To pierwszy taki przypadek w historii zagłębia motoryzacyjnego w Detroit. Koncerny samochodowe nieustannie procesują się z władzami i konsumentami. Nigdy jednak nie było tak otwartego konfliktu między dwoma potęgami, jakimi są GM i FCA — 4. i 6 największymi producentami samochodów na świecie. Prezes General Motors Mary Barra i Sergio Marchionne nieżyjący prezes Fiat Chrysler Automobiles nigdy nie ukrywali wzajemnych animozji. Chętnie publicznie sobie docinali, żartując z siebie nawzajem. I wyraźnie było widać, że za sobą nie przepadają. Mary Barra zazwyczaj mówiła o Marchionne z obrzydzeniem, on odwdzięczał się szefowej GM pobłażaniem.
Mary Barra, prezes GM.
Teraz jednak sprawy przybrały bardziej dramatyczny obrót. Bo co innego nawet publiczne docinki, a zupełnie co innego otwarte oskarżenie, które dla FCA już jest bardzo kosztowne. GM od lat spierał się, a nawet sądził z potężnym związkiem zawodowym United Auto Workers (UAW). Teraz jednak Mary Barra oskarża Marchionne o to,że związkowców przekupił, wymusił na nich zgodę na niższe zarobki w zamian za inwestycje.
Sergio Marchionne, były prezes koncernu FCA, który zmarł 25 lipca 2018 roku.
Rzeczywiście wtedy w 2015 roku Marchionne , był bardzo dumny z gładko toczących się negocjacji i publicznie wychwalał odpowiedzialność amerykańskich związkowców i przeciwstawiał ich włoskim kolegom i ich roszczeniowej postawie. Teraz naturalnie bronić się nie może, zmarł półtora roku temu w lipcu 2018. Dziwnym trafem jednak cała sprawa wychodzi na światło dzienne w chwili, kiedy finalizuje się transakcja połączenia FCA z francusko -niemiecką PSA, a w efekcie powstanie 4. co do wielkości grupa motoryzacyjna na świecie, która będzie większa od GM.