Opel Grandland X Hybrid4: SUV ładowany z gniazdka

Grandland X Hybrid4 to najmocniejszy SUV w ofercie Opla. Oferuje napęd na cztery koła oraz łącznie 300 KM. Podczas pierwszych jazd mogliśmy sprawdzić czy zakup tego auta ma w ogóle sens.

Publikacja: 05.02.2020 07:03

Opel Grandland X Hybrid4: SUV ładowany z gniazdka

Foto: Opel_GrandlandX_Plug-In.

Trzeba zacząć od paru faktów. Otóż napęd hybrydowy został opracowany przez zespół Grupy PSA. Składa się on z jednostki benzynowej o mocy 200 KM oraz 300 Nm (jest też możliwość wyboru odmiany tylko z napędem na przednią oś, wtedy silnik spalinowy ma 180 KM i 180 Nm) oraz dwóch silników elektrycznych. Są one umieszczone na osiach i dysponują mocą: 110 KM i 320 Nm – z przodu oraz 113 KM i 166 Nm – na tyle (jak łatwo się domyślić przy odmianie tylko z przednim napędem jednostki umieszczonej na osi tylnej nie ma). W najmocniejszym wariancie auto osiąga 300 KM mocy maksymalnej oraz 520 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pozwala to na przyspieszenie do 100 km/h w czasie 6,1 sekundy i rozpędzenie się do 235 km/h. Teoretyczny zasięg na w pełni naładowanych akumulatorach wynosi 57–59 km, przynajmniej tak wynika z testów homologacyjnych wykonanych według procedury WLTP. Jazdy testowe odbywały się w Schwarzwaldzie, gdzie jest górzysty teren, a pogoda tego dnia nie rozpieszczała. Mimo to udało mi się pokonać 42 kilometry i przejechać pierwszy odcinek trasy (70-km) w ze średnim zużyciem na poziomie 3 l/100 km. Jest to całkiem przyzwoity wynik i przy płaskim terenie oraz lepszym zapoznaniem się z autem można prawdopodobnie przejechać 50 km na samym prądzie.

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

Bez ładowania ani rusz
Jednak, aby możliwe było jeżdżenie na samym prądzie konieczne jest ładowanie pakietu akumulatorów o pojemności 13,1 kWh. Producent deklaruje, że proces ten przy wykorzystaniu ładowarki o mocy 7,4 kW do 100 proc., będzie możliwe w przeciągu niecałych dwóch godzin. Ten czas wydłuży się, jeżeli ktoś nie kupi za 3 tys. zł Wallboxa 16/20 A i będzie chciał ładować akumulatory z gniazdka. Wtedy ładowanie będzie trwało około 7 godzin. Warto też dodać, że do Grandlanda można dokupić dodatkowe okablowanie. Kabel do ładowania w trybie 1-faozwym 7,4 kW o długości 6 metrów to wydatek 1100 zł, a za kabel uniwersalny 7–22 kW trzeba zapłacić 3200 zł.

""

Foto: moto.rp.pl

Istotnym w przypadku hybryd plug-in jest odpowiednie oprogramowanie i możliwość zarządzania energią nagromadzoną w akumulatorach. W Grandlandzie, podobnie jak w DS7 Crossback, za pośrednictwem systemu multimedialnego możliwy jest wybór trybu jazdy oraz zachowania odpowiedniej ilości prądu w akumulatorze. Do wyboru są trzy opcje: 10 km, 20 km albo pełna bateria. Dzięki temu przemieszczając się np. po Europie, możliwe zaplanowanie czy i kiedy będzie konieczność wjechania do zeroemisyjnej strefy bez obawy o to, że nagle odpali się silnik spalinowy.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4.

