Nowa Honda Jazz: Przygotuj się na zaskoczenie

Jazz to podstawowy model Hondy. Model segmentu B był do tej pory ceniony za pojemne wnętrze i niezawodność. Teraz Jazz się zupełnie zmienia. Ma napęd hybrydowy i zaskakującą cenę.

Publikacja: 08.07.2020 13:48

Nowa Honda Jazz: Przygotuj się na zaskoczenie

Foto: moto.rp.pl

Japoński mieszczuch przez lata doceniany był za wyjątkową wielofunkcyjność i przestronność wnętrza. Mimo że jest przedstawicielem segmentu B (długość wynosząca niespełna 4 metry), to pod tym względem detronizował konkurencje. Nawet lider tego segmentu, Toyota Yaris musiała chylić czoła przed japońskim konkurentem. W taki sposób Jazz zbudował sobie ekipę oddanych fanów, którzy konsekwentnie wymieniali poprzednie generacje na nowsze. Czy ten trend się utrzyma? Najnowsza generacja modelu to nie modernizacja, tylko całkowita przebudowa.

CZYTAJ TAKŻE: Honda Civic: Modernizacja w nowym roku modelowym

""

Nowa Honda Jazz / fot. Maciej Gis.

Foto: moto.rp.pl

Auto zostało przeprojektowane praktycznie pod każdym względem. Zmieniła się jego bryła, stylistyka, a nawet układ napędowy. Nie wszystkie zmiany wyszły na dobre. W procesie poszukiwania miejsca na dołożenie nowoczesnej technologii ucierpiała przestrzeń bagażowa. Teraz jest mniejsza o 50 litrów i pomieści 304 litry. Nie ma się jednak co zrażać – próg załadunkowych jest bardzo niski, pozostała też duża wielofunkcyjność przestrzeni ładunkowej. W nowym Jazzie zastosowano wiele praktycznych rozwiązań, które nadrabiają zarekwirowane miejsce. Wśród takich przykładów można wymienić praktyczne, składane siedziska tylnej kanapy (system Magic Seats), sporo przydatnych schowków oraz odpowiednia ilość miejsca dla 4 osób.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Japończycy pracując nad nowym Jazzem mieli jasno określone priorytety. Były nimi technologie. Udało się im upchnąć do tego „mieszczucha” praktycznie wszystko to co można spotkać nie tylko w tej klasie aut, ale i w modelach o wiele większych. Przykładem może być poduszka powietrzna pomiędzy przednimi fotelami (bardzo istotna nowość, która jak na razie nie jest stosowana w żadnej innej klasie pojazdów) czy tylne poduszki boczne dla pasażerów. Plusem jest też wyposażenie seryjne – w podstawowej wersji auto jest niemal w pełni wyposażone. Są światła LED z przodu i tyłu, zaawansowany system multimedialny czy elektronicznie sterowana klimatyzacja manualna. Wraz z klasycznym Jazzem do oferty trafiała też odmiana Crosstar. Jest to podniesiona o 16 mm wersja z dodatkowymi plastikami dookoła karoserii. Jest też o 46 mm dłuższa, 31 mm szersza, 30 mm wyższa i ma większe koła. Jak dla mnie wygląda ciekawiej niż standardowy Jazz.

""

Honda Jazz Crosstar / fot. Maciej Gis.

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Jak bardzo zmienił się nowy Jazz widać po ofercie silnikowej. Do jego napędu – w wersji europejskiej – służył wyłącznie jednostka hybrydowa. Zespół napędowy składa się z 1,5-litrowego silnika pracującego w trybie Atkinsona, dwóch silników elektrycznych (jeden ma moc 70 kW i funkcję generatora, a drugi moc 80 kW i funkcję napędu) oraz przekładni CVT. Łącznie silnik posiada 109 KM mocy oraz 253 Nm. To pozwala osiągnąć 100 km/h w 9,4 sekundy i maksymalnie rozpędzić się do 175 km/h. Producent podaje też bardzo przyzwoite zużycie paliwa. Średni wynik to 4,5 litra benzyny na 100 km (wersja Crosstar – do 4,8 l/100 km).

