Elon Musk w swoim zwyczaju ma wychodzenie przed szereg i ogłaszanie znienacka kolejnych nowin światu. Gdy w pierwszych dniach wiosny „ćwierknął”, że Tesla będzie akceptowała bitcoiny jako płatność za swoje samochody, niemal pewne było, że za nią pójdą następni. Wcześniej, bo w lutym Musk i jego firma zakupiła na giełdach kryptowalutę o wartości ok 1,5 miliarda dolarów. To największa taka transakcja, której oficjalnie dokonał światowy koncern.
CZYTAJ TAKŻE: Volvo idzie na zwarcie z Teslą
Rzuconą rękawicę podjął jeden z najstarszych i największych producentów samochodów – amerykański General Motors. Jednak jeszcze miesiąc temu szefowa koncernu Marry Barra stwierdziła, że jej firma nie ma żadnych planów inwestowania w Bitcoin. – Musk zmusił całą konkurencję do zmiany nastawienia. Przynajmniej jeśli chodzi o warstwę PR. Nie ma bowiem najmniejszych wątpliwości, że tak ogromny koncern jak General Motors od dłuższego czasu śledził możliwe rozwiązania i ułatwienia dla klientów. General Motors ma przecież spore doświadczenie jeśli chodzi o inwestowanie w blockchain. GM był jednym z pierwszych tradycyjnych producentów, który przeszedł Rubikon i dwa lata temu zainwestował w technologię blockchain, na której oparty jest rynek kryptowalut. Amerykańska firma rozpoczęła m.in. prace patentowe dotyczące zastosowania tej technologii w samochodach autonomicznych. Natomiast na początku 2019 wspólnie ze start-upem Spring Labs rozpoczęła pracę nad wdrożeniem systemów opartych na blockchain, które ułatwiłyby przepływ informacji oraz zapobiegłyby fałszerstwom – mówi Marcin Wituś, CEO Geco.one, platformy giełdowej do handlu aktami cyfrowymi, będącej częścią Polsko-Estońskiej Izby Gospodarczej.
Mary Barra, prezes GM.
Marry Barra na pytanie, które padło podczas rozmowy telefonicznej dotyczącej wyników jej firmy za czwarty kwartał 2020 roku, odpowiedziała Adamowi Jonasowi, analitykowi Morgan Stanley’a, że jej firma nie zamierza – wzorem Tesli – inwestować w rynek bitcoinów. Dodała jednak, że: „płatność bitcoinami czy innymi kryptowalutami, to jest coś, co będziemy monitorować i oceniać. Jeśli w przyszłości będzie na to duży popyt ze strony klientów, nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy w to weszli”. Natomiast amerykańska stacja CNBC – już po wypowiedzi Marry Barra – dotarła do jednego z indywidualnych dealerów samochodowych w USA, który akceptuje już bitcoiny i w jego salonie od paru lat można płacić za auta kryptowalutą.