Mazda MX-30: Jeździmy prototypem pierwszej elektrycznej Mazdy

Mazda zaprezentowała swój pierwszy w pełni elektryczny samochód. Zanim oficjalnie MX-30 wyjedzie na ulice mogliśmy sprawdzić elektryczną technologię zamontowaną w karoserii Mazdy CX-30.

Publikacja: 04.01.2020 18:00

Mazda MX-30: Jeździmy prototypem pierwszej elektrycznej Mazdy

Foto: moto.rp.pl

1. Dlaczego MX-30 ma zasięg tylko 200 km?
Z jednej strony samochód o napędzie elektrycznym postrzegany jest jako ekologiczny środek transportu przyszłości, a z drugiej kiedy pojawia się nowy elektryk na rynku pierwsze pytanie jakie zadają zainteresowani dotyczy zasięgu. Jedno z drugim niestety nie idzie w parze. Dlatego Mazda ograniczyła pojemność baterii MX-30 do 35,5 kWh. Japończycy porównywali kompletny ślad węglowy (od produkcji do utylizacji) samochodów spalinowych i elektrycznych i okazuje się, że produkcja i eksploatacja samochodu kompaktowego z akumulatorami o pojemności większej niż 35 kWh jest bardziej obciążająca dla środowiska niż porównywalnej Mazdy 3 z silnikiem diesla. Oczywiście pomiar śladu węglowego opiera się na wielu zmiennych zależnych choćby od sposobów pozyskiwania energii w danym kraju, a co się z tym wiąże jest trudny do oszacowania. Ale dopiero kiedy weźmiemy pod uwagę kompletny cykl życia i eksploatacji samochodu możemy stwierdzić na ile jest przyjazny dla świata. Poza tym Mazda konstruując swój pierwszy samochód elektryczny zakłada, że będzie on w znakomitej większości służył jako drugi samochód w rodzinie i przemieszczał się głównie w rejonach miejskich i podmiejskich. Badania przeprowadzone w Europie na zlecenie Mazdy przez Ipsos MORI dowodzą, że średnio kierowcy przejeżdżają dziennie 48 km. Oznacza to, że zasięg 200 km w przypadku samochodu służącego do dojeżdżania do pracy jest wystarczający. A lżejszy samochód z mniejszymi bateriami oznacza mniejsze zużycie energii i przyjemniejsze prowadzenie, ale o tym za chwilę.

""

W pełni elektryczna Mazda MX-30.

moto.rp.pl

2. Dlaczego silnik Wankla stał wybrany jako range extender?
Prototypowe MX-30, którymi mieliśmy okazję jeździć miały napęd czysto elektryczny, ale Mazda wprowadzi również wersję z range extenderem. Pod maską obok silnika elektrycznego znajdzie się ściśle zintegrowany z nim spalinowy motor Wankla. Dzięki niewielkim rozmiarom, dużej wydajności i cichej pracy świetnie nadaje się jak uzupełniające źródło napędu. Nie ma drugiej marki na świecie, która miałaby tak duże doświadczenie w produkcji silników Wankla. Wystarczy wspomnieć seryjnie produkowane sportowe modele RX-7 i RX-8, które były napędzane takimi konstrukcjami.

""

moto.rp.pl

""

Tak wygląda prototyp technologii elektrycznej Mazdy MX-30 zabudowanej pod karoserią Mazdy CX-30.

moto.rp.pl

3. Japończycy postawili na wrażenia zza kierownicy
Pod czarną matową karoserią znanej nam CX-30 Japończycy dla niepoznaki ukryli technikę swojego pierwszego samochodu elektrycznego. Nie było to trudne ponieważ obydwa modele bazują na tej samej płycie podłogowej. Dzięki takiemu zabiegowi mogliśmy bez większej sensacji sprawdzać samochody na popularnych turystycznie trasach w okolicy Cascais w Portugalii. Auto zamiast imponować wciskającym w fotel przyspieszeniem robi wrażenie precyzyjnym zestrojeniem. Dziś, kiedy inne marki skupiają się głównie na multimediach Mazda nie odpuszcza „jedności jeźdźca z maszyną” i tym samym marka pod względem wrażeń zza kierownicy wyróżnia się na tle coraz bardziej podobnej do siebie konkurencji.

""

moto.rp.pl

Okazuje się, że taka rozsądnie zbilansowana charakterystyka w przypadku samochodu elektrycznego się sprawdza. Kierowcy, którzy czerpią radość z kontroli nad maszyną docenią precyzyjne dostrojenie instrumentów sterowania, przyjemny sztucznie generowany dźwięk silnika, rozłożenie nacisku na osie bliskie 50/50 oraz niskie położenie środka ciężkości. Dzięki tym cechom samochód okazuje się bardzo posłuszny i przewidywalny również podczas szybkiej jazdy. Egzamin zdaje też system G-Vectoring Control znany z innych modeli Mazdy, który przed zakrętem odejmuje gaz, a przy wyjściu z łuku przyspiesza. System działa naturalnie a dzięki niemu jazda krętą wymagającą drogą dla kierowcy jest łatwiejsza, a dla pasażerów przyjemniejsza. Zaskoczyło mnie niezbyt mocne automatyczne hamowanie rekuperacyjne, które następuje po zdjęciu nogi z pedału gazu. Według badań dzięki takiemu ustawieniu jazda jest płynniejsza. Ale jak powiedzieli nam inżynierowie, w produkcyjnej wersji MX-30 najprawdopodobniej pojawią się łopatki przy kierownicy, z pomocą których będzie można regulować siłę hamowania rekuperacyjnego dostosowując ją do potrzeb i gustu.

""

moto.rp.pl

4. Kiedy przesiądziemy się na samochody elektryczne?
Japończycy twierdzą, że w najbliższych latach pod względem napędu rynek samochodów mocno się zróżnicuje, ale z aktualnie dostępną technologią magazynowania energii i infrastrukturą daleko nam do dominacji napędów elektrycznych. Można się spodziewać, że w ciągu najbliższych 5 lat sprzedaż samochodów elektrycznych w Europie osiągnie poziom kilkunastu procent. Dlatego Mazda równolegle inwestuje w napędy spalinowe i elektryczne. Japończycy ujawniają, że wciąż pracują nad kolejną generacją silników diesla, które nie tylko w dużych i ciężkich samochodach wciąż okazują się najbardziej wydajne, a przy aktualnych systemach oczyszczania spalin również czyste.

""

Wnętrze prototypu z napędem elektrycznym.

moto.rp.pl

5. Ile kosztuje Mazda MX-30 ?
Cena 149 900 zł jest wysoka i nie obejmuje ją rządowe dofinansowanie, ale dziś coraz bardziej liczy się koszt najmu, bo coraz mniej osób będzie kupowało samochód. Już można rezerwować elektryczną Mazdę MX-30, a samochody trafią na polski rynek we wrześniu 2020 roku. Znamy już cenę zakupu, ale na konkretne oferty dotyczące finansowania najmu musimy jeszcze poczekać. Seria First Edition oferuje matrycowe reflektory LED, cyfrowe zegary, system Mazda Connect, nawigację, automatyczną klimatyzację, Head-up, przyciemniane szyby, 18-calowe alufelgi oraz co bardzo ważne, przydomową stację ładowania akumulatorów. Mazda oferuje 3 lata gwarancji na samochód i 8 lat lub 160 tys. km na akumulator, zapewniając, że w tym czasie jego pojemność nie spadnie poniżej poziomu 70 proc.

CZYTAJ TAKŻE: Pierwsza jazda | Nowa Mazda 3 hatchback: Ku górze

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

""

moto.rp.pl

1. Dlaczego MX-30 ma zasięg tylko 200 km?
Z jednej strony samochód o napędzie elektrycznym postrzegany jest jako ekologiczny środek transportu przyszłości, a z drugiej kiedy pojawia się nowy elektryk na rynku pierwsze pytanie jakie zadają zainteresowani dotyczy zasięgu. Jedno z drugim niestety nie idzie w parze. Dlatego Mazda ograniczyła pojemność baterii MX-30 do 35,5 kWh. Japończycy porównywali kompletny ślad węglowy (od produkcji do utylizacji) samochodów spalinowych i elektrycznych i okazuje się, że produkcja i eksploatacja samochodu kompaktowego z akumulatorami o pojemności większej niż 35 kWh jest bardziej obciążająca dla środowiska niż porównywalnej Mazdy 3 z silnikiem diesla. Oczywiście pomiar śladu węglowego opiera się na wielu zmiennych zależnych choćby od sposobów pozyskiwania energii w danym kraju, a co się z tym wiąże jest trudny do oszacowania. Ale dopiero kiedy weźmiemy pod uwagę kompletny cykl życia i eksploatacji samochodu możemy stwierdzić na ile jest przyjazny dla świata. Poza tym Mazda konstruując swój pierwszy samochód elektryczny zakłada, że będzie on w znakomitej większości służył jako drugi samochód w rodzinie i przemieszczał się głównie w rejonach miejskich i podmiejskich. Badania przeprowadzone w Europie na zlecenie Mazdy przez Ipsos MORI dowodzą, że średnio kierowcy przejeżdżają dziennie 48 km. Oznacza to, że zasięg 200 km w przypadku samochodu służącego do dojeżdżania do pracy jest wystarczający. A lżejszy samochód z mniejszymi bateriami oznacza mniejsze zużycie energii i przyjemniejsze prowadzenie, ale o tym za chwilę.

Tu i Teraz
W Tychach rozpoczęto produkcję chińskiego auta, które kupisz w Europie, ale nie w Polsce
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność