W tym roku przemysł motoryzacyjny stanął przed koniecznością obniżenia poziomu emisji i perspektywą kar za niedotrzymanie nowych wymogów. Jak ta sytuacja wpłynie na koszty produkcji samochodów?
Komisja Europejska założyła, że doprowadzenie do zmniejszenia emisji CO2 nastąpi przy zachowaniu neutralności technologicznej. A prawda jest taka, że jedyną technologią mogącą pozwolić na uniknięcie kar za przekroczenia emisji jest elektryfikacja. Aby móc kontynuować sprzedaż samochodów z silnikami spalinowymi – cykl życia produktu takiego jak samochód jest długi, wynosi od 5 do 7 lat w zależności od producenta – potrzebujemy odpowiedniego miksu samochodów zelektryfikowanych. Jednak zarówno technologie napędów hybrydowych, jak i hybryd plug-in, systemów mild hybrid czy też napędów całkowicie elektrycznych dużo kosztują. Zelektryfikowanie samochodu jest zatem niemożliwe bez dodatkowych nakładów.
Jak w tej sytuacji będzie wyglądać rentowność produkcji?
Dziś przy jej kalkulowaniu trzeba uwzględniać zupełnie nowy element, który nigdy nie był brany pod uwagę: jak na rentowność wpłynie potencjalny koszt kar za przekroczone poziomy emisji CO2. Nikt nie ma dziś samochodów, które liczone razem dawałyby średnią emisję na poziomie poniżej 95 gram CO2 na kilometr. Nie ma więc szans, by ceny samochodów na rynku nie szły w górę. Oczywiście będą producenci, którzy w dużym stopniu wykorzystują technologie hybrydowe pozwalające prowadzić działalność jak do tej pory, ale cała reszta musi pracować nad nowymi technologiami silników spalinowych z hybrydyzacją, jak np. mild hybrid. Niestety, nawet wprowadzenie pewnego miksu samochodów elektrycznych nie zagwarantuje, że w 2020 r. staniemy się neutralni w kwestii kar za emisję CO2. Więc konieczne będzie wprowadzenie zmian w cennikach.
Wojciech Halarewicz.
Jak na razie, udział aut elektrycznych w ogólnej liczbie rejestrowanych nowych samochodów jest niższy niż wcześniej zakładano. Jak go przyspieszyć?
Praktycznie każdy z producentów wprowadza lub będzie wprowadzał na rynek samochody elektryczne, ale w pewnych regionach Europy musimy wytworzyć na nie popyt. Mazda wprowadzi na rynek w drugiej połowie roku elektryczny model MX- 30. Będziemy starali się wprowadzać te samochody na rynek różnymi kanałami sprzedaży. Będziemy motywować naszych dealerów i dystrybutorów, wprowadzimy także innowacyjne pakiety handlowe dla tych samochodów. Trzeba przy tym podejmować działania, które pozwolą klientom przezwyciężyć barierę dotyczącą zasięgu samochodu elektrycznego czy też obawy związane z brakiem znajomości obsługi. Potrzebna będzie edukacja klientów. Przewidujemy także wsparcie dotyczące montażu infrastruktury ładowania w domu: na przykład w Polsce klienci rezerwujący MX-30 First Edition, do końca marca otrzymają urządzenie wallbox za 1 zł.