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Jak to działa? Podczas jazdy miejskiej silnik spalinowy pracuje jako generator. Jak podaje producent takie rozwiązanie powoduje, że w mieście (0-40 km/h) auto przez 86 proc. czasu jeździ jedynie przy wykorzystaniu napędu elektrycznego, a tylko w 14 proc. w trybie hybrydowym. Poza miastem proporcja ta zmienia się w stosunku: 54 proc. dla trybu elektrycznego, 31 proc. tryb hybrydowy i 15 proc. tryb czysto spalinowy. Z kolei na autostradzie, kiedy przemieszczamy się z wyższymi prędkościami pracuje praktycznie wyłącznie silnik spalinowy. Tak zróżnicowane działanie jest możliwe dzięki sprzęgłu, które po spięciu pomija silniki elektryczne. Co więcej wtedy generowane jest zaledwie jedno przełożenie, które można określić jako nadbieg.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

To dobry moment żeby wrócić do pomniejszonej powierzchni bagażnika. Wspomniane 50 litrów powierzchni zabrały zabudowane pod jego podłogą akumulatory. Zbiornik paliwa natomiast powędrował pod tylną kanapę. Wszystko to zostało tak zrobione, że jak najmniejszym stopniu zwiększyć masę auta (1228 kg).

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Nowa Honda Jazz ma wiele zalet. Jest wygodna (zastosowano bardziej miękkie fotele), przestronna (zwiększono długość auta o 144 mm) i technologicznie zaawansowana. Mimo niezbyt czułego układu kierowniczego całkiem fajnie jeździ. W pewnym sensie może to być wynik pozostawienia sprawdzonego systemu zawieszenia – z przodu są kolumny McPhersona, a z tyłu belka skrętna. Zawieszenie ma odpowiednie tłumienie nierówności. Nowy Jazz to komfortowe auto.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Nowa Honda ma jedną dużą wadę, która może stać się cichym zabójcą tego modelu. Chodzi o cenę. Jazz startuje od 94 tys. zł. Jak na auto segmentu B jest to po prostu za dużo, mimo że już w podstawie klient otrzymuje bogate wyposażenie. Oczywiście producent przygotował atrakcyjne oferty leasingu i wynajmu długoterminowego z niską miesięczną ratą (usługa Carefree od Credit Agricole), ale to może nie wystarczyć. W końcu klienci wybierający Jazza przeważnie zostawiali w salonie gotówkę (grupa 60+), a nie wybierali preferencyjnego finansowania. Jeśli ktoś wybierze wspomnianą wersję Crosstar to będzie musiał się liczyć z wydatkiem 112 900 zł. To kwoty, za które można kupić np. Citroena c5 Aircross, Forda Focusa, Pumę czy Kugę, Hondę Civic czy HR-V, Mazdę CX-5, a nawet Mercedesa klasy A lub B.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Honda Civic Type R Limited Edition: Wyprzedana w 4 minuty

Nowa Honda Jazz to bardzo fajne auto. Do momentu kiedy nie popatrzymy na jego cenę. Jeśli Jazz Crosstar kosztuje 112 900 złoty (1,5 litra, 109 KM), a największe auto w ofercie CR-V jest droższe o raptem 5 tys. złotych (1,5 litra, 173 KM) to chyba coś tu poszło nie tak. Jazz zaskoczy cię wszystkim – przestronnością, technologią, wyposażeniem no i niestety też ceną.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Japoński mieszczuch przez lata doceniany był za wyjątkową wielofunkcyjność i przestronność wnętrza. Mimo że jest przedstawicielem segmentu B (długość wynosząca niespełna 4 metry), to pod tym względem detronizował konkurencje. Nawet lider tego segmentu, Toyota Yaris musiała chylić czoła przed japońskim konkurentem. W taki sposób Jazz zbudował sobie ekipę oddanych fanów, którzy konsekwentnie wymieniali poprzednie generacje na nowsze. Czy ten trend się utrzyma? Najnowsza generacja modelu to nie modernizacja, tylko całkowita przebudowa.

Pozostało 92% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność