Bentley nie chce być elektryczny. Nowy szef stawia na inne źródło energii

Wywodzący się z Porsche Frank-Steffen Walliser to nowy szef Bentleya. Teraz odkłada plany wprowadzenia pierwszego w pełni elektrycznego modelu najbardziej wytwornej marki Volkswagena.

Publikacja: 01.10.2024 05:23

Do 2030 roku gama modeli bentley'a miała się składać wyłącznie z modeli w pełni elektrycznych. Tak j

Do 2030 roku gama modeli bentley'a miała się składać wyłącznie z modeli w pełni elektrycznych. Tak jednak nie będzie

Foto: mat. prasowe

Pod koniec listopada 2020 roku Bentley nakreślał swoją strategię „Beyond100”. Obejmowała ona elektryczne plany luksusowego producenta z Grupy Volkswagena, które były bardzo ambitne. Wprowadzenie pierwszego elektrycznego Bentleya zaplanowano na rok 2025. W każdym z czterech kolejnych lat miał pojawiać się następny w pełni elektryczny model. Od 2026 r. Brytyjczycy chcieli oferować wyłącznie samochody hybrydowe typu plug-in lub w pełnie elektryczne. Do 2030 roku gama modeli miała się składać wyłącznie z pojazdów w pełni elektrycznych.

Czytaj więcej

Koniec epoki przepychu. Bentley kończy produkcję dwunastocylindrowych silników

Jednak już w ostatnich dniach urzędowania były dyrektor generalny Adrian Hallmark, który przeniósł się do Astona Martina, przyjął znacznie bardziej konserwatywny ton. Jeszcze bardziej powściągliwy jest jego następca, Frank-Steffen Walliser, który wywodzi się z Porsche i objął stanowisko szefa marki 1 lipca 2024 roku. „Plan jest taki, aby pokazać pierwszego w pełni elektrycznego Bentleya w 2026 r. i wprowadzić go na rynek w 2027 r.” – tłumaczy Walliser magazynowi „Car & Driver”. Aktualny plan Bentleya zakłada zbudowanie w w pełni elektrycznego portfolio do 2035 roku, czyli około pięć lat później niż pierwotnie planowano.

Frank-Steffen Walliser, nowy szef Bentley'a

Frank-Steffen Walliser, nowy szef Bentley'a

mat. prasowe

Walliser zwraca uwagę na brak akceptacji klientów na modele elektryczne. „Obecnie na rynku luksusowym obserwujemy trend niechęci klientów na modele w pełni elektryczne. Klienci rozważają jedynie samochody luksusowe z silnikami spalinowymi” - mówi Walliser. Nowy szef Bentley'a wyraża jednak nadzieję, że elektromobilność w pewnym momencie się upowszechni. Porównuje samochód elektryczny do wprowadzenia mobilnego internetu czy smartfonów, których szerokie wprowadzenie zajęło również znacznie więcej czasu, niż początkowo oczekiwano.

Nowy szef Bentley'a stawia na e-paliwa

Aktualny rozwój Bentley'a zmierza w kierunku hybryd typu plug-in, ale nie tylko. Walliser pokłada duże nadzieje w źródle energii, które jego dawny pracodawca, Porsche mocno promował. To paliwa syntetyczne. „Jestem głęboko przekonany, że dzięki e-paliwom można zmniejszyć emisję CO2 w cyklu” – mówi Frank Walliser. Wracając jednak do pierwszego elektrycznego Bentley'a ma być całkowicie niezależnym modelem, nie mającym nawiązań do żadnego auta z aktualnego portfolio. Według Wallisera Bentley może w ten sposób zwiększyć wolumen sprzedaży nie zniechęcając przy tym klientów, którzy rozważają kupno modelu benzynowego lub hybrydowego. Jednak opóźnienie pierwszego elektrycznego Bentley'a wynika nie tylko z nowej strategii, ale także z przełożenia wprowadzenia platformy PPE (Premium Performance Electric) Grupy Volkswagena.

Czytaj więcej

Nowy Bentley Continental GT Speed: Najpotężniejszy w dziejach

Pod koniec listopada 2020 roku Bentley nakreślał swoją strategię „Beyond100”. Obejmowała ona elektryczne plany luksusowego producenta z Grupy Volkswagena, które były bardzo ambitne. Wprowadzenie pierwszego elektrycznego Bentleya zaplanowano na rok 2025. W każdym z czterech kolejnych lat miał pojawiać się następny w pełni elektryczny model. Od 2026 r. Brytyjczycy chcieli oferować wyłącznie samochody hybrydowe typu plug-in lub w pełnie elektryczne. Do 2030 roku gama modeli miała się składać wyłącznie z pojazdów w pełni elektrycznych.

Pozostało 83% artykułu
Tu i Teraz
W Tychach rozpoczęto produkcję chińskiego auta, które kupisz w Europie, ale nie w Polsce
Na prąd
Tesla zwiększa zasięg swojego bestsellera. Obiecuje 702 km i niską cenę
Na prąd
Skoda rewiduje plany. Elektryczny następca Octavii pojawi się dużo później
Na prąd
Złodzieje nie chcą kraść elektryków. Na tej liście Tesla jest na ostatnim miejscu
Na prąd
Oszustwo nie na wnuczka, a na elektryka. Nowy trik złodziei na stacjach ładowania