W 2035 roku może dojść do przełomowego momentu w motoryzacyjnej historii Europy. Według dzisiejszej wiedzy Unia Europejska (UE) zakarze sprzedaży nowych samochodów wyposażonych w silniki spalinowe. Na razie nie wiadomo czy to się potwierdzi – nadal czekamy na decyzję Komisji Europejskiej (KE). Mimo to producenci pojazdów deklarują swoje średnioterminowe plany. Jaguar jako pierwszy ma przejść na pełną elektromobilność w roku 2025. Pięć lat później do tego grona dołączy znacząca większość marek. Zmiana sposobu zasilania nowych pojazdów wpłynie na sektor transportowy, produkcji oraz dystrybucji części. Polska określana jest mianem lidera w produkcji podzespołów m.in. do pojazdów oraz głównego europejskiego przewoźnika towarów. Mamy fabrykę silników Mercedesa w Jaworznie czy w Wałbrzychu jednostki napędowe buduje Toyota.
Popularyzacja elektromobilności wpłynie na wiele sektorów, w tym mocno na rynek pracy. Wynika to m.in. z prostszej budowy jednostki elektrycznej – jedynie 20 ruchomych części w stosunku do około 2000 w jednostce tłokowej oraz sposobu zasilania, a tym samym konieczność zwiększenia produkcji akumulatorów. Pierwsze sygnały o zmianie modelu zatrudnienia już się pojawiły. Świadczą o tym m.in. zwiększone inwestycje koncernów w fabryki baterii. Przykładem jest LG Energy Solutions, który chce osiągnąć potencjał produkcyjny 70 GWh. Temat rynku pracy analizowano w raporcie „Jak elektromobilność zmieni rynek pracy w Polsce. Zielone sektory przyszłości”, przygotowanym przez Boston Consulting Group (BCG) i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA). Potencjalne zmiany ujęto według scenariuszy skutków transformacji sektora transportu w Polsce na rynku pracy do 2030 r. Analiza dotyczyła 26 branż podzielonych na 8 głównych obszarów i 31 grup zawodowych, ujętych w 5 kategoriach: technologia, zaopatrzenie, działalność produkcyjna i usługowa, sprzedaż oraz pozostałe miejsca pracy. W opracowaniu uwzględniono aż 806 różnych stanowisk.
Czytaj więcej
Yaris Cross wjeżdża z rozpędem na polski rynek. Auto produkowane we Francji z silnikiem z Wałbrzycha ma szansę stać się nowym hitem japońskiej marki.
- Wyjątkowość przeprowadzonej analizy wiąże się z faktem, że pod uwagę wzięto nie tylko kluczowe branże w obszarze motoryzacyjnym, ale także branże pokrewne. W rezultacie raport obrazuje konsekwencje zmian w obszarze transportu dla łącznie 397 tys. miejsc pracy w Polsce – powiedział dr Kristian Kuhlmann, Partner w Boston Consulting Group (BCG). Wśród dodatkowych sektorów ujętych w dokumencie, wzięto pod uwagę: dostawców oprzyrządowania i usługodawców, producentów paliw i energii elektrycznej oraz dostawców paliw i infrastruktury ładowania czy firmy recyklingowe. W efekcie powstały 3 scenariusze transformacji sektora transportu oraz jego wpływu na rynek pracy w Polsce. Wariant pesymistyczny – brak podjęcia dodatkowych działań na rzecz rozwoju sektora elektromobilności przez administrację publiczną – zakłada, że do roku 2030 w branżach objętych badaniem, pozostanie 380 tys. miejsc pracy. Względem 2020 r. jest to spadek o 17 tys. stanowisk. Umiarkowany scenariusz przynosi stratę 5 tys. stanowisk. Natomiast ambitny zakłada zwiększenie tej liczby o 6 tys. Wpływ na każdy z nich będą miały takie czynniki jak: produkcja w branży motoryzacyjnej, offshornig – migracja pracowników, wydajności produkcji w sektorach cyfryzacji i autonomizacji, wykorzystywanie materiałów przy produkcji pojazdów oraz rozwój technologiczny. W tym zawiera się również elektromobilność.