Foto: moto.rp.pl

Jak się go prowadzi?
Opel Grandland X Hybird4 to samochód, który zaskakuje. Ze względu na parametry układu napędowego jest dynamiczny, ale przy tym jest nad wyraz stabilny w prowadzeniu. Dopiero przy bardzo agresywnej jeździe można w tym aucie spowodować nadsterowność. W dużej mierze jest do zasługa zastosowania dwóch silników elektrycznych, dzięki czemu w łatwy sposób możliwe było wprowadzenie napędu na obie osie. Warto też dodać, że podczas jazdy większą część pracy przejmuje jednostka elektryczna umieszczona na tylnej osi. Można wręcz powiedzieć, że Grandland w tej opcji zyskuje na przyjemności z jazdy. W tym wszystkim są natomiast wady. Jadąc na prądzie można rozpędzić się do 135 km/h. Jest cicho i pojawiają się problemy z wyciszeniem samochodu. Za bardzo słychać szum opływającego pojazd powietrza. Również można by popracować nad lepszym wyciszeniem komory silnika. Podczas pierwszych jazd dało się zauważyć moment przełączenia pomiędzy jednostkami napędowymi. jako szarpnięcie, które nie jest przyjemnym efektem. Zastosowanie w Grandlandzie układu hybrydowego odbiło się na praktyczności samochodu. Otóż przez umieszczenie akumulatora z tyłu pojazdu, objętość bagażnika zmniejszyła się z 514 l do 390 litrów. Co więcej nie ma podwójnej podłogi. Na pocieszenie – tylna kanapa składa się tak, że tworzy płaską podłogę.

""

Opel Grandland X Hybrid4.

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4.

Foto: moto.rp.pl

Nowy Opel Grandland X Hybrid4 w odmianie tylko z przednim napędem, otwiera cennik kwotą 162 850 zł w wersji wyposażenia Enjoy. Jeżeli jednak ktoś chciałby mieć więcej mocy i napęd na cztery koła to musi wydać minimum 194 450 zł (wersja Elite). Najdroższy wariant w wyposażeniu Ultimate, kosztuje od 203 950 zł. Biorąc pod uwagę konkurencję nie jest to wygórowana cena. Dla przykładu hybrydowe DS7 Crossback to wydatek od 227 tys. zł w wersji wyposażenia So Chic. Z kolei BMW X3 xDrive30e o mocy 292 KM kosztuje minimum 235 tys. zł., a Mercedes GLC 300 e 4MATIC otwiera cennik kwotą 236 100 zł. Tym samym cenowe zestawienie Opla nie wydaje się złe.

CZYTAJ TAKŻE: Opel Insignia: Odmłodzona flagowa limuzyna

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

""

Opel Grandland X Hybrid4

Foto: moto.rp.pl

Trzeba zacząć od paru faktów. Otóż napęd hybrydowy został opracowany przez zespół Grupy PSA. Składa się on z jednostki benzynowej o mocy 200 KM oraz 300 Nm (jest też możliwość wyboru odmiany tylko z napędem na przednią oś, wtedy silnik spalinowy ma 180 KM i 180 Nm) oraz dwóch silników elektrycznych. Są one umieszczone na osiach i dysponują mocą: 110 KM i 320 Nm – z przodu oraz 113 KM i 166 Nm – na tyle (jak łatwo się domyślić przy odmianie tylko z przednim napędem jednostki umieszczonej na osi tylnej nie ma). W najmocniejszym wariancie auto osiąga 300 KM mocy maksymalnej oraz 520 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pozwala to na przyspieszenie do 100 km/h w czasie 6,1 sekundy i rozpędzenie się do 235 km/h. Teoretyczny zasięg na w pełni naładowanych akumulatorach wynosi 57–59 km, przynajmniej tak wynika z testów homologacyjnych wykonanych według procedury WLTP. Jazdy testowe odbywały się w Schwarzwaldzie, gdzie jest górzysty teren, a pogoda tego dnia nie rozpieszczała. Mimo to udało mi się pokonać 42 kilometry i przejechać pierwszy odcinek trasy (70-km) w ze średnim zużyciem na poziomie 3 l/100 km. Jest to całkiem przyzwoity wynik i przy płaskim terenie oraz lepszym zapoznaniem się z autem można prawdopodobnie przejechać 50 km na samym prądzie.

Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność