Model 3 zapalił się i kompletnie spłonął w trakcie ładowania. Całkowitemu zniszczeniu uległa również stacja szybkiego ładowania. Do zdarzenia doszło w Antwerpii. Świadkowie twierdzą, że do zapłonu doszło w chwilę po tym, jak pojazd zaczął „tankowanie”. Kierowca w tym czasie udał się do pobliskiego hotelu Novotel. Gdy z niego wyszedł z Tesli Model 3 niewiele zostało. „Trójka” oficjalnie jest sprzedawana w Europie od lutego 2019 r. Model błyskawicznie stał się najlepiej sprzedawanym elektrykiem na Starym Kontynencie, jednak takie przypadki jak ten z Antwerpii mogą zachwiać tym sukcesem.

CZYTAJ TAKŻE: Tesla model 3 tegorocznym liderem w Europie, w Polsce tryumfuje BMW i3

Płonące auto ugasiła straż pożarna z Antwerpii. Podobny przypadek miał miejsce w 2016 r. w Norwegii, gdy – również w trakcie ładowania – w ogniu stanęła Tesla Model S. Ale w ostatnim czasie samoczynne pożary w pojazdach tej marki stają się dość regularne. Serwis Electrek pisze o co najmniej czterech takich wypadkach w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Według Reutersa od 2013 r. zapaliło się co najmniej 14 pojazdów elektrycznych Tesli, ale większość takich zdarzeń miało miejsce po wypadku. Ale nie jest to regułą, czego dowodzi historia z końca kwietnia, gdy Model S samoczynnie zapalił się w podziemnym parkingu w Szanghaju. W efekcie doszło do eksplozji. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

CZYTAJ TAKŻE: Tesla spłonęła na parkingu w Szanghaju

Sama Tesla twierdzi, że jej samochody są 10 razy mniej narażone na pożar niż pojazdy tradycyjne, chociaż nie jest jasne, czy dane te odnoszą się do typowego użytkowania, czy do wypadków.