Reklama
Rozwiń
Reklama

Lamborghini stawia na supersilnik. Benzynowe V8 ma przetrwać do 2040 roku

W czasach, w których większość producentów mówi o „ostatnich generacjach” silników spalinowych, Lamborghini prezentuje dokładnie odwrotną strategię. Nowy 4.0 V8 biturbo z modelu Temerario — pierwszy w historii marki, który kręci aż do 10 000 obr./min — nie jest projektem na kilka lat.

Publikacja: 25.11.2025 11:09

Jednostka V8 została zaprojektowana na co najmniej dwa pełne cykle życia modelu Temerario

Jednostka V8 została zaprojektowana na co najmniej dwa pełne cykle życia modelu Temerario

Foto: mat. prasowe

Według szefa linii produktowej, Paolo Racchettiego, jednostka została zaprojektowana na co najmniej dwa pełne cykle życia modelu. A to oznacza jedno: ten ekstremalny silnik może pozostać w ofercie nawet do połowy lat 2040. To zaskakujący ruch nie tylko z biznesowej perspektywy, ale też w kontekście presji regulacyjnej, hybrydyzacji i elektromobilności, która w teorii miała zamknąć drzwi dla takich konstrukcji. Lamborghini wysyła jasny sygnał: era ekstremalnych spalinowych supersamochodów wcale się nie kończy – przynajmniej nie w Sant’Agata Bolognese.

Lamborghini Temerario

Lamborghini Temerario

Foto: mat. prasowe

Temerario jest modelem plug-in hybrid, ale hybryda pełni tu funkcję wspierającą – nie dominującą. Lamborghini odwraca logikę współczesnej branży. Elektryfikacja ma nie wygaszać charakteru jednostki V8, a wręcz go wzmacniać. Nowy silnik to techniczny manifest: ma 4 litry pojemności, 8 cylindrów, biturbo z płaskim wałem (flat-plane). Do tego tytanowe korbowody i lekkie tłoki rodem z motorsportu. Czerwona linia obrotomierza rozpoczyna się przy 10 000 obr./min – czyli kręci się wyżej niż wolnossący V10 z Huracána. Sama jednostka generuje 800 KM, a z pomocą dwóch silników elektrycznych układ osiąga systemowo moc 920 KM.

Dlaczego 10 000 obr./min?

Racchetti nie owija w bawełnę: celem była świadoma więź z motorsportem, w którym pięciocyfrowe obroty są normą. W świecie turbo to prawie niespotykane – większość współczesnych V8 z doładowaniem kończy zabawę 2–3 tys. obr./min wcześniej. Lamborghini zaczęło projekt od założenia: kręcimy do 10 tys. obrotów, albo nie robimy tego wcale. Potem dobierano każdy element – od geometrii turbosprężarek po kinematykę wału – pod tę granicę. To nie kompromis. To deklaracja. Co równie kluczowe: silnik nie trafi do Urusa ani żadnego innego modelu. To „signature engine” stworzone wyłącznie dla Temerario. Lamborghini buduje wokół tej jednostki nie flagowiec – lecz ikonę.

Czytaj więcej

Lamborghini Temerario: Następca Huracana już nie jest bykiem
Reklama
Reklama

W kontekście europejskiego zakazu rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 r. strategia Lamborghini jest niemal prowokacyjna. W 2024 r. Włochy próbowały przeforsować wyjątki dla Ferrari i Lamborghini w Brukseli. Dziś Sant’Agata pokazuje, że może obejść polityczne zawirowania poprzez hybrydyzację i ekstremalne silniki niskoemisyjne. Decyzja o pozostawieniu V8 w ofercie na potencjalnie 15–20 lat to znak oporu wobec szybkiego wycofywania silników spalinowych i element walki o DNA sportowych marek. Ale również biznesowa odpowiedź na realne potrzeby rynku luksusowych supersamochodów. To także dowód, że „koniec silników spalinowych” w segmencie ultra-premium jest bardziej politycznym hasłem niż realnym terminem granicznym.

Lamborghini Temerario

Lamborghini Temerario

Foto: mat. prasowe

Fani chcą Temerario bez hybrydy, ale to marzenie raczej się nie spełni

Część klientów domaga się wersji „czystej” – V8 bez systemu hybrydowego. Problem polega na tym, że motor został zaprojektowany od fundamentów jako element układu hybrydowego. Jego rozdzielczość przepływu energii, schładzanie, charakterystyka momentu i geometria wału są wpisane we współpracę z elektrycznym boostem. Wyjęcie hybrydy oznaczałoby… stworzenie nowego silnika. A tego Lamborghini robić nie będzie. Nie teraz, gdy V8 i tak dostał niespodziewanie długie życie. Najważniejsze w tej historii nie jest to, że Temerario ma 920 KM. Kluczowe jest to, że Lamborghini projektuje swoje jednostki napędowe wbrew trendom, podejmując inwestycje w spalinowy silnik na dwie dekady naprzód. To oznacza, że marka wierzy w długowieczność segmentu ultra-lux performance i plug-in hybrid staje się nowym sposobem na obchodzenie politycznych ograniczeń. W końcu klienci supersamochodów wciąż chcą akustyki, wibracji i wysokich obrotów i praktycznie nie są zainteresowani mocnymi sportowymi elektrycznymi samochodami sportowymi. Lamborghini Temerario stał się deklaracją, że śmierć silnika spalinowego została ogłoszona przedwcześnie.

CZY WIESZ, ŻE…
- Lamborghini nigdy wcześniej nie produkowało seryjnego silnika, który osiąga 10 000 obr./min. Temerario jest pierwszym takim przypadkiem.
- Flat-plane V8 w Temerario ma charakterystykę akustyczną bliższą wyścigowym prototypom LMDh niż klasycznym Lambo z V10.
- Lamborghini testowało nową jednostkę na tym samym hamownianym stanowisku, na którym powstawał silnik Aventadora – musiało je specjalnie modernizować, by wytrzymało nowe parametry.
- Włosi rozważali wersję wolnossącą, ale nie byli w stanie spełnić norm emisji bez turbosprężarek i hybrydy.
- Nowy V8 ma największą prędkość tłoka w historii marki – wyższą niż w Murciélago SV.

Lamborghini Temerario

Lamborghini Temerario

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Fenomeno to najmocniejsze Lamborghini w historii. Powstanie tylko 29 egz.

Według szefa linii produktowej, Paolo Racchettiego, jednostka została zaprojektowana na co najmniej dwa pełne cykle życia modelu. A to oznacza jedno: ten ekstremalny silnik może pozostać w ofercie nawet do połowy lat 2040. To zaskakujący ruch nie tylko z biznesowej perspektywy, ale też w kontekście presji regulacyjnej, hybrydyzacji i elektromobilności, która w teorii miała zamknąć drzwi dla takich konstrukcji. Lamborghini wysyła jasny sygnał: era ekstremalnych spalinowych supersamochodów wcale się nie kończy – przynajmniej nie w Sant’Agata Bolognese.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Tu i Teraz
To będzie jedna z największych inwestycji przemysłowych ostatnich lat w Polsce
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Tu i Teraz
Nawet 3000 zł za lód na szybie. Policja nie odpuszcza w sezonie przymrozków
Tu i Teraz
Holendrzy oddają kontrolę nad Nexperią. Pekin wznawia dostawy chipów dla motoryzacji
Materiał Promocyjny
Salony Mercedes-Benz Van ProCenter – tu spotkasz swoją gwiazdę
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Tu i Teraz
LiDAR znika z dachów Volvo. Nagły koniec przełomowej technologii
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama