45 proc. badanych na zlecenie UFG jest za wprowadzeniem dla kierujących e-hulajnogami obowiązku posiadania ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC). Problem w tym, że obecnie nie ma w Polsce polis dla tej grupy klientów. Zderzenie e-hulajnogi z przechodniem, samochodem czy rowerzystą jest sytuacją coraz częstszą. Według operatorów platform udostępniających ten nowy na naszym rodzaj pojazdów w minionym roku wydarzyło się ok. 50 poważnych wypadków w przeliczeniu na każdy milion przejazdów. Polisa OC miałaby chronić kierujących takimi urządzeniami transportu osobistego (UTO) przed finansowymi konsekwencjami szkód osobowych lub rzeczowych spowodowanych na innych uczestnikach ruchu.
fot. AdobeStock
Choć pomysł obowiązkowego ubezpieczenia OC dla kierujących e-hulajnogami ma dużo zwolenników, to 25 proc. ogółu badanych uważa, że ubezpieczenie to powinno być jednak dobrowolne. W grupie użytkowników tych pojazdów odsetek jest jeszcze wyższy – 36 proc. – W Polsce nie istnieje obowiązkowe OC dla rowerzystów i trudno się spodziewać, by było takowe dla użytkowników e-hulajnóg– mówi Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Jeśli w ogóle byłby rozważany obowiązek ubezpieczenia, to jednocześnie musiałby powstać obowiązek rejestracji hulajnóg, co byłoby ogromnym wyzwaniem. Dlatego lepsze jest rozwiązanie dobrowolne, oparte na świadomości ubezpieczeniowej – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Śmiertelny wypadek na hulajnodze
Rzecznik PZU Damian Ziąber zwraca uwagę, że rozwiązanie prawne, które wprowadzałoby obowiązkowe OC dla UTO, w pełni chroniłoby wszystkich uczestników ruchu drogowego i pieszych, jednak wprowadzenie obowiązku spotkałoby się ze sporym oporem społecznym. – Nie jest mi znany żaden przypadek kraju UE, gdzie istniałby taki obowiązek, choć w kilku (Belgia, Francja, Szwecja) toczą się dyskusje w tej sprawie – dodaje Ziąber.