Właściciele samochodów w niemieckich miastach Schwedt i Angermünde zaczęli nagminnie zgłaszać problemy z silnikami. Okazało się, że powodem była stacja z Krajniku Dolnym, gdzie z dystrybutora, który powinien podawać benzynę lał się olej napędowy. Niemieckie media szybko nagłośniły problem. Stacja sieci Apexim broni się, że pomyliła się firma dystrybucyjna zaopatrująca obiekt w paliwo, ale stacja zrekompensuje koszty napraw poszkodowanym. Sieć dba o wizerunek wśród niemieckich klientów ponieważ posiada 15 stacji na przygranicznych terenach.

Czytaj więcej

Dolny Śląsk otrzyma nowy odcinek trasy S3 z dwoma tunelami. Dłuższy ma 2,3 km

Silnik diesla z zatankowaną benzyną - to jest bardzo kosztowna pomyłka

Jeśli niemieccy kierowcy nie zareagują natychmiast konsekwencje zatankowania oleju napędowego zamiast benzyny mogą być poważne. Zwykle do pierwszych objawów należy nierówna praca silnika. Najlepiej zatrzymać wtedy samochód w bezpiecznym miejscu i wyłączyć silnik. Olej napędowy najbardziej zagraża katalizatorowi, wtryskiwaczom i pompie paliwowej w samochodzie benzynowym. Zmieszanie benzyny z Dieslem zaburza też liczbę oktanową i niesie ryzyko spalania stukowego, które prowadzi do poważnych awarii mechanicznych, jak choćby pęknięcie głowicy, czy wypalenie uszczelki. Zatem rekompensata dla niemieckich kierowców może być niemałym kosztem. Nie wiadomo, ilu kierowców zatankowało niewłaściwe paliwo. Na szczęście omyłkowe zatankowanie przez kierowcę oleju napędowego do samochodu benzynowego jest o tyle trudne, że dedykowany dieslowi pistolet ma większą średnicę i nie mieści się do gniazda auta benzynowego. Ale to zabezpieczenie nie dotyczy przypadku przy polskiej granicy, kiedy pomylono paliwo zbiornikach na stacji.

Czytaj więcej

Tak wygląda Nissan Qashqai po liftingu. Można pomyśleć, że to nowy model