Drugi miesiąc roku przynosi na rynku stawek za ładowanie kolejne zmiany. Największa dotyczy niespodziewanego wzrostu cen w sieci Lidl. Są one znaczące, ponieważ dla „wolnego ładowania” (AC) jest to wzrost o +16 proc. z poziomu 1,59 do 1,85 zł/kWh. Jeszcze większa różnica (+21 proc.) wprowadzona została dla ładowania szybkiego (DC). W tym przypadku stawka za kilowatogodzinę została zmieniona z 1,99 do 2,40 zł. Dużym zaskoczeniem dla użytkowników było również zakończenie trwającej od wielu miesięcy promocji na stacjach ładowania Polenergia eMobility, dzięki której w weekendy można było naładować samochód elektryczny na ultraszybkich punktach ładowania za 1,75 zł/kWh. Obecnie pozostają jedynie regularne ceny, czyli 1,60 zł/kWh w przypadku wolnego ładowania oraz 2,19 zł/kWh dla szybkiego lub ultraszybkiego ładowania.

Czytaj więcej

Chiny również nie chcą Tesli. Spadek sprzedaży giganta na całym świecie

Tauron, zgodnie z zapowiedziami, uruchomił nowy cennik, w którym nie ma już jednolitej stawki za ładowanie dla wszystkich lokalizacji. Obecnie jest ona zróżnicowana i zależna od lokalizacji, typu ładowania (AC/DC) czy pory dnia. W efekcie cena ładowania AC waha się od 1,37 zł/kWh do 2,03 zł/kWh, jednak najczęściej na wolnych punktach ładowania zobaczymy cenę 1,75-1,8 zł/kWh. Z kolei szybkie ładowanie to widełki od 1,76 zł/kWh do 2,4 zł/kWh, gdzie najczęściej będzie to 2,32 zł/kWh. Duże zmiany zaszły również w przypadku Budimex Mobility. Operator kolejny miesiąc z rzędu zmienia widełki cen za ładowanie. W przypadku AC podniesiona została dolna granica o 4 proc. z poziomu 1,91 do 1,99 zł/kWh, ale z kolei obniżony został górny limit o 10 proc. z 2,74 do 2,46 zł/kWh. Dla szybkiego ładowania z kolei zmiana na pewno przypadnie do gustu użytkownikom, gdyż dolne widełki zostały obniżone o 13 proc. do poziomu 1,99 zł/kWh (wcześniej 2,29 zł/kWh).

Ceny ładowania elektryków poszybowały w górę

– Na rynku cen za ładowanie widać kolejne zmiany, które są pesymistyczne dla użytkowników. Zmiany stawek w sieciach Tauron czy Polenergia eMobility jasno wskazują trend równania cen do góry, co niekorzystnie wpływa na promocję sektora, który nadal jest na wczesnym etapie rozwoju. Niepokoi też fakt, że zmiany kosztów ładowania na o wiele mniej przychylne użytkownikom zachodzą na sieciach rozwijających się, czego przykładem jest Lidl. Operator w niedługim czasie może uzyskać znaczący udział na rynku, uwzględniając jego plany na ten rok. Jednak taka cena zdecydowanie nie zachęci użytkowników do skorzystania z ładowania nawet podczas robienia zakupów – mówi Maciej Gis, Kierownik Kampanii elektromobilni.pl.

Czytaj więcej

Następca Dacii Spring będzie produkowany w Europie. Cena poniżej 75 tys. zł