Volkswagen Amarok: Coś więcej niż wół roboczy

Gdyby nikt mi tego nie powiedział, to stojąc obok Volkswagena Amaroka, nigdy bym się nie domyślił, że bazuje na Fordzie Rangerze. Volkswagen ma nie tylko swój indywidualny wygląd, ale również zupełnie odmienny pomysł na siebie.

Publikacja: 30.07.2023 08:15

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Foto: Albert Warner

W dzisiejszym świecie motoryzacji firmy samochodowe coraz częściej zawiązują kooperacje, więc Ford „zaprzyjaźnił się” z Volkswagenem. Te dwa koncerny mają pomagać sobie w opracowaniu lekkich aut dostawczych, rozwoju elektryfikacji i jazdy autonomicznej. Z tego związku powstał właśnie nowy Amarok, który bazuje na Fordzie Rangerze. Jego produkcja odbywa się w fabryce Ford Silverton niedaleko Johannesburga w RPA. Pick-up Volkswagena już od początku swojego istnienia (2009 r.) powstawał w niecodziennych lokacjach. I tak pierwsza generacja produkowana była w Argentynie. Dopiero później produkcję uruchomiono również w niemieckim Hanowerze. Pierwsza i jak do tej pory jedyna generacja tego modelu produkowana tam była przez 11 lat. Koniec nadszedł wiosną 2020 roku, a na taśmach w Hanowerze powstają teraz ID Buzzy i różne wersje VW T7.

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Czytaj więcej

W fabryce Volkswagena we Wrześni wyprodukowano już pół miliona samochodów

Masywny, agresywny przód pasuje do pick-upa, który powinien prezentować się silnie i charakternie. Nowy Amarok od poprzedniego jest o około 10 cm dłuższy (5,35 m), również rozstaw osi jest sporo większy: plus 173 mm (3,27 m), za to zwisy są nieco krótsze. Imponuje głębokość brodzenia (80 cm), czyli o 30 cm więcej niż w poprzedniku. Te wszystkie parametry mają pomóc podczas pracy w terenie. Pod maską też jest wszystko tak, jak być powinno – cichy i mocny diesel V6 o pojemności 3 litrów i mocy 241 KM. Mocy wystarczy na każdą przygodę. To znakomity napęd do tego auta. Automatyczna skrzynia biegów ma aż dziesięć przełożeń. Pracuje tak, że nawet nie będziecie się domyślać na którym biegu akurat pracuje. Szkoda trochę, że wybieranie przełożenia lewarkiem stawia zbyt mały opór. W tego typu aucie takie zbyt lekka praca jakoś nie pasuje.

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Volkswagen zapowiedział, że Amarok ma stać się pick-upem klasy premium. Widać, że zrobiono dużo w tym kierunku. W środku nie ma przyziemnej atmosfery samochodu dostawczego. Za to są cyfrowe wskaźniki, deska rozdzielcza pokryta skórzaną tapicerką, porządne materiały wykończenia i całkiem niezłą jakość spasowania elementów. Nietypowy jak na Volkswagena jest zaadaptowany z Forda duży pionowy, centralnie ustawiony ekran o przekątnej 31,2 cm. Z jego poziomu steruje się wieloma funkcjami. Szkoda, że Volkswagen przeniósł sterowanie klimatyzacją do menu ekranu, a nie zostawił klasycznie sterowanej jak w Fordzie Rangerze. Na szczęście we wnętrzu zostało trochę fizycznych pokręteł i przecisków, bo tych w roboczym aucie nigdy za dużo. Bardzo przyzwoity jest komfort jazdy. Nawet bez ładunku na pace (maksymalna ładowność 1058 kg) zawieszenie poprawnie filtruje nierówności. Na wybojach nie skacze tył, nie jest ani zbyt twardo, ani tym bardziej zbyt miękko.

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Dobry w trasie, a po spięciu wszystkich napędów daje radę też w terenie. W mieście, dzięki systemowi kamer 360 stopni zaskakująco łatwo się nim parkuje. Do tego ma dobry komfort jazdy, wysoki standard wykończenia i bardzo fajny silnik V6. No i dobrze wygląda. To auto to coś więcej niż tylko pojazd do pracy.  Cena rozpoczyna się od 281 670 zł (Style).

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Waner

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Volkswagen Amarok

Volkswagen Amarok

Albert Warner

Czytaj więcej

RAM 1500 REV: Pickup z akumulatorem o rekordowej pojemności i zasięgu

W dzisiejszym świecie motoryzacji firmy samochodowe coraz częściej zawiązują kooperacje, więc Ford „zaprzyjaźnił się” z Volkswagenem. Te dwa koncerny mają pomagać sobie w opracowaniu lekkich aut dostawczych, rozwoju elektryfikacji i jazdy autonomicznej. Z tego związku powstał właśnie nowy Amarok, który bazuje na Fordzie Rangerze. Jego produkcja odbywa się w fabryce Ford Silverton niedaleko Johannesburga w RPA. Pick-up Volkswagena już od początku swojego istnienia (2009 r.) powstawał w niecodziennych lokacjach. I tak pierwsza generacja produkowana była w Argentynie. Dopiero później produkcję uruchomiono również w niemieckim Hanowerze. Pierwsza i jak do tej pory jedyna generacja tego modelu produkowana tam była przez 11 lat. Koniec nadszedł wiosną 2020 roku, a na taśmach w Hanowerze powstają teraz ID Buzzy i różne wersje VW T7.

Pozostało 80% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność