We wnętrzu wstydu nie ma. Na pierwszy rzut oka nie ustępuje europejskim samochodom z segmentu premium. Fotele obłożone skórą są duże, wygodne, z wszystkimi dodatkami (elektryczna regulacja, ogrzewanie, wentylacja, masaż). Deska ma trzy ekrany, ale zachowano fizyczne przyciski do regulacji klimatyzacji i kilku innych funkcji. Jest dużo półek, schowków, gniazdek. Wszystkie widoczne elementy są obszyte skórą ekologiczną (prawdziwa jest tylko na fotelach i kanapie), nie ma ani twardych plastików ani połaci fortepianowej czerni. Jedyną wizualną wadą są wszystkie przyciski, klawisze, suwaki i pokrętła. Ich wygląd, srebrna barwa i materiał przywodzą na myśl wnętrza Hyundai z lat 90-tych. Po prostu nie pasują do całej reszty. Tak to detal, który nie umniejsza aż tak bardzo pozytywnemu wrażeniu jednak wytykanie takich rzeczy jest ważne, bo w końcu Voyah chce się mierzyć z najlepszymi.
Voyach Free
Foto: Jan Guss-Gasiński
Voyach Free styl wnętrza i materiały na europejskim poziomie z małym ale...
Miejsca zarówno z przodu jak i z tyłu jest sporo. Są też bajery, jak elektryczne podnoszona i opuszczana górna część deski rozdzielczej. W ten sposób powiększamy lub pomniejszamy przestrzeń i to, co widzimy na ekranach — kiedy deska rozdzielcza jest opuszczona to mniej, kiedy jest podniesiona to więcej. Według producenta obniżenie o kilka centymetrów górnej części deski rozdzielczej plus uproszczony wygląd interfejsu ma pomóc w lepszym skupieniu się na drodze. W praktyce nic to nie przynosi, ale wygląda ciekawie, taki gadżet do pochwalenia się wśród znajomych. Inną ciekawostką są wewnętrzne kamery. Ta zabudowana na górze deski rozdzielczej monitoruje pierwszy rząd siedzeń. Druga jest na podsufitce i ma ułatwić kierowcy obserwację podróżujących na tylnym fotelu. Można sobie nawet strzelić sobie selfie. W przyszłości zamiast foteczek na media społecznościowe robionych w windzie możecie sobie robić w samochodzie. Voyah chwiali się, że w tym aucie zastosowano największy na świecie, produkowany seryjnie szklany dach, który jest fotochromatycznie przyciemniany. Bagażnik jest duży — pomieści 560 litrów, a po rozłożeniu foteli 1320 l. Jest jeszcze frunk, czyli nowe słowo, które zagościło już na dobre do slangu motoryzacyjnego, czyli nic innego jak przedni bagażnik, który pomieści 72 litry. Tu bez problemu mieszczą się kable i kilka innych drobiazgów.
Voyach Free
Foto: Jan Guss-Gasiński
Przyzwyczajenia wymaga obsługa dotykowego centralnego ekranu. Mnogość funkcji, menu na razie tylko w języku angielskim i chińskim sprawia, że dotarcie do niektórych opcji jest możliwa jest po przebrnięciu niełatwego menu. Szczególnie, że niektóre uruchamia się w nietypowy, zawiły sposób — poza kliknięciem ikonki trzeba rozwinąć pasek narzędzi z boku ekranu. Przydałaby się prostsza obsługa ekranu chociażby z tego względu, że z jego menu obsługujemy wiele funkcji w aucie np. otwieranie klapy bagażnika, ustawienia foteli, oświetlenie ambiente czy otwieranie klapki do ładowania. Na szczęście zmianę temperatury i wszystkie funkcje związane z obsługą klimatyzacji obsługujemy za pomocą dużych przycisków na środkowej konsoli.
Voyach Free
Foto: Jan Guss-Gasiński