Komisja Europejska poinformowała na swoich stronach, że planuje wprowadzenie ceł na pojazdy elektryczne z Chin, o czym poinformowała już Pekin. – Łańcuch wartości chińskich samochodów elektrycznych czerpie korzyści z nieuczciwego subsydiowania, które stwarza ryzyko wyrządzenia szkody gospodarczej unijnym producentom pojazdów elektrycznych zasilanych akumulatorami – mówi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Margaritis Schinas. – Kiedy nasi partnerzy złamią zasady, będziemy dochodzić naszych praw – dodaje wiceprzewodniczący KE ds. wykonawczych, Valdis Dombrovskis.
Wielkość ceł
Cła będą się różnić w zależności od producenta samochodów – chińskiemu państwowemu producentowi SAIC grozi najwyższe cło, wynoszące 38,1 proc., chińskiemu Geely – 20 proc., a BYD – 17,4 proc. Zachodnie marki produkujące samochody elektryczne w Chinach – w tym Tesla, Dacia i BMW – zostaną objęte 21-proc. cłem. Choć formalnie unijne cła miałyby zostać nałożone od 4 lipca 2024 r., to komunikat KE ma charakter wstępny. – Będziemy teraz współpracować z władzami chińskimi i wszystkimi stronami, aby sfinalizować to dochodzenie – powiedział Dombrovskis. Być może więc to działanie ma na celu rozpoczęcie negocjacji z Chinami i być może zmianę ostatecznej wysokości ceł, jeśli nie zniesienie ich w całości. Ostateczna decyzja ma nastąpić do listopada 2024 r. Ostateczna wielkość ceł wyrównawczych zostanie następnie poddana pod głosowanie w Radzie – gdzie „kwalifikowana” większość państw członkowskich, czyli co najmniej 15 krajów reprezentujących 65 proc. ogółu ludności, będzie mogła ją zablokować. Jak wylicza „The Guardian”, taki poziom ceł może przełożyć się na kwotę 2 mld euro rocznie.
Na liście partner Izery
Co ważne, Geely, który znalazł się na tej liście, to jeden z największych chińskich producentów motoryzacyjnych, właściciel m.in. marki Volvo, i jednocześnie dostawca platformy pojazdu dla Izery. – Partner technologiczny Izery jest twórcą nowoczesnej platformy technologicznej SEA, która będzie wykorzystywana w samochodach marki Izera. Firma ElectroMobility Poland, będąca właścicielem tej marki, zakupiła licencję na technologię, którą będzie mogła rozwijać i dostosowywać do potrzeb Izery – czytamy na stronie ElectroMobility Poland, odpowiedzialnej za budowę pierwszego, polskiego pojazdu elektrycznego.
Czytaj więcej
To reakcja na unijne i amerykańskie cła na elektryki. USA wprowadza wysokie cła na chińskie samochody elektryczne, a Unia Europejska planuje wprowadzenie podobnej opłaty od już latem tego roku.
Wojna celna z Pekinem?
Tożsame postępowania sprawdzające są także prowadzone przez Brukselę w kwestii komponentów fotowoltaicznych, choć decyzji o cłach jeszcze nie ma, a prowadzone są obecnie jedynie dochodzenia sprawdzające. O podobne kontrole występowała także europejska branża wiatrowa, która boi się zalewu komponentów dla morskiej energetyki wiatrowej z Chin. Tu także Bruksela wszczęła postępowanie sprawdzające. Przed podjęciem decyzji Komisji, rząd chiński groził odwetem wobec UE w postaci środków skierowanych przeciwko sektorowi rolnemu (francuskie wina, sery) lub lotniczemu. Europejscy producenci samochodów obawiali się, że także mogą stać się celem środków odwetowych podjętych przez chiński rząd.