieścić kojec dla psa.

Polskie prawo nie określa w sposób jednoznaczny, jak należy przewozić zwierzęta w aucie. Wcześniej w artykule 63 Kodeksu drogowego znajdował się zapis, że każdy zwierzę musi być transportowane w sposób bezpieczny. Obecnie – pośrednio – do tej kwestii odnosi się jedynie art. 60. pkt 1 który mówi, że zabrania się używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim. Przekładając to na normalny język, odpowiednie zabezpieczenie przewożonych psów, kotów czy fretek (tak, tak, przepisy UE mówią o fretkach wyraźnie) służy ochronie pasażerów pojazdu. Jednocześnie jednak nasze zwierzątko nie może być narażone na stres, cierpienie czy utratę zdrowia w trakcie transportu.

""

Foto: moto.rp.pl

Aby uniknąć wątpliwości i niebezpiecznych sytuacji, czwarta generacja Forda Focusa kombi została zaprojektowana tak, by z bagażniku zmieścił się największy, dostępny na rynku kojec dla psów. W pracy nad samochodem pomagał owczarek australijski Emil, należący do jednego z konstruktorów, Rene Bernsa. Podczas prób Rene Berns korzystał z „pomocy” Emila, szukając sposobu zmieszczenia w przestrzeni bagażowej samochodu możliwie największego kojca. W efekcie w bagażniku Focusa można wygodnie przewozić nawet irlandzkiego wilczarza. To rasa, której przedstawiciele osiągają najwyższy wzrost wśród psów.

Wraz ze specjalistami z zespołu projektantów pracującym w Kolonii, Rene Bernsowi udało się maksymalnie powiększyć wymiary przestrzeni bagażowej poprzez zwiększenie gęstości warstwy pianki będącej częścią podsufitki, skrócenie śrub mocujących zawiasy oraz zmianę obrysu otworu drzwi tyłu nadwozia. – Cieszę się, że mogę zabierać Emila w każdą podróż moim samochodem i jestem dumny z tego, że udało mi się stworzyć przestrzeń, w której psy mogą podróżować wygodnie i – co najważniejsze – bezpiecznie – tłumaczy Rene Berns.

CZYTAJ TAKŻE: Twój pies boi się fajerwerków? Ford pomoże…

– Jeżeli masz ulubionego czworonoga, trzeba zawsze myśleć o jego bezpieczeństwie w taki sam sposób, w jaki myślimy o każdym innym członku naszej rodziny – tłumaczy instruktor szkolenia psów, Graeme Hall, znany w swoim środowisku jako „The Dogfather”. – Ja zawsze przewożę swoją suczkę Lily w kojcu umieszczonym w przestrzeni bagażowej samochodu. W ten sposób pies ma swobodę ruchu, a przy tym nie stwarza zagrożenia dla osób jadących samochodem. Sądzę, że to najlepsze rozwiązanie.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy Ford Focus: I zostały nas tylko trzy…

To kolejny przykład zainteresowania Forda dobrostanem zwierząt. W ramach inicjatywy Interwencje firma skonstruowała innowacyjną budę dla psów, które boją się hałasu. Gdy mikrofony wewnątrz prototypowej budy wykryją wybuchy fajerwerków bądź inne niepokojące dźwięki, wbudowany system audio zaczyna emitować przeciwstawne częstotliwości, które albo niwelują te odgłosy, albo w znaczący sposób je redukują. Głównym materiałem konstrukcyjnym budy jest korek o dużej gęstości, czyli materiał idealny do izolacji akustycznej. Na razie to tylko koncepcja, która ma jednak potencjał, aby znacznie przyczynić się do poprawy samopoczucia zarówno psów, jak i ich właścicieli.

Według ankiety, przeprowadzonej na zlecenie firmy Ford, jeden na trzech kierowców posiadających psa nie przewozi go w samochodzie z zachowaniem prawidłowych zabezpieczeń. Stąd czworonogi często zasłaniają widok przez przednią szybę, a nawet naciskają przyciski i przełączniki. W razie wypadku, siła uderzenia może wyrzucić niezabezpieczone czworonogi z ich miejsca, co zwiększa ryzyko obrażeń nie tylko samych zwierząt, ale także kierowcy i pasażerów. Stwarza to także zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Spośród zmotoryzowanych, którzy przyznali, że nie zawsze przewożą swoje czworonogi z zachowaniem prawidłowych zabezpieczeń, 32 procent powiedziało, że robi tak, ponieważ psy tego nie lubią, 31 procent respondentów odpowiedziało, że nie ma takiej potrzeby przy krótkich przejazdach, 14 procent stwierdziło zaś, że w ich samochodach nie ma odpowiedniej ilości miejsca, aby zmieścić kojec dla psa.

Parking
Mazda CX-5 – wszystko, co dobre, ma swój koniec
Materiał Promocyjny
Ukryj auto, odzyskaj spokój i przestrzeń
Parking
Międzynarodowy dzień dbania o samochód
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy